Trener polskiego hokeja Róbert Kaláber był dumny ze swoich zawodników po środowej porażce 0:4 ze Słowacją. Według niego długo stawiali opór faworytowi meczu, przeciwko któremu dzięki bramkarzowi Tomášowi Fučíkowi przez długi czas utrzymywali pełen nadziei wynik 0:2.
Reprezentanci słowackiego hokeja zmierzą się dziś z Francją, aby kontynuować zwycięstwa z trzech poprzednich pojedynków, a przede wszystkim zrobić nowy krok w kierunku ćwierćfinału. Piąty mecz Słowacji w Pucharze Świata wystartuje o godzinie 20:20 w Ostrawie. Oglądaj transmisję meczu ONLINE z komentarzem audio na ŠPORT.sk!
„Na początku mieliśmy szacunek, ale bramkarz nas spowolnił i mogliśmy nie tylko dramatyzować mecz, ale także zastanowić się nad pewnym punktem” przyznał Słowak o zastąpieniu Polski. Dla Polaków był to czwarty mecz w ostrawskiej grupie mistrzostw świata w ciągu pięciu dni. Pojechali tam w niecałe 24 godziny po przegranej 2:4 z jednym z oczekiwanych zawodników w walce o zbawienie z Francją.
„Wiedzieliśmy, co nas czeka. Spodziewaliśmy się, że Słowacy zagrają aktywnie, będą starali się wywrzeć presję i strzelić pierwszego gola. Przeprowadziliśmy analizę, obejrzeliśmy filmy, ale brakuje nam doświadczenia w takich meczach. Popełnialiśmy błędy, które przeciwnik bezlitośnie karany. Bramkarz Tomáš Fučík podtrzymał naszą nadzieję, ale brakowało nam opanowania, aby rozwiązać je w meczu z Serbią dwa lata temu.
W środę słowaccy hokeiści zwyciężyli w meczu grupy B Pucharu Świata z Polską 4:0. W czwartym meczu ligowym odnieśli trzeci triumf i mają osiem punktów w tabeli. Bramkarz Samuel Hlavaj zanotował 20 udanych obron i zachował czyste konto.
Zobacz, gdzie są serbscy gracze i kto był dzisiaj przeciwko nam. Gratuluję mojemu przeciwnikowi zwycięstwa, a mojemu zespołowi sposobu, w jaki sobie z nim poradził. Grał z entuzjazmem, charakterem i nie poddawał się. Rozegraliśmy cztery trudne mecze w pięć dni” » przyznał Calaber.
„Kłopotliwe, ale kontrolowane” – skomentował Tomáš Surový o zwycięstwie Słowacji nad Polską na Mistrzostwach Świata w Hokeju na Lodzie 2024. Pozostaje z zawstydzającymi uczuciami.
Polski bohater nie jest skończony
Bramkarz Fučík został ostatecznie ogłoszony najlepszym zawodnikiem Polski w meczu, ale wcześniej przeszedł na emeryturę. Zastąpił go David Zabolotny w 52. minucie, po tym jak Fučík opuścił lód z grymasem bólu.
„Miał problemy z mięśniami i nie chcieliśmy ryzykować, bo przed nami mecze, które mogą utrzymać nas w elicie. Wysłaliśmy na mecz rezerwowego bramkarza, który był w trudnej sytuacji. Wcześniej że przez 55 minut przebywał na ławce rezerwowych. Niestety Słowacji zdobyliśmy jeszcze dwa gole, co nie zmienia faktu, że zagraliśmy dobrze. – przypomniał Kalaber. Kapitan polskiej drużyny przestudiował grę Słowaków, co także pomogło jego podopiecznym przygotować się do pojedynku.
„Nic mnie nie zdziwiło. Robiłem wnikliwą analizę Słowaków. Craig Ramsay organizuje seminaria dla trenerów, nie ukrywa taktyki. Dostęp do tego mają wszyscy słowaccy trenerzy, jest to dostępne w Internecie. Ja też czasem z tego czerpię i wiem, co oni powinien zrobić w jakiej sytuacji Moi podwładni wiedzieli dużo o stronie przeciwnej.
Dla Polaków celem priorytetowym jest ocalenie, ale aby to osiągnąć, muszą wygrać przynajmniej jeden z trzech pozostałych meczów. Przed nimi mecze z faworytami USA i Niemiec, po których rozpoczną się w Ostrawie finałowy pojedynek grupowy z Kazachstanem.
Dowiedz się więcej o Mistrzostwach Świata w hokeju na lodzie 2024:
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.