Francuscy hokeiści po raz trzeci w grupie B na Mistrzostwach Świata w Ostrawie zwyciężyli z Polską 4:2 i wykonali ważny krok w walce o utrzymanie się w elicie.
Mecz Polska – Francja można oglądać ONLINE na Šport.sk >>
Nowy pojedynek Polacy rozpoczną w środę 15 maja od godz. 20:20 ze Słowacją, Francuzi po dniu odpoczynku zagrają w czwartek o tej samej porze z USA.
Polska – Francja 2:4 (0:2, 2:2, 0:0)Bramki: 37. Pas (Zygmunt, Walega), 38. Fraszko (Wronka) – 9. Addamo (S. Treille, Gallet), 12. Addamo (Auvitu, K. Bozon), 25. Da Costa (Chakiachvili), 28. Bellemare (Da Costa, Auvitu). Sędziowie: Fraňo (Czechy), Brander – Nikulainen (obaj Finlandia), Fuchs (Szwajcaria), wysyłki: 2:4 przez 2 minuty, przewaga liczebna: 0:0, słabość: 0:0, 6797 widzów.
Zespoły:
Polska: Murray (27. Fučík) – Kolusz, Wanacki, Wajda, Kruczek, Górny, Bryk, Kostek, Dronia – Wronka, Zygmunt, Pasiut – Walega, Macias, Dziubinski – Fraszko, Pas, Lyszczarczyk – Komorski, Michalski, Urbanowicz
Francja: Ylönen – Gallet, Auvitu, Cantagallo, Chakiachvili, Llorca, Crinon, Thiry – Da Costa, Bellemare, K. Bozon – Boudon, Simonsen, Rech – Bertrand, Claireaux, Perret – Treille, Dair, T. Bozon
Już po pierwszych dwudziestu minutach podopieczni Philippe’a Bozona objęli dwubramkowe prowadzenie, później prowadzili nawet 4:0 i choć w drugiej połowie Polacy obniżyli wynik do 2:4, to nie omieszkali wyrównać. Dla Francuzów są to cenne punkty po bezpośredniej walce drużyn, które nie zdobyły jeszcze Pucharu Świata.
Francuzi zaliczyli idealny start, a ich aktywność w ataku znalazła swoje odzwierciedlenie także w zmianie wyniku. W 9. minucie Addamo zaskoczył Murraya bekhendem, a pięć minut później ten sam zawodnik nie trafił w strzał Auvituy – 0:2. Polakom w pierwszej kwarcie nie udało się zaskoczyć obrony przeciwnika, a ostatecznie nie pomogły im w tym dwie akcje w przewadze. Francuzi doskonale poradzili sobie z pierwszą przewagą liczebną i Da Costa w 25. minucie podwyższył na 3:0.
Od 27. minuty Francuzi mieli drugą przewagę liczebną, przed którą zamiast Murraya w polskiej bramce stanął Fučík, jednak poddał się po 99 sekundach, kiedy to nie wystarczyło na pokonanie Bellemare – 0:4. Jednak Polacy nie poddali się, a setki kibiców na widowni ożyło po golu Paso w 37. minucie, który z bliskiej odległości pokonał Ylönen – 1:4.
Niecałe dwie minuty później Fraszko uciekł i sprowadził Polaków na boisko – 2:4. W ostatniej kwarcie głównie czekaliśmy na błąd przeciwnika, a zespoły skupiały się na obronie. Szanse były minimalne, a Francuzi wyszli już na dwubramkowe prowadzenie.
Głos
Sacha Treille, kapitan Francji: „Dobrze zaczęliśmy i to pomogło nam przez resztę meczu. Pod koniec drugiej połowy zapłaciliśmy za nasze błędy, ale ogólnie wykonaliśmy dobrą robotę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z trzech punktów, które „
Dowiedz się więcej o Mistrzostwach Świata w hokeju na lodzie 2024:
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.