Czy byłeś kiedyś zaskoczony marzeniem swojego klienta?
Sny są fascynujące. To studnia pełna różnorodnych pomysłów, wydarzeń i obrazów, które zaskoczą nie tylko klientów, ale i nas samych. Dużą rolę odgrywa zaufanie. Dobrą oznaką naszej współpracy z klientem jest to, że chętnie opowiada nam o dziwnych i krępujących snach. Na początku terapii klienci często trochę cenzurują swoje sny, martwią się tym, co mogą nam powiedzieć, żeby nie zrobić sobie wstydu. W wymarzonej książce, którą napisaliśmy z żoną, mówimy o tym, że motywacja odgrywa rolę przede wszystkim. Ludzie, którzy do nas przychodzą, to ludzie z pasją, od dawna zajmują się marzeniami, czytają o nich i znają się na wszystkim. Ale są też bardzo racjonalni, bardziej zorientowani technicznie klienci, którzy mają do tego wyraźną awersję i nie chcą mieć z tym w ogóle do czynienia. Dlatego staramy się je motywować i wyjaśniać. Za każdym razem, gdy klient mówi mi, że ma szalone sny, odpowiadam mu: „Mówisz o swojej duszy, czy to szaleństwo? „Z biegiem czasu zdobywamy klientów.
Co skłoniło cię do napisania książki o snach?
Oboje z żoną przeszliśmy szkolenie psychoterapeutyczne, które uwzględnia również pracę ze snami. Zbieraliśmy to latami, czytaliśmy różne interpretacje, potem postanowiliśmy spróbować napisać realistyczną książkę, w której chcielibyśmy zwrócić uwagę na to, że są różne podejścia do snów z punktu widzenia różnych kierunków psychologicznych. Staraliśmy się, aby była to nie tylko czysta teoria, ale również praktyka. Nas jednak nie interesowało zbieranie kilku dziwactw i „wkurzaczy”. Mieliśmy nadzieję, że pomoże czytelnikom, poszerzy ich horyzonty i w jakiś sposób ich poruszy. Wiele osób, które przeczytały naszą książkę, często myśli, że to jest nasze główne zajęcie i że kiedy przychodzą na sesję, spędzamy 50 minut na śnieniu. Jest to jednak tylko metoda uzupełniająca. Pracujemy z tym, co dzieje się w ich życiu, z emocjami, z jakimi się borykają, z objawami, które mają, a śnienie jest tylko kolejnym podejściem, aby dowiedzieć się więcej na ten temat.
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Nadal masz 90% skończyć czytać.
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.