Wyjeżdża, by dokończyć to, co zaczęła w latach sześćdziesiątych.
Ilekroć pojawiała się okazja do podróżowania, nie trwało to długo. Po 1989 roku Magda Vášáryová (73) wyjechała do Wiednia, gdzie została ambasadorką Czechosłowacji, a dekadę później broniła interesów Słowacji w Warszawie. Do dziś rzadko widuje się ją latem w Bratysławie. Jak tylko temperatura trochę się podniesie, ucieka do chaty w Bańskiej Szczawnicy. Przepisała terapię zmieniając adres nawet po śmierci męża Milana Lasiki (†81). Kupiła nowe mieszkanie, ale wprowadzenie się zajmie jej trochę czasu.
Kierunek Kraków
Lato rozpoczęło się obiecująco dla Magdy Vášáryovej. Aby nie żyć wspomnieniami, postanowiła sprzedać swoje mieszkanie na Starym Mieście w Bratysławie, gdzie na każdym kroku widywała swojego zmarłego męża. Mieszkając obok ceglanego budynku z lat trzydziestych, w lukratywnej dzielnicy, oblicza zawroty głowy na 950 000 euro. Nie czekała na znalezienie zainteresowanego i od razu planowała przeprowadzkę do nowego mieszkania. Przez długi czas przeszukiwała głównie tysiące książek, pokryta nimi pięciopokojowa posiadłość. Skierowała się do nowego budynku w dość ruchliwej części Bratysławy, rzut kamieniem od jej starego mieszkania. W nowym nawet nie rozpakowała się porządnie i już mówi o wyjeździe ze Słowacji na cztery miesiące.
„Bardzo się cieszę, że uzyskałem stypendium w Polsce na Uniwersytecie Krakowskim, gdzie mogę ukończyć studia doktoranckie”, ujawniła czeskim dziennikarzom z Rytm života. Była aktorka i polityk spełnia w ten sposób swoje marzenia w naprawdę dojrzałym wieku. Zawsze twierdziła, że jej koledzy z teatru sprawiali, że czuła się, jakby nigdy nie zdobyła dyplomu aktorskiego. Właściwie chciała zostać socjologiem. Na przełomie lat 60. i 70. była studentką Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Komeńskiego w Bratysławie, ale jej czas w szkole nie zakończył się dobrze. Po 1968 aktorka została wydalona z naszej największej uczelni za film Jakubisko Ptaki, sieroty i głupcy, gdzie zagrała. Komuniści zamknęli go na dwadzieścia lat w sejfie, czego konsekwencje poniosła młodsza siostra Emilii Vášáryovej. Dzięki odważnym nauczycielom potajemnie kontynuowała naukę i ukończyła szkołę.
Zirytowała Słowaków w Polsce
Od tego czasu Magda ma spore doświadczenie w dyplomacji i polityce i jest oficjalnie na emeryturze, po prostu zdaje się tego nie zauważać, wróciła na uczelnię. Wykłada głównie na prywatnej uczelni Cevro Institute w Pradze, koncentrując się na prawie, polityce, ekonomii i bezpieczeństwie. Do tej pory robiła doktorat na Uniwersytecie Karola, gdzie jej promotorem był słynny profesor socjologii Miloš Havelka.
Przeprowadzka do Krakowa nie powinna być trudna. Po pięciu latach zamieszkiwania u naszych północnych sąsiadów jako ambasador, biegle posługuje się językiem polskim i dobrze zna lokalne realia. W przeszłości Magda Vášáryová opisała bogate doświadczenia Polski w książce Midnight Neighbor. Według nich pozwoli to uniknąć wielu kłopotów. Jak kiedyś życzyła Polakom po słowacku „Smacznego”nie wiedząc, że w ich języku słowo smak oznacza pożądanie. „Unikaj też wszelkich połączeń z pedałem, czy to w samochodzie, czy przy pianinie. Pedał to slangowe słowo dla mężczyzn, których interesuje tylko własna płeć” w książce radził były dyplomata. Jednocześnie udało jej się zdenerwować lokalną mniejszość słowacką, którą obwiniała za swój podziw dla faszystowskiego państwa słowackiego. W ostatnich latach zwrócił też uwagę na nadmierny konserwatyzm Polski.
Lato z Ukraińcami
Po odejściu wdowy po Milanie Lasiciu resztę wakacji spędzi w Bańskiej Szczawnicy, gdzie obecnie ma mieszkać z uchodźcami z Ukrainy. „To dwie rodziny. Matki z dziećmi potrzebowały noclegu, a my go zapewniliśmy. Mama zajęła się wszystkim. Myślę, że są cudowni i wdzięczni, nie możemy się doczekać, żeby z nimi być.” Córka Magdy, Hana Lasicová, powiedziała nam w czerwcu. Przed nią niezwykłe tygodnie i nie mogła przewidzieć, co ją czeka. Co gorsza, matka Hany potknęła się i złamała nogę w domku. W środku lata znalazła się z szyną na wózek inwalidzki, co musiało być ogromną obniżką budżetu dla aktywnej Magdy.
ZDJĘCIE z gite, gdzie Magda spędza lato, w GALERII
W górniczym miasteczku nie mogła wejść do chłodni, a rzeczy, które przeniosła ze swojego starego mieszkania do nowego w Bratysławie, pozostały rozpakowane w pudłach. Zamiast jechać na wakacje, poszła do lekarzy, a nieruchoma przybyła też na przyjęcie żałobne w L+S Studio, które założył i wyreżyserował, i gdzie na scenie zginął jej mąż. Mimo wszystko nie straciła poczucia humoru. „Wieczór był pełen zwięzłości i humoru Milana. Tylko ja czasami nienawidziłem zwięzłości. Musiałem porozmawiać z nim o sprawach rodzinnych, a jedyną odpowiedzią na moje wątpliwości było krótkie OK!” westchnęła później, na wpół żartując. Jak wiadomo, w praktyce jej mąż, którego skądinąd podziwiała, doprowadzał ją do rozpaczy.
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.