Kobieta była w dwudziestym tygodniu ciąży.
WARSZAWA. W Polsce kolejna kobieta straciła życie w wyniku środka legislacyjnego zakazującego sztucznej aborcji od początku 2021 roku.
Dorota C., lat 33, zmarła w nocy z 23 na 24 maja w wyniku wstrząsu septycznego w Szpitalu Jana Pawła II w Polsce. w Nowym Targu. Była w dwudziestym tygodniu ciąży. Poinformował Gazeta Wyborcza.
Dorota trafiła do szpitala po tym, jak zaczął wyciekać jej płyn owodniowy. Lekarze najwyraźniej potraktowali płód jako priorytet i nie zrobili wszystkiego, co konieczne, aby uratować jej życie, podczas gdy dla jej ochrony konieczna była aborcja.
Ukarała polską działaczkę za pomoc ofiarom przemocy, sędzia awansowała tego dnia Kontynuuj czytanie
„Najpierw umarł płód, potem podjęto działania mające na celu ratowanie życia pacjentki. Niestety, zakończyło się to niepowodzeniem” – powiedział bez komentarza dyrektor szpitala Marek Wierzba w tej „niezwykle trudnej i bolesnej” sprawie.
Rodzina kobiety złożyła skargę na szpital. Nie wiadomo jeszcze, jak dokładnie postępowali lekarze prowadzący, ani kiedy dokładnie nastąpiła śmierć płodu.
Podobna sytuacja miała miejsce półtora roku temu w Pszczynie. Trzydziestoletniej Izabeli odmówiono aborcji ze względów embriopatologicznych i musiała poczekać, aż płód, którego szanse na przeżycie były wówczas zerowe, umrze w sposób naturalny.
W międzyczasie, podobnie jak Dorota, doznała wstrząsu septycznego i zmarła na infekcję.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.