Elitarna szkoła w Bratysławie, do której uczęszczają utalentowane dzieci, staje w obliczu drugiego nieprzyjemnego wydarzenia. W nocy z soboty na niedzielę tylko 18-letni Benjamin wzniecił pożar na pierwszym piętrze. Z opublikowanych informacji wynika, że był zdolnym studentem, który studiował na jednostkach iw przyszłym roku miał zdawać maturę. Ale tragedia polega na tym, że prawnicy znaleźli zwęglone ciało na terenie szkoły. Najwyraźniej należał do Benajmína. Według dotychczasowych informacji Benjamin najpierw podpalał samochody na stacji benzynowej przy ulicy Pestovatelská, gdzie pracował na pół etatu. Potem wsiadł na skuter, pojechał do szkoły i tam wybił okno, wspiął się po drabinie i podpalił szkołę. Prawdopodobnie rozlała się benzyna. Sam jednak w tym akcie stracił życie.
„Dzisiaj byli policjanci z Komendy Okręgowej PZ Bratysława II (sobota, przyp. red.) krótko przed godziną 02:00 zadysponowany do pożaru kilku pojazdów mechanicznych znajdujących się na terenie jednego z przedsiębiorstw przy ulicy Pestovatelská. Na miejscu stwierdzono, że w wyniku pożaru wznieconego przez nieznanego sprawcę, na prywatnym terenie firmy podpalono sześć pojazdów mechanicznych, a przed terenem firmy podpalono osiem innych samochodów.” Jana Šimunková, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Zdrowia Publicznego w Bratysławie. Dodała, że wkrótce potem policja została wysłana również na Skalická cesta, gdzie wybuchł pożar wewnątrz szkoły. „Po ugaszeniu pożaru funkcjonariusze Straży Pożarnej zaobserwowali w spalonym lokalu ciało mężczyzny bez oznak życia. Wezwany lekarz sądowy stwierdził zgon na miejscu.” Wciąż jednak badany jest motyw jego czynu.
Benjamin podpalił szkołę, tracąc przy tym życie
Jak poinformowała telewizja TAK, rodzice zgłosili zaginięcie syna na kilka godzin przed podpaleniem szkoły, ponieważ nie wrócił na noc do domu. W sobotę pojawili się również na miejscu zdarzenia. Chcieli wiedzieć, czy zwęglone ciało należy do ich syna. Kiedy koroner wyprowadził go z budynku gimnazjum, nie został jeszcze zidentyfikowany.
Policja wszczęła dochodzenie karne
Rzeczniczka regionalnej policji w Bratysławie Jana Šimunková poinformowała w poniedziałek, że policja wszczęła postępowanie karne za przestępstwo zniszczenia mienia i zabójstwo. „W związku ze zdarzeniem, do którego doszło w sobotę 01.07.2023 r. we wczesnych godzinach porannych na terenie szkoły przy ulicy Skalickiej w III dzielnicy Bratysławy, śledczy Zarządu Okręgu PZ Bratysława III wszczął postępowanie karne za przestępstwo naruszenia cudzej własności oraz przestępstwo nieumyślnego spowodowania śmierci. Sprawę przejął Okręgowy Wydział Kryminalny na podstawie zarządzenia Dyrektora Okręgowej Dyrekcji Kryminalnej w Bratysławie, „ powiedziała Šimunková, twierdząc, że w związku z toczącymi się działaniami nie jest możliwe podanie bliższych informacji w tej sprawie.
Autonomiczny Region Bratysławy (BSK), jako założyciel szkoły, kontynuuje dochodzenie i analizę rozmiaru szkód. „Obecnie konieczne jest przygotowanie oceny statycznej, od której zależą kolejne kroki”, informuje na portalu społecznościowym. Według wstępnych szacunków będą to setki tysięcy euro.
W swoim oświadczeniu dla TASR szkoła stwierdziła, że było to tragiczne i niezrozumiałe wydarzenie, które wstrząsnęło nauczycielami, uczniami i rodzicami. Twierdzi, że w pełni współpracuje ze wszystkimi władzami i jest w bliskim kontakcie z fundatorem – BSK. „Ponieważ śledztwo trwa, prosimy opinię publiczną i media o uszanowanie faktu, że nie jest możliwe podanie bardziej szczegółowych informacji” ogłoszenie szkoły.
ta sama szkoła
Smutna wiadomość jest taka, że Gimnazjum dla Uzdolnionych Dzieci czeka druga tragedia w ciągu pół roku. 12 października Juraj K., również 18-letni zradykalizowany uczeń tego samego liceum dla dzieci uzdolnionych, zabrał broń ojca i udał się do lokalu, w którym przebywały osoby ze środowiska LGBTI. Przed firmą siedziały trzy osoby – Radka, Juraj i Matúš. Pili lemoniadę i rozmawiali. W tamtym czasie nie mieli pojęcia, że zabójca obserwuje ich z odległości kilku stóp.
Film nie jest odpowiedni dla osób nieletnich i wrażliwych
Juraj K. nagle wyszedł z kąta i otworzył ogień. Matúš i Juraj zginęli na miejscu, Radce udało się ukryć na terenie firmy z kulą w nogę i wezwać pomoc. Policja całą noc szukała młodego zabójcy. Znaleźli go następnego ranka. Juraj K. zastrzelił się w Orderze Jaśka. Zostawił list pożegnalny, w którym pokazywał pokręcone myśli kłębiące się w jego głowie.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.