Igor Daniš nazwał swoją nową książkę jednym słowem Nieistotność (wyd. Drewo a srd, wyd. Wlna). Czyniąc to, odwołuje się do swojego szanowanego Milana Kundery, ale także zwraca uwagę na sentyment, który ma coraz więcej ludzi w dzisiejszych czasach. W środowisku konkurencyjnym, pełnym balastu i bylejakości trudno jest się narzucić, zostać docenionym czy choćby znaczącym. A im bardziej uczciwy i poważny jest człowiek, tym trudniej jest mu to zrobić.
księga nicości Igor Daniš: Nieistotność
Cóż tu pisać o epoce już tak opisanej, a jednak tak zagmatwanej?
Jest także bohaterem książki Daniša, Martin. Młody politolog, felietonista z ambicjami zostania pisarzem, wykonuje swoją pracę, żyje dyskretnie, ale wciąż ma cele. Jednak różne rzeczy go powstrzymują, a Igor Daniš bardzo ciekawie pisze o tych „blokadach” i uogólnia je. Nie jest to więc powieść o człowieku i jego intymności (nawet jeśli tam jest), ale o ogólnym odczuciu epoki, która jest pogrążona. Na przykład Marcin siedzi wieczorem przy komputerze, chciałby kontynuować powieść, ale nie może ruszyć dalej. Zastanawia się, co napisać o epoce już tak opisanej, a jednak tak zagmatwanej?
Martin ma trudniejsze zadanie niż odcięcie głowy smoka – musi pozbyć się swojej znikomości. Żona chce, żeby stał się sławny i bogaty
Organizmu nie da się oszukać
Marcin też jest zdezorientowany. Większość jego rówieśników ma już rodziny, dzieci, żony, a on nie ma nic. Jest singlem, ale nie z programu. Autorka w ciekawy sposób opisuje również wewnętrzny świat Martina. Dlaczego nie może stworzyć pełnoprawnego związku? Świat uczuć jest znacznie bardziej skomplikowany w swoim przedstawieniu, niż się dziś wydaje. Ciało się nie myli, chce harmonii z duszą. Potem wszystko staje się łatwiejsze (łącznie z seksem), ale trudno to osiągnąć. Poprzez doświadczenia i refleksje Martina autor charakteryzuje całe pokolenie rówieśników. To typowe dla duńskich bohaterów, że czują się samotni, szukają miłości lub przynajmniej związku, a ich historie rozgrywają się na kampusie, wśród absolwentów college’u.
Ucz się więcej Książka tygodnia: Lisy uwielbiają ciepło
Produkcja celebrytów
Martin też jest intelektualistą, ale chciałby założyć rodzinę. Pojawia się potencjalna kandydatka na żonę, stara miłość, ale ma pewne wymagania. Dawno, dawno temu książęta musieli wykonywać różne zadania, aby zdobyć serce wybranego przez siebie półtora królestwa. Martin ma trudniejsze zadanie niż odcięcie głowy smoka – musi pozbyć się swojej znikomości. Kobieta chce, żeby stał się sławny i bogaty. Wtedy mogą porozmawiać o życiu razem.
Ucz się więcej Pisarz Sandro Veronesi: Pewnego dnia eutanazja będzie powszechna
Bohatera książki wolałby raczej oznaczyć jako pisarza (w książce Daniš ma też bardzo ciekawe przemyślenia na temat tego, czy pisanie ma jeszcze sens, kto nadal interesuje się książkami), ale jego mały przyjaciel bardziej pasowałby do kariera i dochody polityka. Marcin spróbuje to zrobić. I to jest sztuczka! Ponieważ Igor Daniš, jako dziennikarz, dobrze zna świat polityki, potrafi też ciekawie pisać o kulisach. Ujawnia tym samym, jak robi się karierę polityczną, pokazuje mechanizm produkcji polityków, „osobowości” i celebrytów. Są od tego agencje, znajomości pomogą, wszystko jest możliwe, trzeba tylko chcieć. I zamknij oczy na moralność. Dokąd to jednak prowadzi, alarmująco wskazuje koniec powieści. Wreszcie wydaje się paradoksalne, że pewne zbawienie może być właśnie znikome, ale kto jest z niego zadowolony? I tak monstrualna maszyna toczy się.
Ogólnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że w tekście Igora Daniša, który wydał już kilka książek (m.in. , ale to jego zasługa, że dotyka bardzo gorących tematów i stara się uczynić je coraz żywszymi, melodyjnymi i zrelaksowanymi.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.