Rozciąga się od przejścia granicznego Vyšné Nemecké.
Na granicy polsko-ukraińskiej po obu stronach zgromadziło się ponad 20 000 pojazdów. Niektórzy kierowcy czekają tam nawet do sześciu dni. To efekt protestu polskich kierowców ciężarówek.
Mówią o nieuczciwej konkurencji i żądają odnowienia zezwoleń na wjazd do Polski dla ukraińskich truckerów. Unia Europejska anulowała je po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
A setki ciężarówek przejeżdżają teraz przez Słowację zamiast przez Polskę. Próbują ominąć zablokowane granice. I oni też zostali schwytani od naszej strony w okolicach Vyšnego Nemka. Utknęli w długich kolejkach.
W protokole sesji opisano sytuację, w której uformował się 16-kilometrowy konwój ciężarówek na granicy słowacko-ukraińskiej Wiadomości RTVS dedykowana przez redaktorkę Lucię Benetínovą:
W kierunku Michalowiec przez Sobrance do Vyšné Nemecké utworzył się konwój ciężarówek o długości ponad 16 kilometrów. Powodem jest protestacyjna blokada polskich przewoźników samochodowych. Przejście graniczne Vyšné Nemecké jako jedyne umożliwia przejazd ciężarówkom na Ukrainę.
„Na podstawie poleceń Dyrektora Dyrekcji Policji Granicznej i Zagranicznej Sobrance funkcjonariusze Policji Mobilnej Jednostki Interwencyjnej realizują akcję policyjną – Kolumna Vyšné Nemecké. Celem jest zapewnienie płynności i bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz czekają na pojazdy wjeżdżające do Vyšné Nemecké ze względu na już nagromadzony ruch towarowy” – poinformowała rzeczniczka Dyrekcji Straży Granicznej i Spraw Zagranicznych Sobrance Angesa Kopernická.
„Obecnie od przejścia granicznego Vyšné Nemecké do wsi Nižná Rybnica tworzy się kilka kilometrów kolumn” – kontynuowała Lenka Ivanová, rzeczniczka Prezydium Policji w Koszycach.
Kolumny w kilku wioskach
W kilku wioskach parkują także ogromne konwoje ciężarówek. „Tibava jest główną arterią przejazdu przez skrzyżowanie Vyšné Nemecké. Ponieważ policja kieruje ruchem wahadłowym w taki sposób, aby ciężarówki nie zatrzymywały się we wsi, ale na „za wsią” utworzył się konwój – powiedział burmistrz Tibava, Marián Čuchanič.
„Myślę przede wszystkim, że państwo dba o pewne udogodnienia socjalne dla oczekujących tam osób, ponieważ wtedy sytuacja na drogach będzie wydawała się bardzo interesująca” – powiedział burmistrz Orechowej Rastislav Repka.
Większość kierowców jest narodowości ukraińskiej. Mają jeszcze zapasy żywności. Według nieoficjalnych informacji sytuacja ta ma potrwać co najmniej do poniedziałku. Policja radzi kierowcom, aby w miarę możliwości omijali ten odcinek i korzystali z alternatywnych tras.
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.