Najważniejsza wiadomość po kolejnym sezonie w karierze 49-letniego motocyklisty morskiego Mariána Junga nie dotyczy brązowego medalu świata i srebra Europy, ale przeżycia poważnego zderzenia z Włochem Giuseppe Rossim w czerwcu na wodzie w Žninie w Polsce . , nieuszkodzony. Co na szczęście dotyczy obu.
Po wyjęciu Junga z łodzi i odzyskaniu przytomności zmobilizował swoich kolegów, aby wydobyli uwięzionego Rossiego spod koła. Włoch pozostawał pod wodą ponad sześć minut. Po walce ratowników o jego życie, przez 14 dni pozostawał w śpiączce. Kiedy Rossi wyzdrowiał na tyle, aby móc wystartować we wrześniu w finale serii F 500 w Cremonie, podziękował Malačanowi Jungowi za pomoc. Wydarzenia wykraczające poza zwykłe ramy sportowe.
Żeglarz MARIÁN JUNG tradycyjnie ma do swojej bogatej kolekcji dwa dodatkowe medale sezonowe, ale ważniejsze było coś innego
„Biorąc pod uwagę mój wypadek w drugim wyścigu sezonu, zakończenie mogło być interesujące”. analizował sytuację Marián Jung, wieloletni poseł do Dukli z Bańskiej Bystrzycy. „W czerwcu myślałem, że straciłem szansę na wygranie klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata, ale w dwóch kolejnych imprezach udało mi się odwrócić losy meczu i ponownie włączyć się do walki o zwycięstwo. Nie odwołałem finału w Cremonie, Włochy, ze względu na drzewa wyrzucone przez rzekę, miałem jeszcze szansę powalczyć o tytuł.Brąz jest nadal doskonały, ponieważ pojawił się znikąd… Bonus jest taki, że mój wielki rywal Rossi żyje i ma się dobrze. „
Po zderzeniu w Žninie kolejna łódź musiała „wynieść” Junga z garażu. „Na szczęście miałem też do dyspozycji starszego, rosyjskiego. Próbowałem go doprowadzić do stanu używalności i zrozumieć jako pilot. Pierwsze swoje zawody po wypadku wygrałem – w Boretcie we Włoszech. Wiele zdziałał mój Słowaccy technicy, których uważam za najlepszych jakich kiedykolwiek miałem. Każdy z nich wie co ma robić, prawie walczyłem z nimi o tytuł w drużynach Dukli i Słowacji.”
TO BYŁA PYTANIE ŻYCIA
Wróćmy jednak do dramatycznych chwil z początku czerwca w Žninie poprzez historię Junga.
„Od lat moim największym rywalem jest Rossi. Kiedyś przestał jeździć, ale przeze mnie wrócił do wody… Jest konstruktorem i projektantem silników, także mistrzem świata. Mieliśmy już różne kolizje na drodze woda. W Žninie w drugim wyścigu startowałem za nim i cały czas czekałem na jego błąd. Miałem zamiar go wyprzedzić jakieś 300 metrów przed metą. Ja „przeczytałem”. On nie tak bardzo mnie lubił. Kiedy Rossi dowiedział się, że stoję przed nim, chciał mi się odwdzięczyć.
Przy dużej prędkości nasze łodzie zbliżają się bardzo blisko, wtedy traci się ciśnienie. Łodzie wystartowały, wykonały salta i wylądowaliśmy do góry nogami. Natychmiast opuściłem statek. Jednak Rossi był nieprzytomny i pozostawał pod wodą. Musiało mu się przydarzyć coś dziwnego, gdy statek wykonał salto, odpiął pasy bezpieczeństwa i uderzył głową w kierownicę.
Ratownikom nie udało się zawrócić łodzi. Kiedy przeniesiono mnie na noszach do łodzi ratunkowej, odkryłem, że Rossi wciąż znajduje się pod wodą. Moi chłopcy z zespołu otrzymali rozkaz szybkiej pomocy. Po kilku próbach udało nam się zawrócić łódkę Rossiego i wyciągnąć go spod kierownicy. Służby ratunkowe mogłyby wówczas rozpocząć reanimację. Przez dwa tygodnie Rossi pozostawał w śpiączce w polskim szpitalu, z którego na szczęście wyzdrowiał.”
Moje najbardziej nieprzyjemne doświadczenie z jazdy po wodzie.
Jung nie powiedział, że wypuścił Rossiego z uścisku pod kierownicą.
„Jestem przekonany, że gdybyśmy z kolegami nie zareagowali, gdybyśmy nie pomogli dwóm nurkom, którzy nie umieli zawrócić łódki, Rossi nie byłby już w stanie z nami konkurować… Podczas gdy Giuseppe był w w śpiączce, zastanawiałam się, czy będzie jeździł na wózku inwalidzkim i pomogła mu prowadzić takie życie… Na szczęście tak się nie stało i nawet nie wymagał operacji. Będąc już w Stanach Zjednoczonych, również otrzymałam telefon od pastora przy moim łóżku w szpitalu po ostateczne namaszczenie, ale w Polsce było to moje najbardziej żeglarskie przeżycie.bardziej nieprzyjemne.Przywróciliśmy Giuseppe do życia.
Niech Jung zostanie nagrodzony brązem świata, a także srebrem na sierpniowych Mistrzostwach Europy na wodzie w polskiej Trzciance w F 500.
ON MA SERIERA
Coś ładniejszego. 16-letni syn Junga, Simon, jest mistrzem świata juniorów F Future. Zwyciężył uczeń Malacky High School w Osijeku w Chorwacji, nad rzeką Drávą.
„Długoterminowe treningi ze mną przyniosły owoce. W domu krążą teraz plotki, że on jest mistrzem świata, a ja dopiero brązowym medalistą”. dumny ojciec Marian roześmiał się. Formuła Future obejmuje slalom, slalom równoległy i kwalifikacje manewrowe. Šimon zakwalifikował się do finału, w którym zwyciężył z przewagą dwóch dziesiątych nad Łotyszem.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.