Kiedy ich pokonał, było warto. Peter Mazan: Mamy wolne nogi i przewagę psychologiczną

Dwukrotnie pracował w Bańskiej Bystrzycy. Kiedy Dukla został zwabiony do swojego obecnego klubu na 1/16 finału 4. rundy Pucharu Slovnaftu, Peter Mazan od razu obiecał chatce Pohronia dodatek motywacyjny za awans. Dołączyli do nich Patrik Prikryl i Ľuboš Kupčík. Fundusz przyjęć na ewentualną uroczystość byłby zatem.

Przeciwko Bańskiej Bystrzycy wystartował w dziesięciu meczach, triumf odniósł tylko raz. Ale było warto: 12 maja 2012 roku w Szczawnicach pod okiem trenera Adriána Guľy wszedł na ostatnie kwadrans do gry w koszulce Trenczyna za Petra Štyvara i zakończył zmianę z 0: 1:2:1 na korzyść gości po wyeksportowanym dośrodkowaniu w doliczonym czasie gry.

„Wiem, wiem, wiem… Przed polem karnym piłka została kopnięta przez Filipa Hlohovského i odbiła się po główce Jorge Salinasa. Poradziłem sobie z tym i nawet przy niewielkim przepływie trafiłem Petera Boroša w róg W pierwszym sezonie wróciliśmy do najwyższej klasy rozgrywkowej, to dobre wspomnienia”. nie ukrywają Petera Mazana. Został także adoptowany przez kolegów z drużyny, takich jak Martin Ševela, David Depetris i Stanislav Lobotka.

RYWALIZACJA JAKO WARTOŚĆ DODANA

Urodzony w Bojnicach grę w piłkę nożną zaczął grać w Prievidzy. Do zamku Čák przybył w wieku 15 lat. Przez jedenaście lat regularnie występował w AS, w tym siedem starszych, aż do lata 2016 roku. W tym okresie był jednak wypożyczany do Zlaté Moravce (kilkukrotnie), Skalicy i Bańskiej Bystrzycy.

Wiosną ubiegłego roku pomógł Bańskiej Bystrzycy wrócić do elity z rekordem 4+6 w kilkunastu pojedynkach. Źródło: MFK Dukla Bańska Bystrzyca

Jesienią 2014 roku także Peter Mazan z MFK miał okazję pełnego debiutu w I lidze Roberta Polievki, obecnie kapitana „żołnierzy”. Poza tym dla Dukli rozegrał cały rok kalendarzowy 2022, wiosną w kilkunastu meczach poczynił postępy z rekordem 4+6. Następnie, po dwóch i pół roku, Pod Urpín przybył do Pohroní, dokąd wrócił zimą.

„Oczywiście nazwisko pucharowego przeciwnika traktuję jako wartość dodaną. Remis oglądaliśmy w szatni, bo trenowaliśmy, a ja dałem napiwek Slovanowi lub Dukli” ujawnia wszechstronnego zawodnika, który w przeszłości grał także na prawym lub lewym skrzydle. Obecnie w prawym górnym rogu ustabilizowany jest układ 3-4-3: „Prawdopodobnie to właśnie to pokazuje mi najbardziej, ciągle pojawiają się bramki i asysty”.

GOL W VINICII I LUČENC

FK Pohronie Žiar nad Hronom Dolná Ždaňa i MFK Dukla Banská Bystrica spotkały się ze sobą sześć razy w drugiej lidze w latach 2015–2019. Nowy klub, powstały w wyniku fuzji w 2012 roku jako ambitny projekt regionalny, odniósł pięć niezwykłych zwycięstw. Co prawda jedyna porażka nastąpiła w ostatniej konfrontacji – 0:2 u siebie.

W lipcu ubiegłego roku Dukla w ramach przygotowań pokonała Pohroním 2:1. Źródło: FK Pohronie

Po trzech sezonach w elicie Pohronie już drugi sezon znów jest „jedynie” w drugiej lidze. Po raz drugi Bańska Bystrzyca bierze udział w najwyższym, długoletnim konkursie: „To nasza przewaga psychologiczna. Dukla musi potwierdzić rolę faworyta, będziemy mieć rozluźnione nogi. Nie będziemy zaczynać w stresie, traktujemy to jak normalny mecz o mistrzostwo. Przede wszystkim pojedziemy tam z pokorą, żeby się zaprezentować klubu i nie chcemy go zawstydzać, ale chcemy iść do przodu.

Wtorkowy pojedynek rozpocznie się o godzinie 14:30. Transmisja na żywo będzie transmitowana przez telewizję Futbalnet TV. Przeciwnika 1/8 finału progresiści poznają w listopadzie podczas losowania w piątek o 13:00.

Od drugiej połowy września Pohronie zanotowały pięć meczów rywalizacyjnych bez porażki. Stracili tylko raz, także z powodu patrioty podczas scrum w finale z Malženicami. W piątek zremisowali u siebie bezbramkowo z Poważską Bystrzycą, najbliższym rywalem Trnawy w pucharze.

Z bilansem 3-4-5 i wynikiem 12:18 plasuje się na dwunastej pozycji w tabeli II. liga, w której ostatnio zajęli piąte miejsce: „Mieliśmy słabszy start, ale przez resztę sezonu występy i wyniki są podobne do tych, jakie sobie wyobrażaliśmy przed sezonem”.

Bańska Bystrzyca po dwóch porażkach w lidze i porażce w symulowanym spotkaniu z reprezentacją Słowacji ożywiła się sobotnią zmianą w Koszycach z 0:2 na 4:2. W lidze Nike zajmuje piąte miejsce.

Podczas 55. edycji krajowego pucharu obaj startowali w II rundzie. Žiar nad Hronom Dolná Ždaňa pokonała Vinicę z szóstej ligi 4:1 i Lučenec z trzeciej ligi 1:0, gdy w 81. minucie Peter Mazan odkupił „żółtych i niebieskich” główką po dośrodkowaniu Vladimíra Barbory. W pierwszym pojedynku w 34. minucie zamienił rzut karny na ciągłe 2:1. Dukla triumfowała w piątej lidze Osrblí 4:2 i trzeciej lidze Podkonice 3:0.

Decydujący strzał głową w stronę Lucenca. Źródło: FK Pohronie

ŚMIEJ SIĘ PO STRACIE

W poniedziałek minęło dokładnie dziesięć lat od największego doświadczenia Petra Mazana w Pucharze: „W tym czasie odwiedzałem Zlaté Moravce, ćwierćfinały rozgrywane były jeszcze jesienią i przez dwa mecze. Za pierwszym razem wygraliśmy 2:1 na trawie w Senicy i ja otworzyłem wynik. Jednak niecałe dziesięć minut wcześniej w końcówce na naszym miejscu wszedł Lukáš Mihálik, który w poprzednich meczach pucharowych otrzymał dwie żółte kartki i nie został dopuszczony do gry.

Gospodarze zauważyli tego zawodnika w składzie i celowo kopnęli napastnika Lukáša Szabó, aby poczuł się nieswojo i zmusił do zastąpienia go: „Wyśmiewano ich po meczu, a kiedy rozmawialiśmy o tym w świetle ich porażki, powiedzieli nam, że będzie to walkower. Szkoda, sami zmarnowaliśmy możliwy półfinał. finał”. Po oficjalnym wyniku 3:0 dla Záhoráka nastąpiła porażka u siebie z ViOn 0:1. Senica nie zakwalifikowała się do czołowej czwórki Slovana Bratysławy, przegrywając w dwumeczu 1:6.

Po prawej stronie ataku widać to także po jego stylu. Źródło: FK Pohronie

W międzyczasie zmieniła się struktura rozgrywek pucharowych, głównie poprzez dodanie klubów amatorskich z sezonu 2014/15. „Wizyty zawodników pierwszej ligi to święto piłki nożnej na wsiach. Dzięki temu Puchar Slovnaftu stał się znany w całej Słowacji. Istotny jest także fakt, że małe kluby mogą zyskać dodatkowe euro w swoim budżecie na opłata za wstęp”, – podkreśla Peter Mazan, który ma także trzyletnie doświadczenie za granicą w Polsce (Raków Čenstochová, Radomiak Radom).

Pojedynki piłkarskich krasnoludków z gigantami niosą ze sobą wyjątkowe historie, ale ze swej natury przyczyniają się także do kultywowania środowiska na naszych stadionach, w duchu kampanii uświadamiającej „Razem możemy wiele” towarzyszącej Pucharowi Slovnaftu.

„Tak, zdecydowanie. Widziałem zdjęcia ultrasów, których kiedyś się bano i oddzielono od innych kibiców, stojących tuż za bramkami na meczach w wiosce i zachowujących się rozsądnie, szanując granice. Po prostu przyszli, żeby pobawić się piłką nożną, napić się dobrego piwa i cieszyć się tą niepowtarzalną atmosferą. Byłoby naprawdę przesadą, gdyby burzyły obiekty małego klubu lub powodowały konflikty”, » mówi zawodnik z 202 meczami mistrzowskimi i 22 golami.

JEST NA STADIONIE OD RANKA DO WIECZORA

Były reprezentant młodzieżowy Republiki Słowackiej Peter Mazan ma lata Chrystusa, ale śmieje się i jednocześnie zdecydowanie odrzuca insynuacje o zakończeniu kariery: Wierzę, że niezależnie od wyniku, nie będzie to mój wtorkowy mecz pożegnalny w pucharze. Nie do mnie należy ocena mojego własnego występu, ale nadal widzę siebie na boisku, mam „ambicję zagrać w lidze pierwszej ligi. Oczywiście patrzę także w przyszłość: pracuję od trzech, czterech lat, aby móc stale rozwijać się w kierunku pozycji trenerskiej.

Od lata wchodzi w skład zespołu realizującego kategorię wiekową Pohronii U14, zdobywając jednocześnie licencję trenerską UEFA „A”: „W listopadzie i grudniu mam w Popradzie jeszcze dwa weekendy wykładów i warsztatów. W sumie odbyło się ich dziesięć w roku, oprócz trzech egzaminów pisemnych, wypełniając zadania mentorów w postaci prowadzenia dziennika szkoleń i zakładania dziennika szkoleń koncepcja i wizja, obowiązkowy staż w innym klubie i wreszcie w styczniu obrona pracy dyplomowej.. Mam dość, ale wcale nie narzekam.

W Pohroní grałeś ponownie zimą. Źródło: FK Pohronie

Choć także pochodzi z Trenczyna, mieszka w Żarze nad Hronomem: „Zawsze nienawidziłam dojeżdżać do pracy, wolę mieć własny spokój ducha. Biorąc pod uwagę wpływ, jaki wywiera to na starszych uczniów, podróżowanie nie wchodzi teraz w grę. Jestem na scenie od rana do wieczora”.

Przy okazji trener drużyny Pohronia A Rastislav Urgela ujawnił, że większość swojej kariery piłkarskiej spędził w Bańskiej Bystrzycy. Z nią zdobył także Puchar Słowacji w sezonie 2004/05. Do Dukli został przeniesiony z Żaru nad Hronomem. Po pięciu latach spędzonych w „żołnierzach” udał się do Slovan Bratysława. Jego zastępcami w Žiar nad Hronom są byli przedstawiciele Róbert Jež i Erik Grendel.

WIDEO: Zobacz także atmosferę podczas derbów Spartaka – Slovana >>

Andrea Paul

„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *