W ramach podziału Polski między nazistowskie Niemcy i Związek Sowiecki we wrześniu 1939 roku na podstawie paktu Ribbentrop-Mołotow tysiące polskich oficerów dostało się do niewoli sowieckiej. Sowiecki dyktator Józef Stalin nazwał ich później „nacjonalistami i bojownikami kontrrewolucji” i kazał ich zlikwidować swoim rozkazem. W sumie rozstrzelano 15 000 polskich oficerów. Świat dowiedział się o zbrodni wkrótce po morderstwach 80 lat temu.
Zdjęcie: TASR/PA, Czarek Sokołowski
Lider partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Jarosław Kaczyński (z lewej) składa wieniec w ósmą rocznicę tragedii lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginął jego brat i były prezydent Polski Lech Kaczyński, jego żona Maria i 94 innych członków polskiej delegacji, kwiecień 10, 2018, w Warszawie. Delegacja jechała do Katynia w Rosji, gdzie miała uczcić pamięć ponad 20 tysięcy polskich wojskowych i inteligencji, rozstrzelanych w 1940 roku przez sowiecką tajną policję NKWD.
Już 13 kwietnia 1943 roku hitlerowskie media opublikowały informację o odkryciu przez niemieckich żołnierzy masowych grobów polskich oficerów w lesie w pobliżu wsi Katyń w zachodniej Rosji.
WIDEO: Zelenský śledził uważnie. Polscy policjanci trzymali prezydenta Ukrainy jako oko w głowie podczas jego wizyty w Polsce.
Berlin oskarżył Sowietów o masowe mordy, które początkowo wydawały się być niesławną propagandą Hitlera. Moskwa natychmiast oskarżyła o masakrę Niemców, a pośrednio nawet polski rząd na uchodźstwie, z którym chwilowo zerwała stosunki dyplomatyczne. Moskwa przyznała się do prawdy dopiero w 1990 roku, za rządów Michaiła Gorbaczowa, prawie pół wieku po zbrodni.
Ucz się więcej Losy Polaków są w ruchu. I wyróżnia się w nim Katyń
Decyzję o jednej z największych zbrodni II wojny światowej z marca 1940 roku podpisali sowiecki przywódca Józef Stalin, szef sowieckiej dyplomacji Wiaczesław Mołotow i inni członkowie ówczesnego kierownictwa Moskwy. Listy więźniów sporządził Ławrientij Beria, ówczesny szef MSW. W sumie stalinowska policja NKWD rozstrzelała około 22 000 Polaków w Lesie Katyńskim, Charkowie i innych miejscach. Oprócz 15 000 wysokich rangą oficerów wśród ofiar byli także intelektualiści, policjanci, duchowni i inni. Wśród ofiar masakry jest także od trzech do pięciuset osób z terytorium Czechosłowacji.
Polaków internowano w rosyjskim Kozielsku i Ostaszkowie oraz ukraińskim Starobielsku. Od kwietnia do maja 1940 r. trafiali do obozów sowieckiej tajnej policji NKWD, skąd byli deportowani na miejsca masowych egzekucji. Główne mordy koncentrowały się w trzech miejscach – Katyniu, Ostaszkowie i Starobielsku.
Prawda o zbrodni zaczęła wychodzić na jaw już w czasie wojny. Międzynarodowa komisja wysłana do Katynia z inicjatywy Niemców w 1943 r. przedstawiła dowody na to, że oficerowie zostali zamordowani przed wkroczeniem Wehrmachtu po wkroczeniu Niemiec na ZSRR. Co więcej, proces norymberski po wojnie nie udowodnił niemieckiej winy, a następnie rząd sowiecki milczał w tej sprawie przez dziesięciolecia. „W Lesie Katyńskim jesienią 1941 r. niemieckie władze okupacyjne dokonały masowych egzekucji polskich jeńców wojennych” – konkludowała sowiecka Komisja Katyńska w 1952 r.
Ucz się więcej Przeklęty Katyń zawładnął polską elitą! Armia po raz drugi straciła dowództwo
Dopiero w latach 90. odkryto kolejne masowe groby w pobliżu rosyjskich wsi Miednoje i Jamok oraz w pobliżu obecnego ukraińskiego miasta Charków. Ofiary rozstrzeliwano na stojąco z kulą w plecy, a niektóre przebijano bagnetem używanym wyłącznie przez Armię Czerwoną. Powodem likwidacji polskich oficerów ma być chęć zemsty Stalina za klęskę Armii Czerwonej w 1920 r., kiedy to Polacy uniemożliwili bolszewikom posuwanie się na wschód, oraz decyzja Stalina o oczyszczeniu narodu polskiego z elity intelektualnej i wojskowej . .
Oficjalna prasa polska po raz pierwszy pisała o sowieckiej winie Katynia w lutym 1989 r. Dowodem na to był raport komisji PCK, która w 1943 r. ekshumowała ponad 4 tys. zmarłych z ośmiu masowych grobów w Lesie Katyńskim. Dokument dowodzi, że polscy oficerowie byli mordowani od końca marca do początku maja 1940 r., ponad rok przed niemiecką inwazją na ZSRR.
Prawda, która od dawna jest powszechnie akceptowana na Zachodzie, została przyznana dopiero w kwietniu 1990 roku przez ówczesnego prezydenta ZSRR Michaiła Gorbaczowa. „Związek Radziecki wyraża głęboki żal z powodu tragedii katyńskiej i uznaje ją za jedną z najgorszych zbrodni stalinizmu” – czytamy w oficjalnym komunikacie. Dowody zbrodni zostały upublicznione przez Moskwę w październiku 1992 r., kiedy prezydent Rosji Borys Jelcyn wręczył prezydentowi Polski Lechowi Wałęsowi dokumenty dotyczące zbrodni i przeprosił za masakrę.
Ucz się więcej W Katyniu Stalin kazał rozstrzelać Polskę
W kwietniu 2010 roku Rosyjskie Archiwum Federalne udostępniło w Internecie część dokumentów historycznych dotyczących masakry, jednak Moskwa odmówiła odtajnienia wszystkich dokumentów i kontynuowania śledztwa w sprawie masakry, które zostało umorzone w 2004 roku. Władze utajniły ustalenia śledztwo jako tajne, więc krewni ofiar, mimo ich wielokrotnych próśb, niczego się nie dowiedzieli. We wrześniu tego samego roku Stany Zjednoczone również odtajniły swoje dokumenty. Pokazuje, że amerykańscy jeńcy wojenni widzieli masowe groby na miejscu zbrodni katyńskiej już w 1943 roku i za pomocą zaszyfrowanych wiadomości zaalarmowali administrację USA o sowieckiej zbrodni wojennej. Waszyngton jednak nie ujawnił tej informacji, gdyż według części historyków nie chciał ryzykować zerwania z ówczesnymi sowieckimi sojusznikami.
Zbrodnia, na której miejscu stoi pomnik, była szeroko opisywana w mediach również we wrześniu 2007 roku, kiedy to powstał film polskiego reżysera Andrzeja Wajdy Katyń, którego tematem są losy rodzin zamordowanych oficerów. . Tematyka filmu jest bliska reżyserowi, gdyż jedną z ofiar masakry był jego ojciec Jakub Wajda.
Ucz się więcej Polacy demonstrują, że dwa lata temu rozbił się polski pojazd specjalny
Na początku kwietnia 2010 r. polski premier Donald Tusk i jego rosyjski odpowiednik Władimir Putin po raz pierwszy oddali hołd ofiarom zbrodni katyńskiej. Wtedy też prezydent Polski Lech Kaczyński odwiedził Katyń, aby uczcić pamięć ofiar. Jednak samolot, w którym oprócz prezydenta znajdowało się kilkudziesięciu polityków, żołnierzy i wysokiej rangi duchownych, rozbił się podczas lądowania na lotnisku w Smoleńsku i nikt nie przeżył katastrofy.
W zeszłym miesiącu w Czechach były wiceprzewodniczący KSČM Josef Skála spotkał się zarówno z krytyką, jak i bezwarunkowym potępieniem za zaprzeczanie zbrodniom katyńskim. Takie same wyroki w zawieszeniu sąd wymierzył pozostałym dwóm oskarżonym – Vladimírowi Kapalowi i Jurajowi Václavíkowi. Prokuratura twierdzi, że w dyskusji zamieszczonej na kanale YouTube mężczyźni kwestionowali, że zbrodni katyńskiej dokonali Sowieci. Skala powiedział, że polski rząd na uchodźstwie od początku współpracował przy tworzeniu nazistowskiej legendy o NKWD. Opisał ekshumację tysięcy ciał z masowych grobów jako rzekomą, a fakty historyczne debaty jako wersję zainscenizowaną przez nazistowskiego ministra propagandy Josepha Goebbelsa.
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.