Jakub Hromada – kamień w mozaice sukcesów zespołu

Słowacki pomocnik Jakub Hromada również grał dla Slavii Praga w towarzyskim spotkaniu z Podbrezovą. W praskim klubie Eden pracuje od ponad pięciu lat. Miał tam swoje wzloty i upadki, dołączył do reprezentacji Słowacji i odszedł. Chętnie podzielił się z nami świeżymi informacjami z szytego obozu, przybliżył grę i styl gry w Podbrezu oraz wyjaśnił swoje relacje z kadrą narodową.

Słowacki legionista Slavii Praga JAKUB HROMADA rozpoczął w klubie swój szósty sezon

W zeszłym sezonie Slavia Praha zajęła drugie miejsce za swoim największym rywalem Spartą. Rok wcześniej musiała ukłonić się Wiktorii Pilzno. Biorąc pod uwagę, że klub wciąż ma najwyższe ambicje na krajowej scenie, może się wydawać, że sztab trenerski jeszcze bardziej wzmocni się w obecnym letnim treningu.

– Nie było różnicy w dawkach czy intensywności treningów. Co roku przygotowujemy to samo, niezależnie od tego, jak skończymy w lidze. Nie chodzi o to, że trenerzy drużyny wyrażali złość czy rozczarowanie z powodu drugie miejsce. Slavia to bardzo profesjonalny klub, to wymóg oczywisty. Koncentracja w Austrii była bardzo podobna do wszystkich poprzednich latem. Składa się z dwóch bloków, pierwszego kondycyjnego i drugiego meczu” powiedział Jakub Hromada.

Wiem, jakie mam miejsce w drużynie, co roku jest to samo. Nigdy nie byłem jednym z kompletnych liderów, ale odegrałem swoją rolę.

Slavia jest znana z tego, że bardzo ciężko trenuje. Szczególnie znane są odcinki kilometrowe na ściśle określony czas. Często piłkarze sięgają z nimi dna. – To trudne. Osobiście z jednej strony łatwiej mi się przygotowują, bo już wiem, co mnie czeka. Z drugiej strony obciążenie fizyczne jest ogromne. Zwłaszcza, jeśli zawodnik grał mniej w sezonie wiosennym i wypadł z gry. dopasuj rytm. Wtedy zacisk fitness jest trudniejszy do zniesienia.

Szósty letni trening rozpoczynam pod okiem trenera Jindřicha Trpišovskiego. Przebieg w każdym był taki sam. Doświadczenie nauczyło mnie przygotowywać się mentalnie do fizycznego udźwignięcia ciężaru”, wyjaśnił mieszkaniec Koszyc.

Jest bardzo popularny w klubie ze względu na swój przyjacielski charakter. Wrodzona inteligencja pomaga mu widzieć rzeczy w kontekście. Dzięki temu rozumie, że najważniejszy jest sukces zespołu. Zawodnicy, którzy są niezbędni w większości meczów, wnoszą równy wkład, ale także ci, którzy odpowiednio ich uzupełniają.

„Każdy piłkarz wolałby grać we wszystkich meczach pełnymi minutami. Nie jestem wyjątkiem. Jednocześnie na sytuację w klubie patrzę holistycznie. Jest tu ogromna konkurencja. zawodnicy na obozie meczowym w Austrii Codziennie walczymy o awans do nominacji meczowej Przynajmniej do jednego z jedenastu, którzy zagrają Każda pozycja jest co najmniej zduplikowana, a czasem obrabiana. Niektórzy faceci łatwiej znoszą presję, inni trudniej.

Wiem, jakie mam miejsce w drużynie, co roku jest to samo. Nigdy nie byłem jednym z kompletnych liderów, ale odegrałem swoją rolę. Nie twierdzę, że taka rola zawsze była dla mnie marzeniem, ale została utrwalona przez rzeczywistość. Płacę podatki od wielkości klubu, w którym działam. W Slavii wystarczy niewielka kontuzja lub krótki brak formy i wszystko natychmiast się zmienia.

Czasami oznacza to dwa miesiące czekania na kolejną szansę. Trener Trpišovský znany jest z rotacji formacji. W każdym sezonie walczymy na trzech frontach – w Europie, lidze, pucharze – i nikt w drużynie nie gra wszystkiego. To zależy od nas. Kiedy zaczynamy, musimy potwierdzić występami, że zasługujemy na zaufanie. Jeśli nie gramy, musimy być jak najlepiej przygotowani na mecz, w którym będziemy mieli szansę. ujawnił Hromad.

Oprócz niego w ramach „zszywania” pracuje obecnie dwóch innych Słowaków. Podczas gdy Ivan Schranz jest jednym z filarów, Michal Tomič zaciekle walczy o swoje miejsce w biało-czerwonej gwieździe. Po zimowym ruchu Slovácko został natychmiast wypożyczony do Mladá Boleslav, dołączając latem do drużyny trenera Trpišovskiego.

„Ekipa wdrożeniowa, koledzy z drużyny i kibice polegają na Ivanie Schranz. Dzięki swoim doskonałym i zrównoważonym występom wywalczył bardzo dobre miejsce w klubie. Szczególnie, że nigdy się nie poddaje. Szybko zaadaptował się do Slavii i stał się ważnym To nie przypadek, że regularnie gra i ma na swoim koncie bardzo dużo meczowych minut, a ponadto potrafi grać na kilku pozycjach.

Mišo Tomič wskoczył na letni trening. Prawdopodobnie największa presja wywierana jest na jego pozycję prawego obrońcy w drużynie. Walczy dzielnie z konkurencją, przyjechał w świetnej formie i przygotowany do gry. Będę szczęśliwy, jeśli jego zaręczyny przebiegną pomyślnie i pomoże klubowi odnieść sukces. ocenił rodaków z kostki, trzeci Słowak w grupie.

EURO 2020: Polska – Słowacja (od lewej Kamil Jóźwiak, Jakub Hromada i Milan Škriniar) Źródło: SITA/AP

Slavia wygrała mecz eliminacyjny z Podbrezovą 4:1. Tomič i Hromad mieli szansę się wykazać. Wyjściowa jedenastka była solidna, gra długo była wyrównana mimo wyraźnego wyniku. Czeski zespół skorzystał z większej jakości indywidualnej, a przede wszystkim doświadczenia.

„Grano w czasie upałów i na suchym boisku, gdzie piłka toczyła się wolniej. To był dobry mecz. Cieszymy się, że odnieśliśmy sukces pod względem gry i wyników. Podbrezová kontrolowała nas ze wszystkich stron. mile zaskoczona swoim stylem, starała się grać konstruktywnie, grać od tyłu i kombinować w fazie przejściowej iw ataku.

Większość drużyn czeskiej ligi broni się przed nami twardo, więc musimy podbijać głęboki blok. Wręcz przeciwnie, Podbrezová wiedziała, jak wyjść z trudnych sytuacji w kombinacji. To był dla nas dobry sprawdzian. Trzymam kciuki za chłopaków z Podbrezovského w lidze słowackiej, podobał mi się ich styl gry w piłkę. powiedział Jakub Hromada.

Nadal chciałbym być aktywnym członkiem kadry narodowej, ale nawet jeśli mi się to nie uda, chcę, aby Słowacja brała udział w dużych imprezach.

Nosił też najcenniejszą koszulkę w przeszłości. W ostatnim okresie, choć reprezentacyjne zaproszenia z praskiego klubu już po niego nie przychodziły, nie chciałby uznać rozdziału reprezentacji narodowej za zamknięty. Wykazując się pragmatyzmem, pozostaje otwarty na różne scenariusze na przyszłość.

– W moim przypadku reprezentacja musi być osadzona w odpowiednim kontekście. Jako młody zawodnik doznałem poważnej kontuzji, więc nie miałem nawet nadziei na dostanie się do kadry narodowej. W ten sposób spełniłem swoje marzenie z dzieciństwa. Grałem w eliminacjach i rozegrałem dwa mecze w Mistrzostwach Europy.Wspominam to bardzo dobrze.Oczywiście chciałbym wrócić do drużyny.Staram się zrobić wszystko,aby odnieść sukces.

Zdaję sobie sprawę, że aby dostać kolejną szansę, najpierw muszę regularnie grać w klubie. Ostatnio nie byłem nominowany, ale szczerze mówiąc byłem wielkim fanem reprezentacji i życzyłem zawodnikom powodzenia. Widziałem wszystkie mecze i cieszę się, że krok po kroku poprawiliśmy się i jednocześnie zdobyliśmy ważne punkty. Teraz będę miał jeszcze większą motywację do ciężkiej pracy, aby dostać się do kadry narodowej, choćby na jeden mecz.

Włoscy trenerzy pod wodzą Francesco Calzony starają się zaszczepić w drużynie klasyczny włoski styl gry. Z tego, co wiem o zawodnikach, dużo pracują nad taktyką, z maksymalną dbałością o szczegóły. Z czasem sytuacja się uspokaja i zaczyna się rysować nowy rękopis coachingu. Uważam, że słowacka reprezentacja jest na dobrej drodze.

Ma system gry, który może doprowadzić go do dobrych wyników i atrakcyjnego występu. Nadal chciałbym być aktywnym członkiem kadry narodowej, ale nawet jeśli mi się to nie uda, chcę, aby Słowacja brała udział w wielkich imprezach. powiedział Jakub Hromada.

Andrea Paul

„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *