Zaktualizowano 15:42, 06.08.2022
Polski autobus, który w sobotę rano rozbił się na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji, Zagrzebia, przewoził polskich pielgrzymów do bośniacko-katolickiego miejsca pielgrzymek w Medziugorju, powiedział premier Polski Mateusz Morawiecki. TASR przejął raport od agencji PAP.
Jednocześnie polskie MSZ potwierdziło, że 12 ofiar poważnego wypadku autobusowego to obywatele polscy. 34 inne osoby zostały ranne, z których pięć jest w ciężkim stanie.
Morawiecki wysłał na miejsce tragicznego wypadku ministra zdrowia Adama Nedzielskiego i zastępcę szefa dyplomacji Marcina Przydacza – pisze PAP.
Do wypadku doszło około godziny 5:30 na drodze Zagrzeb-Goričanin w kierunku stolicy Chorwacji, gdzie autobus zjechał z drogi około 50 kilometrów na północ od Zagrzebia.
Policja nie podała jeszcze oficjalnej przyczyny tragicznego wypadku, ale nieoficjalnie pracuje z wersją, w której kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą, podały chorwackie media. Chorwacki minister spraw wewnętrznych Davor Božinović również odwiedził scenę.
Zobacz także reportaż TV Markíza
Słowacki minister spraw zagranicznych Ivan Korčok złożył w sobotę szczere kondolencje ocalałym ofiarom. „Z wielkim smutkiem dowiedziałem się o tragicznym wypadku polskich pielgrzymów w Chorwacji. Myślę o tych wszystkich, którzy stracili bliskich i składam szczere kondolencje” – napisał Korčok na portalu społecznościowym Twitter i życzył szybkiego powrót do zdrowia poszkodowanych.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.