9.2. 12:01
MICHALOVCE – Musieli rozwiązać nieoczekiwany problem z lodami. Hokejowy pojedynek Słowacji z Niemcami (2-3 po oddzielnych nalotach) w Michalovcach rozpoczął się z lekkim opóźnieniem po pojawieniu się dziury w lodzie w jednym z kół wrzutowych, a sytuację ratowali nawet strażacy.
Słowaccy hokeiści rozegrali w środę w Michalovcach pierwszy mecz gry podwójnej przeciwko Niemcom, ale mecz rozpoczął się z około 20-minutowym opóźnieniem po pojawieniu się dziury w lodzie na powierzchni. Pracownicy stadionu nie byli w stanie pilnie rozwiązać problemu i musieli pomocy strażaków, którzy byli obecni na spotkaniu.
Przybyli na pole wprowadzania piłki z urządzeniem piankowym i tym samym zajęli się nieoczekiwanym punktem kulminacyjnym spotkania reprezentacyjnego, w którym zmierzyły się drużyny do lat 25. Po tym, jak strażacy „ugasili” lód i tym samym pomogli zamknąć dziurę, nic nie stało na przeszkodzie do spotkania.
Słowacy ostatecznie ulegli Niemcom 2:3 po oddzielnych nalotach, a rewanż zaplanowano na dziś o 17:30 w Koszycach. „To był długi mecz, zaczął się od tej dziury w lodzie. Prowadziliśmy, potem Niemcy odwrócili sytuację i cieszyliśmy się, że wyrównaliśmy na koniec. Szkoda, że nie strzeliliśmy zwycięskiego gola potem gol” powiedział napastnik Jozef Baláž, strzelec pierwszego słowackiego gola.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.