Rozczarowanie, frustracja, smutny nastrój. Po wczorajszym meczu mistrzostw świata z Kazachstanem słowaccy hokeiści nie byli zbyt rozmowni. Przeciwnik z Azji Środkowej prowadził rajdy i świętował pierwsze w historii mistrzostw świata zwycięstwo nad Tatrami.
Zdjęcie: ČTK / AP / Roman Koksarow
Mário Grman w zaciętej walce podczas meczu z Kanadą na Mistrzostwach Świata 2023.
Słowacy wyjaśnili nieoczekiwaną porażkę, przeanalizowali błędy i szybko pomyśleli o kolejnym przeciwniku. Pomóc powinna im także przerwa w treningu, którą trenerzy zarządzili w sobotę.
Na hali treningowej Daugava Arena na lodzie byli tylko zawodnicy, którzy nie grali z Kazachami.
Oprócz duetu bramkarzy Stanislava Škorvánka i Dominika Riečickiego na łyżwach jeździli także obrońca Mário Grmana i napastnik Peter Cehlárik.
Ucz się więcej Kapitan mówił o stronie, w której ciągnie za drugą, swojego skromnego asystenta. Przygotuj kalkulatory krok po kroku
Grman nie dokończył czwartkowego pojedynku ze Szwajcarem z powodu kontuzji górnej części ciała. Jednak lekarz zespołu Pavol Lauko przekazał dobre wieści po sobotnim treningu.
„Ciągle odczuwa kontuzję, ale ból się zmniejsza i wygląda na to, że będzie zdrowy i gotowy do gry w niedzielę” – ogłosił Lauko.
Grman był w dobrym nastroju na lodzie. Jeździł bez sprzętu, ubrany tylko w dresy. Jego strzały z niebieskiego były doskonałe. „Tak, prawdopodobnie lepiej szło mi w dresach niż bez sprzętu” — uśmiecha się.
Na chwilę spoważniał, gdy dziennikarze zapytali go, jak się ogląda wczorajszy mecz z Kazachstanem z trybun.
„Niestety, taki jest hokej, a straty są jego częścią. Dzięki Bogu za co najmniej jeden punkt, który może i myślę, że będzie dla nas na wagę złota”, odpowiedział Grman, który był jednym z najlepszych obrońców w zespół w pierwszych meczach.
Brakowało mu wczoraj doświadczenia. Niedoświadczona obrona popełniała błędy, które szybko karali Kazachowie. Nawet Grman już myślał o kolejnym przeciwniku.
Ucz się więcej Czy Šutov był taki wielki, czy Słowacy tak słabi? Cehlárik obserwował wszystko z trybuny, mówi, że trzeba grać z przodu
W niedzielę od 15:20 Słowacy zmierzą się ze Słowenią, która po pięciu meczach turnieju w Rydze jest bez punktu.
„Zorganizujemy rajd, przeanalizujemy i będziemy gotowi do gry przeciwko nim. Myślę, że zdobędziemy trzy punkty” – życzył Grman.
Lekarz zespołu potwierdził też kolejną dobrą wiadomość dotyczącą powrotu kontuzjowanego zawodnika. Cehlárik też jeździł na treningach i choć nie jest jeszcze w 100% sprawny, w niedzielę zagra
„Peta nadal odczuwa ból, ale jest coraz lepiej. Pewnie też zagra. Pozostali gracze są zdrowi, powinniśmy być pełni przeciwko Słoweńcom – dodał Lauko.
Jeśli Słowacy chcą jeszcze myśleć o awansie do ćwierćfinału, muszą we wtorek pokonać Słoweńców i Norwegów o łączną liczbę punktów.
Jednocześnie będą polegać na wahaniach swoich przeciwników. Łotysze i Kazachowie z grupy B walczą o awans do play-off.
Dzisiejsze spotkanie, które rozpocznie się o 19:20, powie więcej o szansach tych dwóch drużyn na ćwierćfinały.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.