Daleko od Rosji. UE otwiera drzwi Kijowowi, ale Ukraina zmieni także związki zawodowe – Świat – Aktualności

„Walczycie nie tylko o swoją wolność, swoją demokrację i swoją przyszłość, ale także o naszą. Walczycie o Europę. Czujemy to boleśnie” – powiedziała w zeszłym tygodniu przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen. European (EC). Parlament Ukrainy.

Eurodeputowany PS mówi o krwi na rękach rządu, eurodeputowany Smeru jest temu przeciwny

Wideo

Źródło: Telewizja Prawda

Otwarcie negocjacji akcesyjnych

Komisja Europejska przedstawiła dziś propozycję, zgodnie z którą rekomenduje rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Kijowem. „Ukraina w dalszym ciągu boryka się z ogromnymi trudnościami i tragediami spowodowanymi agresywną wojną Rosji. A jednak Ukraińcy zasadniczo reformują swój kraj, nawet prowadząc wojnę egzystencjalną” – stwierdziła von der Leyen.

KE ustaliła dla Kijowa siedem kryteriów, obejmujących reformę sądownictwa i walkę z korupcją. Bruksela żąda od Ukrainy dalszych postępów w tych obszarach, które Komisja Europejska oceni do marca 2024 roku.

Czy Fico spotka się z Putinem? Wyjaśnił to słowacki premier

Wideo

Źródło: Telewizja Prawda

Wcześniej jednak rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych musi zostać potwierdzone przez wszystkie państwa członkowskie, co ma nastąpić na grudniowym szczycie Unii Europejskiej.

„To niezwykle ważny krok, który zakotwicza Ukrainę w europejskiej wspólnocie państw. Określa funkcjonowanie rządu, ramy prawne i stanowi ważny sygnał dla inwestorów, że Ukraina będzie częścią rynku walutowego. Unia Europejska. Jeśli tak jest w przypadku „To jasne, że powrót do zdrowia jest ważny. A to jest ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa” – na działania KE zareagowała Orysia Lucevyčová, dyrektor Forum Ukraińskiego w ramach programu rosyjsko-eurazjatyckiego londyńskiego think tanku Chatham House.

Nie jest jednak pewne, czy cała Grupa Dwudziestu Siedmiu zgodzi się na rozpoczęcie negocjacji z Ukrainą. W Brukseli pewien znak zapytania wisi także nad Słowacją. Dzisiejsza decyzja rządu Roberta Fico o odrzuceniu dalszej pomocy wojskowej dla Ukrainy odbiła się szerokim echem. Dzięki temu Smer osiągnął to, czego groził w trakcie kampanii wyborczej.

„Robert Fico i jego rząd mają na rękach krew cywilów. To karygodne, że tego nie robimy” – zareagował wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego (PE) Martin Hojsík (postępowa Słowacja, frakcja Odnów Europę) na odrzucenie kolejnego planu wsparcia dla Ukrainy. Poseł szczególnie skrytykował fakt, że w tych ramach Słowacja miała dostarczyć 140 rakiet do systemu obrony powietrznej Kuban, który mógłby chronić Ukraińców.

Premier Irlandii nie zgadza się z Fico. Zapowiada, że ​​będzie wspierać Ukrainę aż do zwycięstwa

Wideo

Źródło: Telewizja Prawda

„Zobaczymy, co wydarzy się na grudniowym szczycie. Jeśli państwa członkowskie zgodzą się, że postęp Ukrainy jest wystarczający, aby rozpocząć negocjacje akcesyjne” – powiedziała Katarína Roth Neveďalová, eurodeputowana Smer w Brukseli.

Roth Neveďalová twierdzi jednak, że sytuacja w polityce zagranicznej Słowacji nie uległa zmianie. „Jedyne, co się zmieniło, to to, że nie będziemy wysyłać broni na Ukrainę. Premier Robert Fico wielokrotnie powtarzał, że pomożemy Ukrainie na drodze do członkostwa” – powiedział eurodeputowany.

Michał Wiezik (PS, Przywróćmy Europę) z zadowoleniem przyjmuje fakt, że UE dotrzymuje słowa i oferuje Ukrainie możliwość przyłączenia się.

„Od początku wojny Ukraina wyraźnie popiera wartości, których broni Unia Europejska. Naprawdę chroni i wspiera demokrację, pokój i prawa człowieka. Z tego punktu widzenia jest zatem całkowicie logiczne, że powinna być częścią wspólnej przestrzeni europejskiej. Oczywiście znaleźliśmy się w bardzo skomplikowanej sytuacji, bo wojna trwa. Wiemy, że dopóki się nie skończy, a prawdziwym rozwiązaniem będzie zwycięstwo Ukrainy, trzeba powiedzieć, że w pewnym stopniu jesteśmy mówić o negocjacjach akcesyjnych w środowisku akademickim” – powiedział Wiezik.

Zdaniem europosła wycofanie pomocy wojskowej jest wyraźnym sygnałem, że obecny rząd Słowacji tak naprawdę nie chce pomóc Ukrainie.

„Jest bardzo jasne, że częściowe rozwiązania w postaci pomocy humanitarnej są równie absurdalne, jak dawanie ludziom bandaży, podczas gdy czołgi wytykają ich palcami. To po prostu nie działa w ten sposób. Myślę, że stanowisko Europy jest w tej kwestii bardzo konsekwentne, kiedy Mówi, że częścią pomocy musi być także wsparcie militarne dla Ukrainy, która stawia opór agresji” – przypomniał Wiezik.

Fiala: Słucham, co mówią Fico i Orbán i wtedy pojawia się pewna rzeczywistość

Wideo

Źródło: Telewizja Prawda

Ukrainie i Słowacji

Eurodeputowany Ivan Štefanec (KDH, Europejska Partia Ludowa) stwierdził, że decyzja Komisji Europejskiej to ważny krok. „Naciskamy na to i uważam, że jak najszybsze zbliżenie Ukrainy do Słowacji, aby zbliżyć ją do prawodawstwa unijnego i europejskiego, przyniesie korzyści obu stronom, zbliżyć ją do prawodawstwa unijnego i europejskiego. Zawsze będzie nam lepiej na Słowacji, jeśli zrobią to nasi sąsiedzi. To nie zagraża nam, ale jeśli będziemy mieć z nimi dobre stosunki. To także pozytywna wiadomość dla tworzenia nowych miejsc pracy. Odrodzenie Ukrainy to wielka szansa gospodarcza, którą mamy szczęście wykorzystać” – podkreślił Štefanec.

„Naprawdę postrzegam to jako bardzo symboliczny gest przyjaźni wobec Ukrainy, jej wsparcie, danie nadziei także społeczeństwu. Ale faktem jest, że negocjacje rozpoczną się pod pewnymi warunkami i oczywiście będą miały otwarty koniec … Mogą trwać dziesięciolecia. Dlatego jest to właściwie rozwiązanie salomońskie, zgodnie ze słowackim przysłowiem, że wilk jest pełny, a owca cała” – powiedział poseł do Parlamentu Europejskiego Róbert Hajšel (niezależny, ps. Smer, grupa Postępowej Partii Sojuszu Socjalistów). i Demokraci).

Ucz się więcej Premier Estonii pyta Fico i Orbána: czego chcecie, jeśli nie podoba wam się pomoc dla Ukrainy?

Hajšel powiedział, że ewentualne wejście Ukrainy do UE doprowadzi do zmiany wewnętrznych procesów unijnych. „Jej wejście w obecne ramy, np. siedmioletnie ramy finansowe oraz funkcjonowanie budżetu funduszy spójności i wspólnej polityki rolnej, doprowadziłoby do tego, że duża część tych środków trafiłaby na Ukrainę. Państwa takie jak Słowacja stałyby się nagle, że tak powiem, krajami rozwiniętymi, które prawie nie potrzebowałyby pieniędzy z budżetu Unii Europejskiej.Myślę, że Słowacja, ale także Polska, która jest pryncypialnym zwolennikiem akcesji Ukrainy, miałaby z tym problem. trzeba przeprowadzić reformę od wewnątrz, ale jednocześnie Kijów musi spełnić wszystkie określone kryteria, tak jak miało to miejsce w naszym przypadku” – dodał eurodeputowany.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *