Minister kultury Natália Milanová (OĽaNO) musi w najbliższych dniach podjąć ważną decyzję w sprawie dyrektora Słowackiego Teatru Narodowego. Czy powoła Mateja Drličkę, który odszedł z SND dopiero w październiku? Zaproponował swoją pracę, a minister przyjął jego rezygnację po ostrych wypowiedziach na temat słowackiej polityki w Budapeszcie.
Ale Drlička wraca do gry, bo krótko po odejściu z urzędu postanowił ponownie kandydować. Po wysłuchaniu publicznym komitet doradczy zarekomendował go jako najlepszego kandydata. Oprócz niego zaprezentowali się były sekretarz stanu Boris Ažaltovič oraz dyrygenci Miloslav Oswald i Norbert Baxa.
Milanová musi teraz ogłosić, kto będzie dyrektorem, nie później niż 17 kwietnia, 30 dni po wysłuchaniu publicznym. Według Denníka N. planuje opublikować wynik przed świętami wielkanocnymi.
Cokolwiek zdecyduje Milanová, część pracowników teatru będzie niezadowolona.
Dla niektórych pracowników, zwłaszcza w teatrze, Drlička jest reżyserem, na którego czekali od dawna. Przypomnijmy, że jego odejściu towarzyszyły gromkie brawa wielu pracowników. Jednak jednocześnie część osób z WNP również odetchnęła z ulgą – zwłaszcza z opery.
Milanová musi teraz podjąć decyzję i jako minister kultury nie musi słuchać rad komisji. Niektórzy pracownicy kwestionują prawomocność organu doradczego, który wybrał Drličkę.
Jak postanowiono
Po publicznym przesłuchaniu kandydatów na kierownictwo SND 7 marca wydawało się, że faworytami są Matej Drlička i Boris Ažaltovič.
Po opublikowaniu protokołu organu doradczego 17 marca pozostał tylko jeden – Drlička, którego jednogłośnie zarekomendowano ministrowi kultury.
Konkretne uzasadnienie w protokole
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów Denník N.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.