Czeskie miasto Milovice, niedaleko Pragi, stało się ostatnio widoczne dzięki ciekawemu znakowi drogowemu.
Umieścili go na rondzie i wiele osób jest zdezorientowanych. Jak pisze Świetny CNNco jakiś czas jeden z kierowców pyta mieszkańców jak wyjechać z ronda.
Nawet ekspert od ruchu drogowego, Roman Budský, drapie się po głowie. „Po znakach drogowych nie mogę stwierdzić, że to rondo, znaku nie ma. Nawet nie wiem, jak to jest z pierwszeństwem przejazdu. Kierowca, który tam dojeżdża -bas patrzy na nią i nie ma pojęcia, czego się od niego oczekuje” – powiedział portalowi.
Burmistrz Milovíc, Milan Pur, wyjaśnił, że rondo, które kosztowało 832 000 euro, zostało zaprojektowane i rozpoczęte wraz z budową za poprzedniej administracji. „Wciąż brakuje niektórych dodatkowych znaków drogowych” – dodał.
Jednak zdaniem szefa inspekcji drogowej w Nymburku, Josefa Ulricha, ten nietypowy znak ma swoje uzasadnienie. „Głównie dlatego, że rondo nie pozwala bezpośrednio skręcić ciężarówce o masie powyżej 3,5 tony” – dodał.
Na przykład ciężarówka, która chce skręcić w prawo, nie może skręcić z powodu zwężenia i jezdni. Musi więc objechać całe rondo, a następnie zjechać z niego prawym zjazdem.
Czesi na Facebooku też bawią się nietypowym objazdem. „To znak, który faktycznie mówi:„ Zbudowaliśmy całkowicie głupie rondo, którego nie można normalnie przejechać? ”- napisał jeden z użytkowników.
Inny dodał, że objazd przypomniał mu grę „Wąż, który był na starym telefonie komórkowym Nokii”.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.