Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson wraca do swojego dawnego zawodu, dziennikarstwa. Od soboty będzie prowadził cotygodniową rubrykę w prawicowym tabloidzie Daily Mail.

Daily Mail opublikował w piątek tajemniczą wiadomość na pierwszej stronie swojego wydania drukowanego. „Od jutra: mamy nowego współpracownika naukowego, to będzie obowiązkowa lektura w Westminster – i na całym świecie!” Po wielu spekulacjach w ciągu dnia, gazeta potwierdziła, że ​​nowym nabytkiem jest Boris Johnson.

Brukselski magazyn Politico pisze, że według jego źródła pensja Johnsona w Daily Mail sięgnie sześciocyfrowej sumy w funtach. Co więcej, ma okazję wystrzelić zatrute strzały w swojego byłego ministra finansów i obecnego premiera Rishiego Sunaka, za którym nie przepada.

Johnson powróci do regularnego dziennikarstwa po raz pierwszy od 2019 roku, kiedy pisał dla konserwatywnego Daily Telegraph. Jednak, jak zauważa Politico, redaktorzy Daily Mail najwyraźniej nie skaczą z radości z powodu tego nowego dodatku. Jeden z byłych redaktorów Johnsona docenił jego umiejętności, ale opisał go również jako niekierowany pocisk.

„(Jego artykuły) były świetne, były żywe, bardzo czyste. Ale problem polegał na tym, kiedy tego potrzebowaliśmy i kiedy nam to dostarczył. I jeśli było to nawet związane z tematem, który omawialiśmy, zgadzaliśmy się” – powiedział redaktor, który chciał pozostać anonimowy.

Innym problemem z Johnsonem w przeszłości było to, że po prostu dawał swoje najlepsze pomysły rywalizującym gazetom za darmo, a następnie pisał „coś o spacerze w górach czy coś w tym rodzaju” w swojej płatnej kolumnie.

The Daily Mail opublikował w piątek film promocyjny na swojej stronie internetowej, na którym Johnson wygląda energicznie i jowialnie. Obiecuje, że napisze dokładnie to, co myśli. Mówi się, że będzie też parał się polityką, ale będzie się starał poświęcać jej jak najmniej.