Słowacki reprezentant piłki nożnej Matúš Bero podpisał kilka dni temu trzyletni kontrakt z niemieckim Bochum.
„Czeka mnie szybsza, silniejsza konkurencja. Na znacznie wyższym poziomie. Niesamowicie profesjonalny. Ma teksturę, o której można powiedzieć – wow. To naprawdę się tutaj sprawdza” – mówi 27-letni pomocnik.
Kamień spadł ci z serca?
Przyznam, że spodziewałem się, że z transferem będzie gorzej. Że będę bardziej zdenerwowany i nie będę spał tu i tam. Ale ostatecznie było dobrze, wierzyłem, że wystarczająco się już pokazałem i że to, co ma się stać, w końcu się stanie.
Ucz się więcej Slovan jest nadal w 100% przygotowany, pokonał też polską drużynę drugiej ligi. DAC z wyraźnym triumfem
Ale prawdopodobnie nie chciałbyś każdego lata mierzyć się z transferem…
Oczywiście posiadanie kontraktu na więcej sezonów jest miłe. Daje pewność siebie. Poza tym transfery między klubami niosą ze sobą też inne zmartwienia, bo kto by chciał co roku przenosić się z miejsca na miejsce?
Jak długo zajmujecie się tylko Bochum?
Negocjacje trwały dość długo, myślę, że dwa miesiące. Kiedy Niemcy dowiedzieli się, że jestem wolny, od razu do mnie podeszli, ale było też trochę doganiania. To normalne w piłce nożnej, transfer wymaga czasu. W końcu obie strony są zadowolone, klub poszedł na swego rodzaju ustępstwo, ja też. Powinno być tak.
Półtora roku temu, po meczu Arnhem z Tottenhamem, powiedziałeś holenderskim dziennikarzom, że twoim marzeniem z dzieciństwa była Premier League. Czy Bundesliga choć częściowo to spełnia?
Liga niemiecka należy do pierwszej trójki lig na świecie. To dla mnie duży krok, doceniam ten transfer. Jednak wierzę też, że może to być również krok na drodze do Premier League. Jestem bardzo zadowolony z Bochum, może kiedyś zabierze mnie do Anglii.
16. Matus Bero Matus Bero.
Od dawna krążą pogłoski o dużym zainteresowaniu Birmingham. Czy było blisko tej alternatywy?
To były tylko plotki, bo nigdy nie było żadnego konkretnego zainteresowania mną bezpośrednio z Birmingham. Były inne angielskie kluby. Ale ktoś zastrzelił Birmingham i media to podchwyciły. To zabawne, ale zawsze lepiej napisać o czymś i o kimś, niż nie pisać o tym.
Czy było zainteresowanie również z innych krajów?
Skupiłem się na najlepszych europejskich rozgrywkach. Były też oferty z innych krajów, ale automatycznie je blokowaliśmy.
Bochum to skromne miasto leżące w cieniu sąsiedniego Dortmundu. Co cię uwiodło?
To klub rodzinny i wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że taka atmosfera jest mi bardzo bliska. Lubię, kiedy zespół jest zjednoczony i pracujemy jak jedna wielka rodzina. Wtedy ja też mogę przejść przez wszystko i działać stabilnie. Ale najważniejsze jest to, że Bochum wykazało zainteresowanie i nie odpuściło przez dwa miesiące negocjacji. Tak mnie zdobyli.
Ucz się więcej Kwota transferu może osiągnąć 100 milionów. Liverpool zdobył najlepszego Węgra
Mówiąc o środowisku rodzinnym, musisz kochać to, że trener Thomas Letsch, który prowadził cię przez dwa lata w Speed, bierze cię pod swoje skrzydła…
Nie będę kłamać, to mi pomogło, jest najlepszym trenerem, jakiego kiedykolwiek miałem i jestem mu naprawdę wdzięczny. Cóż, nie chodziło tylko o niego. Z jednej strony to miłe, ale też daje do myślenia, czy jedzie się tam tylko dla autokaru. Jednak potwierdzili mi w Bochum, że naprawdę mnie chcą i to ostatecznie zadecydowało.
Czy powiedział, czego od ciebie oczekuje?
Dobrze się bawiliśmy. Powiedział mi, co mogę wnieść do zespołu, ale także, że Bundesliga mogłaby mi odpowiadać. Nie wchodziliśmy jeszcze w szczegóły, porozmawiamy o tym po wakacjach.
Uczynił cię kapitanem w Holandii…
Ale kiedy zawodnik trafia do nowego zespołu, prawdopodobnie nie można oczekiwać, że od razu będzie liderem. Oczywiście wiem, co trener preferuje, w jakim stylu chce grać, mogę się do tego przygotować. W końcu prowadził mnie przez dwa i pół roku. Mam tam przewagę.
Matus Bero Matúš Bero w walce z Ukrainą.
Klub wita Cię w sieci społecznościowej zabawnym filmem i lekcją niemieckiego. A ty i Niemiec?
Na razie wiem o dwóch procentach. Witam, dziękuję, proszę itp. Poradzę sobie jednak z tym, to jest język futbolu, muszę go jak najszybciej zrozumieć. Holenderski trochę go przypomina, ale kiedy Holendrzy zaczynają mówić szybko, nagle wydaje się, że to zupełnie inny język.
Wszystko rozumiałem, ale nie mówiłem. To przemówienie, które naprawdę może złamać ci język. Kto wie, może z niemieckim będzie podobnie, ważne, że wszystko rozumiem.
We wspomnianym filmie prelegent nauczył Cię połączenia „Da stept der bar – krok po kroku”. Mając to na uwadze, jak powinna wyglądać Twoja kadencja w Bochum?
Przyjdź, zarządzaj stopniowo, a potem pokaż co we mnie siedzi (uśmiech). Dlatego tam jadę.
Z ręką na sercu – martwisz się czymś?
Każdy gracz ma jeden przy zmianie na nowy. Na przykład, czy zespół to zaakceptuje i jak to będzie tam działać. Z drugiej strony takie obawy zahartują cię. Kiedy ich pokonasz, to tylko bonus. Na gwizdek pierwszej ligi wszystko się wali i mówię sobie – jedziemy!
Pytanie kontrolne – czy wiesz, kiedy powinna rozpocząć się Bundesliga?
Trzeci weekend sierpnia. Zaczynamy jednak od kubka tydzień wcześniej.
Ucz się więcej Liga Fortuna kończy się na Słowacji. Najlepsze rozgrywki piłkarskie będą miały nowego sponsora głównego
Co powiesz na sprowadzenie Bayernu do domu na początek?
To chyba nie ma znaczenia, kogokolwiek mamy, będziemy chcieli go pokonać. A Bayern? W końcu nadejdzie.
Jaki może być największy krok naprzód holenderskiej Eredivisie?
Bundesliga to szybsza i silniejsza konkurencja. Na dużo wyższym poziomie. Niesamowicie profesjonalny. Ma konsystencję, o której można powiedzieć – wow. Tutaj to naprawdę działa. Dlatego jest tak wysoko.
Zawodnik Bundesligi zdecydowanie powinien wpasować się w wyjściowy skład Słowacji.
Te rzeczy nie leżą w rękach piłkarza, chodzi o to, że trener i ja jesteśmy zdrowi i odpowiednio spisujemy się. Jestem w kadrze narodowej od bardzo dawna i zawsze szanowałem swoje miejsce. Każdy chce grać, ale nie jest to możliwe, bo w kadrze narodowej jest świetna jakość. Jestem wdzięczna za każdą minutę.
Matus Bero Matus Bero.
Ale jako zawodnik Bundesligi mógłbyś być bliżej tego, co najważniejsze, prawda?
To pytanie należy zadać trenerowi. Nie myślę o tym w ten sposób.
Czy wiecie, ile czasu zajęło wyprzedanie biletów na wrześniowy mecz z Portugalią?
A czy są już zmęczeni?
Od środy. Trwało to 38 minut…
Więc to świetnie. Spójrzmy prawdzie w oczy, nie codziennie widuje się Cristiano Ronaldo na Słowacji. Spodziewałem się pełnej sali po tej grze.
Ucz się więcej Luksusowe maszyny za ogromne sumy. Odkryj niesamowitą flotę samochodów Cristiano Ronaldo
Do ciebie też ktoś dzwonił w tej sprawie?
Oczywiście (uśmiech). Z rodziny. Powiedziałem im, że to jeszcze daleko i nikt mi też nie da biletów. Najpierw muszę być zdrowy, dostać nominację, a potem sobie z tym poradzę.
Jak planujesz spędzić lato?
na Słowacji. Pobiegnę z rodziną do schroniska w Tatrach. Bez wielkich planów. Lecę do Bochum 12 lipca.
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.