WARSZAWA – Pięć młodych dziewcząt zginęło w piątek w pożarze, który wybuchł w pokoju podczas gry ucieczki w Koszalinie na północy Polski. O sprawie poinformowały lokalne media, powołując się na policję. W związku z tragedią minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński nakazał sprawdzenie podobnych obiektów w całym kraju pod kątem zgodności z przepisami przeciwpożarowymi.
Dramat w centrum handlowym: Ryszard (†16 l.) rzucił się z dachu, jego dziewczyna (14 l.) chciała za nim podążać
„Po wygaszeniu okazało się, że w środku znajdowało się pięć ciał młodych ludzi” – dodał. – powiedziała Monika Kosiecová z koszalińskiej policji, jak poinformowała TVN 24. Minister spraw wewnętrznych wyjaśniła, że dziewczynki miały 15 lat i chciały uczcić urodziny jednej z nich grą Inny gość lub pracownik placówki, 25-latek. letni mężczyzna, doznał poważnych poparzeń i trafił do szpitala. Śledczym próbującym ustalić przyczynę pożaru nie udało się jeszcze przesłuchać mężczyzny. Jak podała polska agencja informacyjna PAP, ofiary prawdopodobnie zmarły w wyniku zatrucia tlenkiem węgla.
Dziewczyny znalazły się w tzw. escape roomie, czyli zamkniętej przestrzeni, w której grupa osób w ograniczonym czasie próbuje rozwiązać różne tajemnice, pułapki i łamigłówki, aby znaleźć klucz do wyjścia. Przestrzenie te są często tematyczne. Centra oferujące gry escape można znaleźć także w słowackich miastach. Jest to bardzo popularna rozrywka w Polsce, według AFP w kraju działa ponad tysiąc ośrodków tego typu.
Prezydent Polski Andrzej Duda zareagował na Twitterze, nazywając pożar „miażdżącą tragedią”, w której zginęło pięć młodych dziewcząt. Burmistrz Koszalina ogłosił niedzielę dniem żałoby.
Wadliwe okablowanie
W sobotę polscy strażacy wskazali, że niewłaściwa instalacja i obojętne podejście do przepisów bezpieczeństwa są prawdopodobnymi przyczynami śmierci pięciu dziewcząt i obrażeń innej osoby w pożarze centrum gier podczas ucieczki do Koszalina w północnej Polsce. . W odpowiedzi na piątkową tragedię lokalny minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński nakazał dokonanie przeglądu środków zapobiegania pożarom w ponad tysiącu tzw. pokoi ewakuacyjnych w całym kraju, podaje agencja informacyjna l AP.
Komendant polskiej straży pożarnej Leszek Suski powiedział w sobotę, że linie energetyczne obiektu zostały ułożone nieprofesjonalnie i zbyt blisko materiałów łatwopalnych, podczas gdy osoba odpowiedzialna była nieobecna w czasie pożaru. Wskazywał także na inne przejawy obojętności operatorów.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.