Rząd zatwierdził dziś tymczasowe przywrócenie kontroli na wewnętrznej granicy Słowacji z Węgrami. Środki będą obowiązywać od czwartku 5 października do 14 października. Kontrole te są elastyczne i dostosowane do zagrożenia i aktualnej sytuacji. Od początku 2023 roku na Słowacji znacząco wzrosła liczba nielegalnych migrantów, a tylko we wrześniu było ich więcej niż w całym ubiegłym roku.
„Kontrole będą prowadzone na całej długości wewnętrznej granicy Republiki Słowackiej z Węgrami w sposób elastyczny, dostosowany do aktualnego zagrożenia i zależny od rozwoju sytuacji bezpieczeństwa.„, podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Ta decyzja rządu jest odpowiedzią na przywrócenie kontroli granicznych przez Austrię, Polskę i Czechy. Część kierowców była jednak zaskoczona całkowitym zamknięciem przejść granicznych w dniu dzisiejszym.
Granica z Polską
Na granicy Polski i Słowacji część dróg i przejść granicznych została w nocy tymczasowo zamknięta. Przykładami takich miejsc są drogi przecinające Łysą nad Dunajcem, Łysą Poľanę oraz pomiędzy gminą Čirč a polskim miastem Leluchów.
Sołtys Čirč Michal Didik nie rozumie powodu zamknięcia, ponieważ w swojej gminie Stara Lubownia nie mają problemu z nielegalną imigracją.
„Dowiedziałem się o tym we wtorek po południu od burmistrza Leluchowa, sprawdziłem przez burmistrza Muszyne i potwierdził to marszałek województwa małopolskiego. Na razie powinno to potrwać dziesięć dni, jeśli nastąpi jakakolwiek zmiana, poinformują nas o tym.”
„Uważam, że jeśli chcą chronić granice przed napływem uchodźców, których tu w życiu nie widziałem, powinni byli zamknąć wszystkie przejścia graniczne” – dodał. Didik powiedział, że przez przejście mogą przechodzić wyłącznie piesi z paszportami, samochody muszą parkować przed granicą.
Zdaniem burmistrza utrudni to zwłaszcza turystykę, ale także komunikację biznesową. Dodał, że polscy dostawcy towarów postrzegają to negatywnie.
„Odbieram to jako kampanię wyborczą w Polsce. Moim zdaniem nie było powodu zamykać tych przejść granicznych, bo tu, na północnym wschodzie, nie widzieliśmy żadnych migrantów. To takie dziwne widzieć armię i policję, które tam stoją i kontrolują wszystkich”. – podsumował burmistrz.
Ján Kurňava, burmistrz Spiskiej Starej Wsi, w której księdze gruntów znajduje się przejście Łysa nad Dunajcem, podkreślił, że państwo w ogóle ich nie powiadomiło o sytuacji.
„Dzisiaj rano poszedłem osobiście na odprawę i okazało się, że na drogach są blokady, a wojsko i policja nie wpuszczają żadnych samochodów. Skontaktowałem się ze starostwem, jesteśmy umówieni z dyrektorem w Kieżmarku, powinniśmy otrzymać więcej informacji” zdeklarowany.
Praca w Polsce
Według niego mieszkańcy pogranicza często podróżują do Polski, co odbije się także na pracownikach lokalnej firmy Zastrova, której pracownicy dojeżdżają do pracy z polskich gmin przygranicznych.
„Jesteśmy tym rozczarowani, jesteśmy w Unii Europejskiej i nie sądzę, że aż tak wielu migrantów ze Słowacji do Polski przekracza tę granicę, a nawet jeśli u nas jest. W mediach wspominano o wyrywkowych kontrolach, ale nikt powiedzieli, że całkowicie zamkną przejście.” » podkreślił Kurňava.
Jednocześnie poinformował, że nie otrzymali od państwa żadnej oficjalnej informacji o zamknięciu granic, a ich jedynym źródłem informacji są media, które informowały o planach Polski zamknięcia granic.
źródło: TASR/Michał Svitok
Pełniący obowiązki premiera Ľudovít Ódor zapowiedział wcześniej, że zareaguje na działania krajów sąsiadujących, które wprowadziły tymczasowe kontrole graniczne ze Słowacją. Polska, Czechy i Austria wprowadziły te kontrole od północy i planują trwać dziesięć dni, z możliwością przedłużenia.
Redukcja nielegalnej migracji
Zdaniem rządu jednym z kluczowych działań jest przywrócenie kontroli na granicy z Węgrami. Proponowane rozwiązanie ma na celu zmniejszenie liczby nielegalnych migrantów przemieszczających się wyłącznie przez Słowację do innych państw Unii Europejskiej.
„Ponieważ są to głównie cudzoziemcy, których powrót do kraju pochodzenia nie jest możliwy ze względu na przeszkodę w postaci wydalenia administracyjnego i nie jest nawet wskazane ich zabezpieczenie, przebywają oni na naszym terytorium przez pewien czas,” – podkreśliło ministerstwo. Dodał, że uważają Słowację za kraj bezpieczny i nie grozi im wydalenie ze strefy Schengen.
W tym roku w nielegalnej imigracji do Republiki Słowackiej dominuje tzw. wtórna migracja tranzytowa ze szlaku zachodniobałkańskiego. Rząd odnotował jego wzrost od drugiej połowy sierpnia ubiegłego roku. Od początku 2023 r. do 1 października na Słowacji przybyło 39 688 nielegalnych imigrantów.
W porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku oznacza to jedenastokrotny wzrost. „Przykładowo, tylko we wrześniu 2023 roku odnotowaliśmy więcej nielegalnych migrantów niż w całym roku ubiegłym,„ – napisano w materiale – pisze TASR.
Problemy na polskiej granicy
Jak podaje polski portal 24pt.plgranic Chochołowa strzegą żołnierze i policjanci. Na jednej z grup na Facebooku pojawiło się zdjęcie słowackiego pojazdu, który uderzył w bariery w Chochołowie. Od godziny 9:00 granicę w tym miejscu strzegą jednostki wojskowe, funkcjonariusze straży granicznej i policji.
Pamiętajcie, że granice w Chochołowie, Niedzicy, Łysej Polanie i Winiarczykówce są zamknięte dla samochodów. Można jechać tylko przez Jurgów i Chyżne.
Ludzie wyrazili swoje niezadowolenie z zamknięcia, aktywnie dzieląc się swoimi poglądami w kilku grupach na Facebooku.
Przejścia graniczne między Orawą a Polską zostały dziś tymczasowo zamknięte z powodu nielegalnej imigracji, co zaskakuje lokalnych burmistrzów, którzy twierdzą, że nie są przygotowani na takie rozwiązanie.
Dostawa z migrantami
Burmistrz Novote Dušan Jendrašík dodał, że jest zaskoczony. „Wiedzieliśmy, że pojazdy będą stale sprawdzane, ale nie oznaczało to, że całkowicie je dla nas zatrzymają” – dodał. powiedział. Według niego zamknięcie znacznie utrudni transport.
źródło: PHOTO TASR – Miroslava Mlynárová
Podkreślił, że dziś w Novoti przechwycono furgonetkę przewożącą migrantów. „We wsi pojawiło się 22 cudzoziemców z krajów trzecich, z którymi państwo nie wie, co zrobić. Policja powiedziała mi, że nie mają prawa ich nigdzie umieszczać, bo mają dokument zezwalający na pobyt tutaj przez 30 dni „, zauważył.
Według niego to komplikuje sytuację, bo ludzie korzystają z przejścia granicznego do pracy lub na zakupy.
Polska dziesięć dni temu wprowadziła środki zgodne z przepisami strefy Schengen. Według polskiego rządu jest bardzo prawdopodobne, że zostaną one przedłużone.
Źródła: TASR, 24 punkty, Facebook/Usługa transportowa – dzielnica PP, KK, SN
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.