Polski premier Mateusz Morawiecki ostrzegł w środę (20 września), że jego kraj może zakazać importu innych ukraińskich produktów rolnych, jeśli Kijów zdecyduje się zaostrzyć konflikt w związku z zakazem importu ukraińskiego zboża, podaje TASR na podstawie raportu AFP .
Ostrzeżenie polskiego premiera było reakcją na uwagi wiceministra handlu Ukrainy Tarasa Kački, który powiedział „Rzeczpospolitej”, że w nadchodzących dniach Ukraina wprowadzi zakaz importu niektórych polskich produktów.
Kijów ogłosił w poniedziałek, że złożył pozew przeciwko Polsce, Węgrom i Słowacji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Powodem jest zakaz importu ukraińskiego zboża, który Unia Europejska zdecydowała się anulować w zeszłym tygodniu, ale trzy wymienione kraje zdecydowały się go utrzymać.
Zakaz importu zbóż został wprowadzony w maju, aby chronić rolników w Bułgarii, na Węgrzech, w Polsce, Rumunii i na Słowacji. który zaobserwował spadek cen zbóż na rynkach krajowych właśnie ze względu na import ukraińskiego zboża. Ukraińskie zboże można było przewozić jedynie przez terytorium tych pięciu państw, ale nie można było tam sprzedawać.
Spór o eksport zbóż nadwyrężył stosunki między Ukrainą a Polską, która jest jednym z głównych dostawców sprzętu i pomocy humanitarnej dla Kijowa. Wyjaśnieniem nieprzejednanej postawy Polski mogą być także zbliżające się wybory parlamentarne w Polsce (19 października). Rządząca populistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) cieszy się silnym poparciem właśnie na obszarach rolniczych.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.