Z ukraińskich surowców korzystają głównie producenci żywności.
W porównaniu do roku ubiegłego na Słowację importuje się ponad 200 proc. więcej ukraińskich produktów spożywczych. Tak wynika z danych Urzędu Statystycznego za pierwsze cztery miesiące tego roku. Jednak większych ilości ukraińskiej żywności praktycznie nie zauważa się w sklepach – z surowców korzystają głównie nasi pracownicy gastronomii. Nie muszą opisywać swojego pochodzenia.
Produkty rolne stanowią około trzech czwartych głównego importu z Ukrainy. Na początku ubiegłego roku nie importowaliśmy nawet soi, pszenicy ani jęczmienia. Obecnie import rośnie w milionach euro. Najbardziej znaczący wzrost dotyczy kukurydzy.
Jednak z Ukrainy importujemy także więcej produktów spożywczych, z którymi spotykamy się bezpośrednio podczas zakupów. W porównaniu do roku 2022 do produkcji alkoholi wykorzystuje się głównie olej słonecznikowy, wody mineralne czy alkohol etylowy. W porównaniu do roku ubiegłego importujemy także więcej mąki i ciastek.
Redaktor naczelna Barbora Šišoláková poruszyła ten temat w wiadomościach RTVS:
„Nie dotyczy to sprzedaży detalicznej na Słowacji, ale sieci handlowe odnotowują spadek ukraińskich produktów spożywczych na ladach. Jest to raczej pytanie dla producentów żywności, którzy do własnej produkcji i do wyrobów wykorzystują więcej surowców z Ukrainy. produkują na Słowacji” – wyjaśnił prezes Słowackiego Sojuszu na rzecz Nowoczesnego Handlu Martin Krajčovič.
„Jesteśmy także pod presją społeczną, aby ceny były przystępne, ponieważ doświadczyliśmy najwyższej inflacji cen w sklepach. Dlatego też do każdego przedsiębiorstwa spożywczego należy podjęcie próby konsolidacji tych kosztów” – powiedziała Jana Venhartová, dyrektor Słowackiej Izby Spożywczej.
Właściciele sklepów spożywczych stale je sprawdzają
Szukając ukraińskich produktów w sklepach, najczęściej natrafialiśmy na miód. „Jest bardzo tani, jest transportowany luzem. „Ukraińscy producenci mają 40 razy większą produkcję niż na Słowacji i sami nie mogą jej skonsumować” – powiedział Milan Rusnák, prezes Stowarzyszenia Słowackich Pszczelarzy w Bratysławie.
„Oczywiście inspektorzy regionalnych organów administracji weterynaryjnej i żywnościowej w dalszym ciągu sprawdzają i analizują próbki tej żywności z Ukrainy. Dlatego konsumenci nie muszą się martwić” – zapewnił dyrektor generalny departamentalnego gospodarstwa agrostacji Juraj Pénzeš.
„Nie należy zapominać, że jest to znikoma część całkowitego importu rolno-spożywczego na Słowację. Przykładowo w 2022 r. stanowił on zaledwie 3,5% importowanych upraw rolnych i spożywczych” – dodała Venhartová.
To, że coraz więcej ukraińskich produktów trafia do Europy, wynika głównie z zablokowanych szlaków transportowych. Zdaniem ekspertów większym problemem niż zagrożenie dla zdrowia jest to, że w Afryce i Azji, gdzie pierwotnie miały być przeznaczone surowce, może zabraknąć surowców.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.