W czwartek 18 maja z radarów zniknął mały samolot, szukało go kilkadziesiąt osób. Poinformowała o tym agencja TASR, którą potwierdził wiceprezes Orawskiego Systemu Ratownictwa Igor Janckulík.
„Policja poprosiła nas o pomoc w poszukiwaniu małego samolotu silnikowego, którym najprawdopodobniej pilotował obywatel Węgier i leciał w stronę Polski” – dodał. Janckulík powiększył.
Około 18:30 świadkowie powinni byli usłyszeć samolot w pobliżu Zázrivy. „Była ogromna mgła, nie widzieli samolotu, słyszeli tylko, że brakuje silnika” – dodał. zdeklarowany. Samolot zniknął z radarów około 18:45 nad Orawską Leśną. Kierowca powinien także wysłać tak zwany sygnał SOS.
„Mamy informację, że około pięć minut później skierował się w stronę Nowota lub Polski” – dodał. on dodał. Według niego lokalizacja nie jest precyzyjna, konieczne jest przeszukanie stosunkowo dużego obszaru.
Jak podaje portal MOJA Orawaw nocnych poszukiwaniach wzięło udział około stu osób – ochotnicy z Orawskiego Systemu Ratownictwa, także ze słowackich systemów ratowniczych Trnava i Serede, a także strażacy ochotnicy z lokalnych gmin.
„Ciemność, gęsta mgła, zimno i trudny teren bardzo utrudniały poszukiwania. Użyliśmy sprzętu terenowego i dronów, ale nie znaleźliśmy żadnych śladów” powiedział w piątek rano Igor Janckulík z OZS. Dodał, że ludzie udali się na spoczynek i że policja zamierza wezwać na pomoc helikoptery dywizjonu MSW.
Kilka osób mieszkających w Zázrivej i Orawskiej Leśnej zgłosiło, że słyszało samolot około 18:45, ale nie widziało go przez gęstą mgłę. Następnie samolot zniknął z radarów.
Jak podaje portal Moja Orawa, tego typu samolot, który waży około 400 kilogramów i ma około 8 metrów długości, powinien zdaniem ekspertów przelecieć około kilometra od miejsca, w którym zarejestrowano jego ostatni ruch.
Szukać pomocy
Orawski system ratunkowy informuje na portalu społecznościowym, że od wczorajszego wieczoru trwają nieprzerwane poszukiwania pilota małego samolotu silnikowego.
„Niestety pogoda się pogorszyła i helikopter eskadry min. wewnątrz, prawdopodobnie nie będzie mógł przyjść i pomóc nam w poszukiwaniach. W tych godzinach szukamy Wielkiego Kopca we wsi Novoť. Podczas poszukiwań wykorzystujemy drony i wyszukiwarki, które przeszukują rozległy teren. » dostarczają informacji w sieci społecznościowej.
Janckulík powiedział, że przeszukał Oravską Leśną i okolice, ale bez powodzenia. „Jedziemy w stronę Novoty, mamy jeszcze informacje od świadków, którzy nas tam wzywają. W nocnym wydarzeniu wzięło udział ponad sto osób. Wśród nich Orawskie Pogotowie Ratunkowe, Ochotnicza Straż Pożarna, Policja i słowackie Pogotowie Ratunkowe w Trnavie, Serede z dronami”, wyznaczony.
Ratownicy górscy przeszukali także w nocy obszar od Flajšovej do Okrúhlicy w kierunku Oravskiej Leśnej, używając drona termowizyjnego. „Jak dotąd na próżno” – napisali na portalu społecznościowym.
Do poszukiwań włączyła się już strona polska – policja, wojsko i GOPR (regionalna grupa ochotniczego pogotowia górskiego, przyp. red.: TASR) – poinformował Janckulík. „Współpraca jest bardzo ważna i obecnie na bardzo dobrym poziomie” oceniane.
Samolot znaleziono w lesie niedaleko Novoti
Zaginiony mały samolot motorowy, poszukiwany na Orawie od czwartkowego (18.05) wieczoru, został odnaleziony w piątkowe popołudnie. Pilot nie przeżył wypadku. Potwierdził to na portalu społecznościowym wiceprezes Orawskiego Systemu Ratownictwa Igor Janckulík.
Maszynę znaleziono w lesie niedaleko Novoti. Miał go prowadzić węgierski pilot zawodowy, który wystartował w Topoľčanach i leciał w stronę Bialska Białej w Polsce. Około 18:30 świadkowie powinni byli usłyszeć samolot w pobliżu Zázrivy. Zniknął z radarów około 18:45 nad Orawską Leśną. Kierowca powinien także wysłać tak zwany sygnał SOS.
Samolotu z pilotem szukali ludzie z Orawskiego Pogotowia Ratunkowego, Ochotniczej Straży Pożarnej, policji, górskiego pogotowia ratunkowego i słowackiego pogotowia ratunkowego, pomogli także Polacy. Nad prawdopodobną strefą upadku wysłano także helikopter eskadry słowackiego MSW oraz helikopter wojskowy z Preszowa.
Pilotem małego samolotu miał być doświadczony 54-letni węgierski pilot. Wylatał ponad 4500 godzin. Wyruszył z Topoľčan, a jego celem było polskie miasto Bielsko-Biała. Oznaczenie samolotu to OMM 199.
Część osób w mediach społecznościowych skomentowała post Igora Janckulíka i stwierdziła, że słyszała samolot, ale ich zdaniem „w jakiś sposób dziwnie dudniło, jakby słychać było także śmigło”.
Źródła: TASR, MOJA OrawaSystem ratunkowy FB/Orawa
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.