WYWIAD Martin Vaculík: Silniki latają, lubię jeździć

Reprezentant słowackiego żużla Martin Vaculík od lat należy do światowej elity. Swoje walory udowodnił już swoim debiutem podczas Grand Prix na Żużlu 23 czerwca 2012 roku w Gorzowie, gdzie zwyciężył.

Od tego czasu dołożył do swojego dorobku sześć kolejnych triumfów w serii Mistrzostw Świata, z których ostatni miał miejsce tydzień temu w Cardiff. Zapewnia tym samym trzecie miejsce w aktualnej kolejności klasyfikacji generalnej. Do końca sezonu pozostały jeszcze dwa Grand Prix, a zdobycie medalu oznaczałoby historyczny sukces dla naszego sportu motorowego.

Jak wspominasz swój triumf podczas Grand Prix Cardiff?

„To dla mnie wiele znaczy, to wielkie osiągnięcie. Cardiff reprezentuje specyficzne wydarzenie w cyklu Pucharu Świata. Mimo że był to już 21. rok w tym mieście, to wciąż są to niezwykle prestiżowe wyścigi, nawet jeśli „Jest ich więcej z mojego punktu widzenia konkretne lub sentymentalne w programie. Na przykład Praga i Warszawa. W każdym razie jestem bardzo zadowolony z ostatniego zwycięstwa, a także z tego, że zdobyłem dużą liczbę punktów.

W Pradze także wygraliście w tym sezonie i to nawet po raz drugi w swojej karierze…

„Tak, bardzo mi się tam podobało i podobało mi się również dzięki liczbie słowackich fanów na widowni. Kocham Pragę i jej region. To klasyk, od początku jest w programie Grand Prix”.

Czy cieszysz się ze zwycięstwa w Walii jeszcze bardziej, bo finał był walką pomiędzy elitarnym kwartetem w kolejności startowej?

„Dopiero później zdałem sobie z tego sprawę. Zaprezentowaliśmy się w doskonałym świetle i udowodniliśmy, że to chyba nie przypadek, że znaleźliśmy się w klasyfikacji generalnej i że zasłużyliśmy na miejsce w finale. Z tego punktu widzenia także to był sukces.”

Nie miałeś wyboru, zgodnie z oczekiwaniami, przeciwnicy zostawili Ci niekorzystną białą linię, na której w ostatnią sobotę zdobyto najmniej punktów. Co pomyślałeś w tamtym momencie?

„Byłem w tej samej sytuacji podczas poprzedniego wyścigu w Rydze, gdzie w finale skończyłem na żółtym torze. Ale tam było jeszcze trudniej. Niezależnie od toru, w Cardiff byłem pozytywnie nastawiony. Czasami lepiej jest, gdy kierowca nie wybiera. Wtedy zaczyna z jaśniejszą głową i jest w stanie się przygotować. Przynajmniej tak to działa w moim przypadku.

Czy zazwyczaj oglądasz przejazdy z nagrania i analizujesz je? Czy znalazłeś błąd w ostatnim finale?

„Oczywiście wraz z zespołem zawsze analizujemy moje wyjazdy i czerpiemy z nich cenną wiedzę. Poprzez zdjęcia staramy się być jeszcze lepsi. Na szczęście w Walii wszystko poszło zgodnie z planem”.

Martin Vaculík świętuje po zwycięstwie w Cardiff. Źródło: ZESPÓŁ VACULIK RACING

DOSKONAŁE POCZĄTKI

Jakie ważne odstępstwa są zdaniem kilku ekspertów najlepsze ze wszystkich?

„Czuję, że są moją mocną stroną, wielokrotnie z nich korzystam. W dzisiejszych czasach żużel to przede wszystkim oni.”

W trzech poprzednich Grad Prix nigdy nie przegapiłeś podium. Czy czujesz się sprawny i zdrowy?

„Można powiedzieć tak. Jeżdżę dalej, wszystko działa, nasze silniki latają. Mój zespół mechaników wykonuje świetną robotę, potrafimy poprawnie odczytać stan toru, prawidłowo reagować na ważne szczegóły. Ja też czuję się dobrze fizycznie, a przede wszystkim lubię jeździć.”

Czy to sezon w Twojej dotychczasowej karierze?

„Oczywiście w Grand Prix na żużlu. Nie chcę jednak niczego przesądzać, żyję tu i teraz, jestem takim człowiekiem i sportowcem. Idę do przodu pokornie, nie jesteśmy jeszcze na finiszu. przed nami jeszcze dwie duże nagrody, jeśli jednak uda mi się zdobyć medal, będzie to historyczny moment i ogromny sukces nie tylko dla mnie, ale także dla całego słowackiego motorsportu. to absolutny szczyt wyścigów żużlowych.”

Martin Vaculík przeżywa jak dotąd sezon swojego życia w Speedway Grand Prix. Źródło: ZESPÓŁ VACULIK RACING

WYŁĄCZONY, TRENING, TEST

W przeciwieństwie do większości zawodów, zakończyłeś już kurs na mistrzostwo Polski, Twój klub Gorzów odpadł w ćwierćfinale. Czy posiadanie większej ilości czasu jest zaletą, czy też można przegapić zawody przed szczytem sezonu?

„Pierwszy wyścig po zakończeniu roku mistrzowskiego pokazał, że nie jest to dla mnie wada. Mam już na tyle duże doświadczenie, że jeśli nie będę jeździł przez tydzień czy dwa, nie ma to znaczenia, rola znacząca. A zwłaszcza nie pod koniec sezonu, kiedy jesteśmy już wyczerpani. Oczywiście zawsze miło jest mieć rytm jazdy, ale na tym etapie roku potrafię się dostosować. Mniej, mam więcej czasu na treningi i testy.

Jak teraz wyglądają Twoje przygotowania?

„Jestem bardzo aktywna, nie wyobrażam sobie dnia bez kilkukilometrowego biegu lub jazdy na rowerze. Jak już ktoś wejdzie w taki tryb życia, to zazwyczaj przy nim zostaje. Jest mi to też potrzebne do utrzymania wagi i kondycji fizycznej. poza tym biorę udział w sesjach treningowych na torze, testujemy różne ustawienia silnika”.

Czy nadal trenujesz boks w ramach swoich treningów?

„Chociaż jestem osobą spokojną i nienawidzę konfliktów, bardzo lubię boks. Jest to doskonały sport uzupełniający fitness. Jednak już dawno wyeliminowałem go ze swoich przygotowań. Przeszedłem intensywne treningi, w tym sparingi, po których miałem większe mięśnie i wzrosła moja waga. Jednak nie było to idealne miejsce na płaski tor, a także czułem się zbyt „twardo” na motocyklu.

Jaki jest najlepszy sposób na relaks i oderwanie się od hałasu silników?

„Z naszymi dwoma synami. Oczywiście wymaga to też dużego nakładu energii, bo są w wieku, w którym ciągle biegają na pełnych obrotach… Z drugiej strony jest to wspaniały relaks. Doceniam każdą chwilę Spędzam z nimi.

W przyszłym tygodniu, w sobotę, Grand Prix odbędzie się w Vojens w Danii, a następnie 30 września w Toruniu w Polsce, gdzie wygrałeś w zeszłym roku. Czy tamtejsze piosenki są w jakiś sposób wyjątkowe?

„Bardzo lubię Toruń, pasuje mi tam. Vojens natomiast reprezentuje jeden z najkrótszych i najbardziej technicznych torów, na którym jak dotąd nie odniosłem większych sukcesów i nigdy nie dotarłem do finału. Ale ja” Ja też nie mogę się doczekać wyjazdu. W końcu nigdy wcześniej nie byłem na finale w Cardiff. Kiedy jest forma i silnik jest dobrze dostrojony, niewiele. Nie ma znaczenia, dokąd pobiegnę!”

PYTANIA Z PARDUBIC, POŻEGNANIE Z ŽARNOVICĄPomiędzy dwoma ostatnimi wydarzeniami z cyklu Mistrzostw Świata w Pardubicach odbędzie się tradycyjny Złoty Kask. W historycznie najstarszym wyścigu żużlowym na świecie, który wciąż się odbywa, Martin Vaculík startował kilkukrotnie, a najlepszym wynikiem było drugie miejsce. Nie wie jeszcze, czy wystąpi tam 24 września. „Zobaczymy, rozwiążę to w najbliższej przyszłości. Usiądziemy z członkami zespołu i podejmiemy decyzję. Jednak skupiamy się głównie na Grand Prix” – wyjaśnił 33-letni kierowca z Žarnovicy.

To właśnie w rodzinnym mieście 8 października powinien ukończyć ostatni wyścig sezonu, a wszyscy kibice wierzą, że wróci do domu z medalem. „Zawsze lubię startować w Žarnovicy, jeśli pozwala na to pogoda, i nie mogę się też doczekać października. Jednak zamiast rywalizować, chodzi mi teraz o spotkanie z fanami i zebranie smakołyków, emocji sezonu. Jeśli byłoby to także medal, byłby to dodatkowy bonus” – podsumował Martin Vaculík.

DZIĘKUJĘ MOIM BLISKIM I ZESPOŁOWIŻużel to sport indywidualny, jednak bez dużego doświadczenia i świetnego zespołu żaden zawodnik nie miałby szans na sukces. Nawet po zwycięstwie w Cardiff Martin Vaculík złożył podziękowania bezpośrednio z Walii żonie i dzieciom, rodzicom, mechanikowi, tunerowi Ryszardowi Kovalskiemu oraz synowi Danielowi i Duńczykowi Bjarne Pedersenowi.

„Robią świetną robotę. Daniel Kovalski jest najlepszym trenerem na świecie, wraz z ojcem są na szczycie od długiego czasu i cieszę się, że od tego roku również mogę być ich częścią. Bjarne Pedersen to były kolarz, który w 2021 roku przeszedł na emeryturę, a rok później dołączył do naszego zespołu. Pełni funkcję doradcy, co od razu pozytywnie przełożyło się na moje wyniki” – nie kryje satysfakcji słowacki reprezentant narodowy.

Andrea Paul

„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *