Nadal nie wiemy dokładnie, jak zatrzymanie Tibora Gašpara wpłynie na liczby Smera, ale już teraz możemy oszacować, że ta sprawa ponownie popchnie jego preferencje nieco wyżej. Powstaje pytanie, czy naprawdę trzeba było iść z zajęczym bębnem. Ponieważ zatrzymanie kogoś o piątej rano i zwolnienie po 48 godzinach wydaje się dość szkodliwe. Bez wątpienia dobrze, że policja ma wolną rękę, tylko ci najbardziej kompetentni mogą wykazać się poczuciem rzeczywistości i nie udawać, że żyją w próżni.
Sześć tygodni przed wyborami Smer nie mógł „spotkać się” z niczym lepszym niż fakt, że NAKA został zatrzymany przez polityka, który jest dziewiąty na swojej liście kandydatów. Fico i spol. od razu przedstawili zatrzymanie Tibora Gašpara jako atak na opozycję i jasne jest, że zrobią wszystko, aby wyciągnąć z tej sprawy kapitał polityczny, czyniąc z Gašpara męczennika. Wiedzą, że ten model bardzo dobrze sprawdza się na Słowacji. W ten sposób uda im się zmobilizować głównie protestujących wyborców, którzy w ostatnich tygodniach nie mieli wielu powodów do pójścia do urn.
Twierdzenie, że Gašpar został oskarżony z powodów politycznych, wpisuje się w ogólną strategię Smeru, którego przywódcy lubią twierdzić, że jego przedstawiciele są prześladowani i kryminalizowani.
Podczas gdy preferencje Smerów stale rosły w ostatnich tygodniach, ta „przyczyna” jeszcze bardziej przyspiesza ich wzrost. W połączeniu z niezdolnością Hlasa do dotarcia do szerszego grona wyborców socjaldemokratów ostatecznie oznaczać to będzie absolutną dominację Smeru w tej przestrzeni.
Istnieje groźba, że Hlasa czeka los partii Sieci. Po powstaniu pojawiła się też jako nowa nadzieja słowackiej sceny politycznej, ale głównie przez niekompetencję jej lidera – Rady Procházki – ostatecznie spłonęła w wyborach, a kilka miesięcy po nich całkowicie się rozpadła. W przypadku, gdyby Hłas nie odniósł sukcesu w wyborach i stał się partią marginalną z kilkuprocentowym poparciem, całkiem możliwe, że powtórzy się ten sam scenariusz.
Potwierdzałoby to tezę, że jakakolwiek próba stworzenia na Słowacji standardowej partii socjaldemokratycznej jest skazana na niepowodzenie. Pierwsza próba przekształcenia postkomunistycznego SDL zakończyła się rozłamem na skrzydło postępowe i konserwatywne, który pogrzebał partię.
Okazuje się, że populiści z sąsiednich krajów są w stanie lepiej uchwycić wyborców, którzy wcześniej byli lewicowi. Słowacja prawdopodobnie nie będzie wyjątkiem.
Następnie podjęto próbę przekształcenia Smeru w prawdziwą socjaldemokrację. Skończyło się, gdy Robert Fico zaczął flirtować z ideami narodowo-konserwatywnymi i popychać partię do przodu na tych wodach.
Jeśli Hlas nie zajmie trzeciego miejsca, będzie to oznaczać koniec nadziei na stworzenie nowoczesnej partii lewicowej na długi czas.
Nie byłoby to jednak zaskoczeniem, przynajmniej w obszarze Europy Środkowej. W Polsce, podobnie jak na Węgrzech, lewica zdyskredytowała się i prawie zniknęła. W sąsiednich Czechach ruchowi ANO Babiša udało się całkowicie odwodnić elektorat ČSSD, która w ostatnich wyborach znalazła się poza parlamentem.
Okazuje się, że populiści z sąsiednich krajów są w stanie lepiej uchwycić wyborców, którzy wcześniej byli lewicowi. Słowacja prawdopodobnie nie będzie wyjątkiem.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.