Dzisiaj 9:01
Letnie przygotowania naszej największej narciarskiej gwiazdy to ciężka trzymiesięczna praca, ale także testy, masa danych i związane z tym korekty. Vlhová jest jak formuła, mówi o tym trener fitness Šimon Klimčík i wyjaśnia to w wywiadzie dla Šport24.sk. Kiedy Petra miała zły dzień, kazał jej trenować z hokeistami, którzy ją motywowali i pod pewnymi względami była w stanie im dorównać.
- W rozmowie z Šimonem Klimčíkiem przeczytacie:
-
- Co zrobił, gdy Vlhová miała zły dzień podczas letniego treningu
- Czy Vlhová mogłaby konkurować z hokeistami w niektórych dyscyplinach
- Jak fizjolog, z którym zaczęła pracować, pomaga Vlhovej
- Dlaczego porównuje Vlhovą do formuły
- Według niego, podobnie jak Vlhová, poradzi sobie bez brata w sezonie, w którym Borys jest niezastąpiony
- Co myśli o tym, że Martina Dubovská zaczęła trenować Livio Magoni
- Czym Magoni różni się od tego, kiedy trenował Vlhovą
- Co go niepokoiło w Mešárze z Niemcem po przyjeździe z Ameryki
Na czym polegał tegoroczny letni trening Petry Vlhovej?
Składał się z podobnych rzeczy jak w poprzednich latach. Trening siłowy, trening interwałowy, w tym sporty takie jak tenis, piłka nożna, motocykl czy jazda na rowerze. To jest grupa, wokół której kręci się letni trening. Nie wymyśliliśmy ani nie zmieniliśmy niczego rewolucyjnego. Zachowaliśmy to, co nam służyło. Moja koleżanka – fizjolog Eva Piatriková – i ja zastosowaliśmy nowe, nowoczesne rzeczy, ale zachowujemy je dla siebie.
Które z poszczególnych części letnich przygotowań najbardziej pasowały Petrze, a które wręcz przeciwnie, jej nie pachniały?
Trening na siłowni czy trening interwałowy musi przetrwać i cierpieć. To nie jest coś, co Petra lubi. Są to ciężkie treningi, ale to one utrzymują ją w ruchu. Oczywiście bardzo lubi tenis, piłkę nożną i motocykle, nie może się ich doczekać i dobrze się przy nich bawi, głowa jej nie boli.
Czy Petra jest równie konkurencyjna w innych sportach, jak w narciarstwie?
Oczywiście, że tak. Kiedy sportowiec ma w sobie konkurencyjność, ma ją we wszystkich dyscyplinach sportowych. Najlepsi sportowcy na świecie będą rywalizować z Tobą we wszystkim, ich konkurencyjność jest ogromna. To także czyni je wyjątkowymi. We wszystkim, co robią, chcą być najlepsi i chcą wygrywać.
W zeszłym roku Petra często cierpiała na demotywację. Jak spisywała się na letnich treningach w tym roku?
Letnie treningi rozpoczęliśmy w maju, po tym jak Peta miał półtora miesiąca przerwy. Początek był trochę wolniejszy, przez pierwsze dwa, trzy tygodnie było ciężej wystartować. Czerwiec i lipiec były bardzo dobre i wszystko działało w 100%. Już wtedy jej nastawienie psychiczne było na najwyższym poziomie i była bardzo zmotywowana do ciężkiej pracy nad sobą. Wtedy to była dobra, stara Peta.
Letnie treningi są długie, więc często zdarza się, że sportowiec ma lepsze dni, ale też gorsze dni, kiedy sprawy są dla niego trudniejsze. Co zawładnęło Petrą w ostatnich dniach? Co zrobiłeś, żeby ją uspokoić?
To prawda, że letnie treningi są długie. Przez trzy miesiące trenowaliśmy tylko fitness bez nart, czasem głowa puszcza. Kiedy zobaczyłem, że Peta zaczyna się trochę „poddawać” i coraz trudniej jej przychodzić na treningi, umieściłem ją w grupie treningowej z hokeistami Filipem Mešárem i Šimonem Nemecem, którzy też trenują u mnie. Widać było, że jest między nimi rywalizacja, każdy chce się pokazać i dać z siebie wszystko. Wtedy byłem przekonany, że wszyscy trenują z bombami.
Czy rywalizowała z hokeistami w określonych dyscyplinach?
W lekkiej atletyce nie, widać, że chłopaki są gdzie indziej, jeśli chodzi o szybkość i wytrzymałość. W treningu siłowym na nogi Peta nie gubiła się u mężczyzn, nie było wielkiej różnicy. Gdzieś różnica była widoczna, ale gdzieś była naprawdę minimalna.
Eva Piatriková, o której wspomniałeś, zaczęła pracować z Petrą. Jaki jest opis jego pracy?
Zajmuje się diagnostyką i żywieniem. Podczas ustalania programu treningowego należy najpierw zmierzyć początkowy poziom indywidualnych możliwości i odpowiednio ułożyć program. Nie chodzi o to, żeby spojrzeć na Petę i powiedzieć: zróbmy to. Po pierwsze, potrzebujemy danych wejściowych na temat stanu, w jakim znajduje się sportowiec. Program treningowy jest odpowiednio ustawiony, widzimy gdzie but nas popycha. Evka jest odpowiedzialna za fizjologię Petry. Nie mówię tu o sile, a raczej o kondycji fizycznej.
Co to dokładnie oznacza?
Diagnozowała zdolności szybkościowe i wytrzymałościowe Petry, monitorujemy również sen Petry, uzupełniamy jej odżywianie i dopasowujemy suplementy diety na podstawie wyników krwi. Evka pracuje ze mną w instytucie, pracujemy razem od dłuższego czasu. Najpierw zasugerowałem mojemu koledze Marcowi Porto, potem Mauro Piniemu i ojcu Petry, że mamy tutaj taką osobę, która może nam bardzo pomóc w swojej dziedzinie. Informacje i doświadczenie, które posiada, są bardzo rzadkie w naszym regionie. Przez wiele lat pracowała w Brytyjskim Instytucie Sportu, teraz pomaga nam. Nie jest stałym członkiem zespołu, ale współpracuje z nim i Petrą.
A więc czy Wy też dbacie o to, co Petra je i na co musi uważać?
Oczywiście. Porównałbym Petę do formuły. To nie jest zwykły samochód, sportowiec jest w pewnym sensie formułą, w której nie zasysa się całkiem normalnej benzyny. Tak samo jest ze sportowcem. Jedzenie jest dla niego paliwem, które pozwala na prowadzenie treningu na wymaganym poziomie i jak najszybszą regenerację po nim. Zadbają o to odżywki i suplementy diety. Dbamy o to, aby Petra jadła we właściwym czasie, we właściwej ilości i we właściwych rzeczach, aby jak najlepiej wykorzystać trening.
Czy zabraniasz jej także tego, czego nie może jeść?
Nie tworzymy specjalnie dla niego menu. Bardziej chodzi o poinformowanie jej, że ma taki trening, żeby mogła to zjeść, a potem jeszcze to zjeść. Nazwałbym to optymalizacją diety, ale zdecydowanie nie dietą.
Niedawno Vlhovci ogłosił, że brat Petry, Borys, nie będzie już częścią zespołu. Jak myślisz, jak poradzi sobie bez niego w trakcie sezonu?
Nikt tego nie wie, nawet ona sama. Zobaczymy zimą. Borys nie zostawał u Petry latem nawet w ostatnich latach, zawsze zaczynał od września. Możemy sobie tylko wyobrazić, co to zrobi z Petą. Trzeba powiedzieć, że każdy jest do zastąpienia, ale pracowali razem przez dziesięć lat, Borys wykonał wiele niepozornej pracy, ale odciążył resztę zespołu od zadań logistycznych i menedżerskich. Teraz ktoś z zespołu będzie musiał to zrobić, więc jest to obciążenie dla kogoś.
Jednak Borys był między innymi ważnym wsparciem psychologicznym i częstym wsparciem dla Petry.
To prawda, relacja brat-siostra jest niezastąpiona. Są rodzeństwem, Peta i Boris mieli między sobą bardzo specyficzną komunikację, znał ją najlepiej z nas wszystkich i był jej wsparciem. Zima da odpowiedź, ale być może Petra potraktuje to jako wyzwanie, odwróci swoją rywalizację i będzie chciała pokazać, że Borys był dla niej ważny, ale poradzi sobie bez niego.
Trenuje z tobą również inna narciarka, Martina Dubovská, która nawiązała współpracę z byłym trenerem Vlhovej Livio Magonim. Jak zareagowałeś na tę współpracę?
Przyznaję, że moją pierwszą reakcją, gdy Martina opowiedziała mi o tym tej zimy, było: Wow, naprawdę? Kiedy jednak zaczęłam się głębiej i bez emocji zastanawiać, co Livio może jej zaoferować i jak może z tego skorzystać, pomyślałam sobie, że to był właściwy wybór. Livio zna Maťę od bardzo dawna, wie, jak do niej podejść. To dla niej teraz dobre rozwiązanie. Tak jak wierzę, że Livio był właściwą osobą we właściwym miejscu we właściwym czasie dla Petry, tak samo wierzę w przypadku Martiny.
Czy komunikujesz się z nim? Czy ma wobec ciebie jakieś wymagania?
Wyraźnie. Pracujemy w ten sam sposób, w jaki pracowaliśmy z Petrą, znam dokładnie jej system. On chce wszystko wiedzieć, chce wszystko kontrolować, póki co nie „się w to angażujemy”, więc to dobrze. (śmiech) Ale oczywiście on chce widzieć szerszy obraz, to zupełnie normalne i cieszę się z tego, bo to pokazuje jego profesjonalizm. Chce zobaczyć, jak Maťa trenuje, co robi, jak sobie ze wszystkim radzi i jak reaguje.
Czy Włoch zmienił się od czasu, gdy trenował Petrę?
Mam wrażenie, że jest trochę inny, bardziej słucha. Może to być również spowodowane tym, że Peta był młodszy. Martina jest po trzydziestce, komunikacja jest różna w zależności od wieku, sportowiec zna się już po trzydziestce, jest równorzędnym partnerem, z którym trzeba się porozumieć. Myślę, że Livio więcej słucha, zadaje pytania, to jest zmiana od czasów z Petrą. Widzimy, że daje to więcej opinii sportowca. Gdyby teraz trenował 20-letnią atletę, taką jak kiedyś Peta, prawdopodobnie nie wymagałby od niej tak wiele.
Hokeiści Filip Mešár i Šimon Nemec również ukończyli w tym roku letnie treningi u Państwa. Jak wypadły w porównaniu z zeszłym rokiem, kiedy zostały sporządzone?
Obaj przyjechali do mnie z Ameryki trochę wielcy. Widzimy, że tryb życia jest tam trochę inny, a jakość jedzenia prawdopodobnie też nie była optymalna. To była pierwsza rzecz, z którą musieliśmy się uporać, nie podobał mi się ich skład ciała. Ale teraz jest lepiej. Jeśli chodzi o testowe dane wejściowe, to na początku przygotowań były one znacząco lepsze niż przed rokiem. Pozytywne jest to, że poczynili postępy. Ponieważ oba są nadal w fazie prac, nie mieliśmy jeszcze żadnych testów wydania, więc trudno powiedzieć, jak daleko zaszli w ciągu lata. Z liczb, które do tej pory widziałem na treningach, chłopaki poprawiają się z tygodnia na tydzień. Dobrze się z nimi czuję.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.