Minister gospodarki Robert Habeck wspomina przybycie 20 firm z branży farmaceutycznej, bateryjnej, wodorowej i półprzewodnikowej. To rozwiewa obawy przed dezindustrializacją w czasach kryzysu gospodarczego.
Niemcy mogą spodziewać się projektów przemysłowych o wartości 80 mld euro. Tak powiedział niemiecki minister gospodarki Robert Habeck, próbując uspokoić obawy przed dezindustrializacją w czasach kryzysu gospodarczego.
„Około dwudziestu firm o łącznej wartości inwestycji około 80 miliardów euro planuje obecnie duże inwestycje w Niemczech” – powiedział Habeck grupie medialnej Funke we wtorek (8 sierpnia).
Według Habecka w tej kwocie mieszczą się również planowane inwestycje prywatne, które nie zostały jeszcze upublicznione.
„Od przemysłu farmaceutycznego po produkcję ogniw akumulatorowych, od przemysłu półprzewodnikowego po produkcję wodoru, stworzyliśmy różnorodne siedlisko z wielką chęcią do inwestowania, co również przyniesie wyraźne owoce w nadchodzących latach i pomoże przywrócić dobrobyt, — powiedział Habek.
„Chcą tu inwestować i będą tworzyć wartość i miejsca pracy” – dodał.
Gospodarka niemiecka została szczególnie dotknięta wojną na Ukrainie i obecnie przeżywa spowolnienie gospodarcze z powodu inflacji i wysokich cen energii. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego Niemcy są jedyną dużą gospodarką, w której oczekuje się spadku PKB w 2023 r.
O złym stanie niemieckiej gospodarki mówią też najnowsze dane Federalnego Urzędu Statystycznego. Według poniedziałkowego raportu produkcja przemysłowa spadła w czerwcu o 1,5% w stosunku do maja.
Jednak Habeck starał się bagatelizować te obawy, mówiąc, że Niemcy powinny mieć więcej „zaufania” do swoich możliwości.
Według niemieckich źródeł rządowych jednym z głównych inwestorów prywatnych jest TSMC, wiodący producent chipów. Tajwański producent planuje zainwestować 10 miliardów euro w Saksonii, która stała się krajowym centrum producentów chipów, donosi biznesowy dziennik Handelsblatt. Rząd dotowałby fabrykę pięcioma miliardami euro.
Ogłoszenie zostało również przyjęte z zadowoleniem przez Francję, a minister handlu Olivier Becht powiedział we wtorek, że „to dobra wiadomość, że Niemcy są atrakcyjne gospodarczo, nawet jeśli atrakcyjność jest przede wszystkim europejska”.
„Kiedy wybierasz kraj europejski, wybierasz przede wszystkim UE” – powiedział dziennikarzom.
Kilku producentów chipów ogłosiło niedawno duże inwestycje w Niemczech w zamian za hojne dotacje. W czerwcu Intel ogłosił, że zainwestuje w Magdeburgu 30 mld euro w zamian za 10 mld euro pomocy publicznej, a amerykański producent chipów Wolfspeed planuje zainwestować 3 mld euro w zamian za 500 mln euro pomocy publicznej.
Partia Zielonych Habecka pracuje obecnie również nad nowym pakietem inwestycji publicznych o wartości 30 miliardów euro, aby wesprzeć „zrównoważony wzrost, dobrobyt i konkurencyjność Niemiec jako miejsca handlu”, zgodnie z projektem dokumentu, do którego dotarł Redaktionsnetzwerk Deutschland.
Nie jest jednak jeszcze jasne, czy liberalny partner koalicyjny Zielonych, FDP, poprze taki krok.
„Teraz potrzebne są nie krótkoterminowe pakiety stymulacyjne, ale strategiczne podejście, które obejmuje zmniejszenie biurokracji, niskie podatki i zwiększenie inwestycji prywatnych” – powiedział sekretarz generalny FDP Bijan Djir-Sarai z Funke Media Group.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.