Rozstrzygnęli między Polską a Słowacją, ostatecznie zwyciężyła Detva. Niemiecka grupa Brückner szuka w okolicach Topoľčan, w których działa od dwudziestu lat, kolejnego odpowiedniego miejsca na montaż w Europie Wschodniej. Miasto pod Poľaną wpadło w ich „reflektor”, gdzie będą robić interesy w zakładzie o powierzchni 12 000 metrów kwadratowych.
Bezrobocie w Detvie wynosi obecnie 5,45%. W poprzednich trzech latach było podobnie liczebnie, ale w 2019 roku wskaźnik ten był nieco niższy – wyniósł 4,9%. Wiadomość o przybyciu nowego inwestora ucieszyła więc miasto. Dowodem na to są również okoliczni mieszkańcy, którzy twierdzą, że robotów nigdy dość.
„Pracy są nadal potrzebne, na Słowacji generalnie ich brakuje. Ludzie zapewne będą zachwyceni” – zareagowała Anna Borošová, którą poznaliśmy w pobliżu Detvian Industrial Park, gdzie za kilka miesięcy swoją działalność rozpocznie nowa firma. Jednak jeśli chodzi o zatrudnienie, według niej Detva nie jest w najgorszej sytuacji. „O wiele gorzej sytuacja wygląda np. w powiatach Poltár czy Rimavská Sobota. Wiem, że oni też stamtąd przyjeżdżają do pracy, więc tam też na pewno będą szczęśliwi” – dodała.
Szansa dla ekspertów
Burmistrz Detvy Branislav Baran potwierdził, że przyjeżdża do nich niemiecka firma Brückner Group, która zajmuje się produkcją linii pakujących, czyli maszyn do pakowania produktów spożywczych, farmaceutycznych itp. Wyjaśnił, że była to linia w fabryce, która pakowała cukierki, szampony, cokolwiek.
„To firma inżynierska, która przyjedzie tu na wakat po belgijskiej firmie Punch. Jej produkcja została zakończona (koniec lutego, przyp. red.), więc powierzchnię hali przejmie firma Brückner. jedną ze swoich fabryk na Słowacji, a dokładniej w Topoľčanach” – wyjaśnił burmistrz. Wyjaśnił, że Niemcy wybrali Detvę i jej okolice z prostego powodu: jest ona historycznie bliska inżynierii mechanicznej.
– Wiedzą, że są tu ludzie gotowi do pracy dla nich, którzy też mają doświadczenie w tej dziedzinie – zaznaczył burmistrz. „To są miejsca z wartością dodaną, bo w tym przypadku nie jest to kwestia produkcji klasycznej listwy jak w motoryzacji. Potrzebni są mechanicy, fachowcy od elektryki, hydrauliki, klimatyzacji” – wymienia. Powtórzył, że nie jest to zwykła montownia. „Pracownik tam też musi umieć czytać rysunek techniczny i wiedzieć, co robi. Musi tam trochę ruszyć głową” – zaznaczył.
Według niego plusem jest to, że oszczędza też na transporcie w ramach łańcucha dostaw. „Będzie skrócony, bo w Detvie są firmy, które są podwykonawcami niektórych z tych części” – powiedział burmistrz. Dodał, że nowy zakład ma zacząć działać od stycznia przyszłego roku.
„Następnie przyjdzie czas na składowanie hal przedsiębiorstwa Punch, które zostały wyposażone do produkcji części dla przemysłu motoryzacyjnego. Od razu trzeba to tak przygotować, aby można było tam wprowadzać nowe technologie. Ale pierwsi pracownicy będą prawdopodobnie wybiorą się we wrześniu do Topoľčan na szkolenie – ocenia burmistrz. Dodał, że fachowcy, którzy wcześniej pracowali dla Belgów, na pewno znajdą tam pracę. Przypomnijmy, że firma Punch zwolniła ostatnio około stu pracowników.
Odpowiednie środowisko i doświadczenie
Burmistrz Banskobystrzycy Ondrej Lunter również wyraził entuzjazm z powodu przybycia nowego inwestora. Twierdzi, że region prowadził w tej sprawie intensywne negocjacje z miastem Detva i Ministerstwem Gospodarki. „Wspólnie pracujemy nad tym, aby inwestor mógł rozbudować park i stworzyć dodatkowe miejsca pracy w okolicy. Aby było to możliwe, obecnie pracujemy nad umową z państwem na budowę drogi dojazdowej do parku przemysłowego poza centrum miasta. — powiedział Lunter.
Do wiadomości odniósł się także były minister Karol Hirman (Demokraci), który upatruje przybycie Grupy Brücknera do Detvy jako efekt systematycznej pracy kierowanego przez nią Ministerstwa Gospodarki. „Jednym z moich priorytetów jako ministra było przyciągnięcie inwestorów do obszarów, w których brakowało wykwalifikowanych miejsc pracy” – zauważył Hirman. „Cieszę się, że rozpoczęliśmy negocjacje w taki sposób, że ostatecznie osiągnięto ostateczne porozumienie. „Słowacja potrzebuje więcej inwestycji w regiony, z których ludzie wyjeżdżają do pracy w Bratysławie lub obcy” – podsumował.
Przeczytaj także Šeliga: Žilinka to atomowa teczka Fica. Demokraci wzywają prezydenta do złożenia wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego
Niemiecka Grupa Brückner to grupa średniej wielkości firm rodzinnych. Dedykowana jest branży opakowań z tworzyw sztucznych i produkuje maszyny specjalne oraz kompletne linie produkcyjne. Od prawie dwudziestu lat prowadzi montownię w Topoľčanach, która zatrudnia 450 osób.
„Dzięki pomyślnemu rozwojowi technologii przyszłości, takich jak elektromobilność i zrównoważone opakowania, grupa nadal się rozwija i potrzebuje kolejnego zakładu montażowego w Europie” – potwierdziła Marcela Barboríková z Brückner Slovakia. „W ramach specjalnie przygotowanej analizy odpowiednich lokalizacji w Europie Wschodniej wybrano Polskę i Słowację. Po dalszym zbadaniu kilku lokalizacji na Słowacji zapadła decyzja dla regionu Detva” – potwierdziła.
Według niej decydujące znaczenie miało duże zainteresowanie i poparcie regionu banskobystrzyckiego. „Również bardzo pozytywne doświadczenia firmy ze słowackimi pracownikami” — podkreśliła Barboríková. Dodała, że nowy montaż zapewni pracę jednozmianową w czystym środowisku nowoczesnej montowni na powierzchni 12 000 metrów kwadratowych.
Eckhard Böker, dyrektor zarządzający Brückner Slovakia, jest zachwycony swoim nowym miejscem pracy. „W Detvie znaleźliśmy dobre dopasowanie do parku przemysłowego, który Punch Group zbudowała na zielonej łące. Oprócz dostępności najwyższej jakości lokali, oferuje również catering, ochronę i inne usługi bezpośrednio na miejscu, co przyniesie korzyści naszą efektywność operacyjną i zadowolenie pracowników” — powiedział Böker.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.