Szef FC Tatran Preszów Ľuboš Micheľ miał w przerwie dodatkową pracę, bo oprócz zmian zawodników musiał też szukać nowego sternika na stanowisko trenera.
Marek Petruš miał kontrakt z Prešovem jeszcze przez dwa lata, ale ostatecznie przyjął ofertę Michała, więc Šarišan rozwiązał kontrakt i miał kolejne zmartwienie. Jednak już rozwiązali tę pozycję i mogą teraz budować zespół na nowy sezon, w którym również chcieliby walczyć o najwyższe lokaty.
Prezes FC Tatran Preszów ĽUBOŠ MICHEĽ twierdzi, że do klubu przybył trener z nową filozofią i nowym podejściem
Najwyraźniej Peter Hlinka nie był jedynym kandydatem na wolne krzesło.
„Mieliśmy w głowach cztery lub pięć nazwisk trenerów, którzy wywodzili się z preszowskiego futbolu. Ostatecznie wybór padł na Peća Hlinkę. Chcieliśmy trenera, który mógłby przyjechać z nową filozofią i nowym podejściem. Od lat mieszka za granicą ponad 20. Jest uczciwym i inteligentnym chłopcem, którego znam od trzynastego roku życia.
Chcemy budować klub oparty na dawaniu szansy trenerom, którzy również chcą pracować i rozwijać młodych zawodników. Myślę, że docierając do ligi młodzieżowej, w przyszłości coraz więcej młodych ludzi będzie trafiać do pierwszej drużyny.
Czy musiałeś trochę przełamać nowego trenera, czy dość szybko to nadrobił?
„Pewnego popołudnia wywiad był krótki. Podobał mu się ten pomysł. To była tylko kwestia uzgodnienia warunków finansowych. Poświęcił czas na przemyślenie i zgodziliśmy się następnego dnia. To były standardowe warunki, które miał poprzedni trener. Negocjacje poszły szybko i widać było w Peť, że ma chęć i wolę, żeby dać Tatrze coś od siebie”.
Zespół przeszedł duże zmiany.
Odeszli szczególnie doświadczeni zawodnicy. Niektóre zmiany zostały wymuszone. Chcemy odmłodzić drużynę, mamy wizję zbudowania drużyny na dłuższy okres. Marko Milunovič, Dragan Andrič, Lukáš Horváth, Ján Hatok, Kamil Karaš, Ľubomír Ivanko Macej i Martin Pribula nie są już częścią zespołu. Interesował nas Richard Nagy, ale on wolał Zlatý Moravci. Goszczenie Matosa i Sokola dobiegło końca.
Z drugiej strony nie mogliśmy pozbyć się wszystkich doświadczonych graczy. Szkielet musiał zostać. To znaczy Maksym Kučynskij w bramce, Martin Baran w obronie, Dávid Keresteš w pomocy i Jožko Dolný w ataku. To wokół nich chcemy budować nową drużynę, która mogłaby walczyć o najwyższe lokaty.”
Więc Jozef Dolný kontynuuje w Tatrzańskim Preszowie?
„W tej chwili jesteśmy z nim w fazie negocjacji. Ponieważ Jožko miał dwa dobre sezony, otrzymał również oferty z zagranicy. Jeśli pojawi się mocniejsza oferta z Polski, która będzie trzy-czterokrotnie lepsza od naszej, to niestety nie możemy konkurować pod tym względem. Co do innych ofert, to mamy z Jožkiem prawidłowe porozumienie, że gdyby został na Słowacji, chciałby kontynuować w Tatrach.”
Czy będą goście?
„Matos i Sokół wrócili na Radomiak i rozmawialiśmy tam z prezesem klubu o ewentualnej dalszej współpracy. Być może przyjadą do nas inni zawodnicy. Jednak o tym, kiedy kluby w ekstraklasie dowiemy się najpierw, za dwa, trzy tygodnie wycofać niektórych zawodników. Na początku okresu treningowego wszystkie kluby mają nadmiarową liczbę zawodników, a następnie dokonywana jest selekcja.
Czy wprowadziliście już pierwsze wzmocnienia?
W tej chwili z drużyną przygotowuje się Mihajlo Popovič z Liptowskiego Mikulasza. Jakub Rakyta pochodzi z Rużomberka i jest zawodnikiem do lat 21. Boris Gáll przyjechał do nas z Koszyc. Obecnie negocjujemy z dwójką innych piłkarzy, ale chciałbym Nie chcę odkrywać wszystkich kart.
Do końca tygodnia zostaną dodani nowi jakościowi gracze. Nie chcemy faworyzować ilości. Na ławce rezerwowych chcemy dać szansę dwóm lub trzem zawodnikom z naszej 19. Czy to Vasiľ, Kuchajdík, Fedor i inni.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.