Strażacy stwierdzili, że dziesiątki domów nie nadają się do zamieszkania.
PARYŻ. Mieszkańcy zachodniej Francji oceniali rozmiary szkód w sobotę po tym, jak zostali zaskoczeni rzadkim trzęsieniem ziemi, które uszkodziło dziesiątki domów w piątek wieczorem.
Pęknięcia pojawiły się na kilku domach w departamencie Charente-Maritime na północ od miasta Bordeaux, odnotowano tam również uszkodzenia kościołów. Nie było ofiar.
Trzęsienie ziemi miało siłę 5,3 stopnia w skali Richtera – wynika z danych francuskiej sieci monitorującej RENASS. Eurośródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC) wskazuje wielkość 5,0. Według sejsmologów był najsilniejszy w regionie od ponad 50 lat.
Epicentrum znajdowało się na wschód od nadmorskiego miasta La Rochelle. Wstrząsy były odczuwalne tylko w mieście Rennes w Bretanii oraz w sąsiednim departamencie Deux-Sèvres. Według ratowników dwie osoby zostały ranne. W sobotę rano zarejestrowano dwa wstrząsy wtórne.
W miejscowości La Laigne widoczne były pęknięcia na budynkach, na ziemię spadały kamienie i kawałki dachówek, a na dachach uszkodzone zostały kominy. Strażacy stwierdzili, że dziesiątki domów nie nadają się do zamieszkania. Według nich trzęsienie ziemi dotknęło łącznie 135 budynków, a 170 osób musiało się przenieść.
„Większość domów w centrum została dotknięta w różnym stopniu. Kościół jest całkowicie bezużyteczny. Szkoła będzie musiała zostać zamknięta jako środek ostrożności” – powiedział Nicolas Basselier, szef administracji departamentu Charente-Maritime.
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.