Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że siłom rosyjskim udało się zepchnąć na Ukrainę resztki wojsk, które w poniedziałek wkroczyły w rejon Biełgorodu. Według agencji Reuters zginęło ponad 70 napastników. Podobne doniesienia z pola walki nie mogą być niezależnie zweryfikowane.
„Sabotażyści, którzy zaatakowali region Biełgorodu, zostali zablokowani i pokonani” – poinformowało rosyjskie ministerstwo. Jednak według miejscowego gubernatora starcia trwały w okolicy rano. „Reszta nacjonalistów została zepchnięta z powrotem na terytorium Ukrainy, gdzie będą nieustannie bombardowani, aż do ostatecznego wyeliminowania. Zlikwidowano ponad 70 ukraińskich terrorystów, cztery opancerzone pojazdy wojskowe i pięć pick-upów”, dodał Rosyjskie Ministerstwo Obrony.
Ucz się więcej Trwają starcia w obwodzie biełgorodzkim. Media doniosły o wybuchu w siedzibie FSB
Jednak, jak poinformował na Twitterze korespondent „Financial Times Ukraine” Christopher Miller, udało mu się nawiązać kontakt z Denisem Nikitinem, który dowodzi Rosyjskim Korpusem Ochotniczym, jednym z oddziałów biorących udział w akcji. Dodał, że operacja w Biełgorodzie nadal trwa.
Rosyjski region Biełgorod, na granicy z Ukrainą, stał się areną starć zbrojnych, które według rosyjskich władz zostały sprowokowane wtargnięciem ukraińskich „grup dywersyjnych”. Ukraina zaprzeczyła, jakoby miała cokolwiek wspólnego z wydarzeniami w obwodzie biełgorodzkim, twierdząc, że stoją za nimi rosyjscy partyzanci. Również według mediów na teren wkroczyły oddziały rosyjskich ochotników. Konkretnie mieli to być rosyjscy obywatele Legionu Wolności w Rosji i Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego, którzy od lata ubiegłego roku walczą w Siłach Zbrojnych Ukrainy.
Ucz się więcej Rosyjscy partyzanci zaatakowali Rosję. Chcą wyzwolić kraj spod „dyktatury” Putina
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.