Wcześniej w tym tygodniu ukraińskie biuro antykorupcyjne opublikowany zdjęcie pełne zwitków gotówki na kanapie. Jego urzędnicy mówili o wykryciu zakrojonego na szeroką skalę programu przekupstwa w Sądzie Najwyższym.
Po pewnym czasie ukraińskie media poinformowały, że w nocy z poniedziałku na wtorek władze zatrzymały prezesa sądu Wsiewołada Kňazewa. Został przyłapany na przyjmowaniu łapówki w wysokości 2,76 mln euro, za co grozi mu dwanaście lat więzienia.
Ukraińskie agencje antykorupcyjne przyznają się, że tak wybitnego urzędnika jeszcze nie aresztowano. Według nich sprawa Kňazeva pokazuje, że walka z korupcją to nie tylko pusty frazes, ale prawdziwy priorytet nawet w czasie wojny.
W Kijowie powtarzają, że korupcja jest poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa i poważnym problemem wizerunkowym w oczach sojuszników. Prezydent Wołodymyr Zełenski podkreśla też, że jego rząd nie będzie tego w żaden sposób tolerował. Jak powiedział w styczniu rzeczy „nigdy nie będą takie same”.
O co chodzi w sprawie
Zatrzymanie wpływowego sędziego Kňazewa jest przykładem tego, jak Ukraina zintensyfikowała walkę z korupcją w ostatnich latach. Sprawa pokazuje, dlaczego aktywiści dzwonią od lat
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów Denník N.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.