W piątym meczu na mundialu słowaccy hokeiści przegrali z Kazachstanem 3:4 po dogrywce i nalotach, co znacząco skomplikowało ich awans do ćwierćfinału. W podstawowej grupie B mają zaledwie pięć punktów na dwa mecze przed końcem, trzy do czwartej Łotwy. Kazachstan wygrał drugi pojedynek po rajdach i zajmuje szóste miejsce z czterema punktami.
Zdjęcie: TASR, Marcina Baumanna
Kazachscy hokeiści cieszą się po zdobyciu bramki przez Samuela Hlavaja.
Słowacy objęli prowadzenie w Rydze w 15. minucie, kiedy strzał Patrika Kocha padł za bramkarzem Andrejem Šutovem, ale nie radzili sobie zupełnie z początkiem drugiej połowy.
Stracili trzy bramki w mniej niż pięć minut. Po bramkach Richarda Pánika i Pavla Regendy wyrównali trzy minuty przed końcem, ale przegrali w rajdach 1:4, wygrywając tylko Libor Hudáček.
Drużyna trenera Craiga Ramsaya może zdobyć maksymalnie jedenaście punktów, które Łotwa może mieć już w sobotnim meczu z Kazachami, aw końcu czeka na nich Szwajcaria.
Trzecie Czechy mają dziesięć punktów, druga Kanada 11, a pierwsza Szwajcaria nieosiągalne 12.
Reprezentanci Słowacji szósty mecz w lidze rozpoczną w niedzielę o godzinie 15:20 ze Słowenią, wciąż bez punktu. Kazachowie zmierzą się z Łotwą w sobotę o 19:20.
Kazachstan – Słowacja 4:3 pp i sn (0:1, 3:0, 0:2 – 0:0, 1:0)
Cele: 22. Starchenko (Rymarev, Danijar), 25. Orechov (Michailis, Starchenko), 26. Rymarev (Michailis, Starchenko), decyzja. najazd: Rymarev – 15. Koch (Hrivík), 49. Pánik (Hrivík, Koch), 57. Regenda (Hrivík, Ivan). Sędziowie: Bloski (Kan.), Hürlimann (Szwajcaria) – Davis (USA), Wyonzek (Kan.), wykluczenia: 4:4 na 2 minuty, przewaga liczebna: 1:0, słabości: 0:0, 3670 widzów.
Kazachstan: Šutov – Daniyar, Beketayev, Polochov, Orechov, Butenko, Dichanbek, Koroľov, Gaitamirov – Rymarev, Šestakov, Starchenko – Mikhailis, Grenc, Savitsky – Omirbekov, Muchametov, Muratov – Kaijržan, Mangisbayev, Rachmanov
Słowacja: Hlavaj – Nemec, Koch, Kňažko, Ivan, Rosandič, Jánošík, Gajdoš – Hudáček, Hrivík, Pánik – Kelemen, Sukeľ, Kudrna – Lantoši, Tamáši, Regenda – Lunter, Čacho, Okuliar – Chromiak
Początek piątkowego pojedynku nie był rozgrywany w szybkim tempie, Słowacy mieli lekką przewagę i po kilku minutach prowadzili 4:0 w rzutach karnych, ale nie stworzyli sobie okazji do zdobycia bramki.
Kazachowie mieli pierwszą większą okazję w 8. minucie, ale Hlavaj był przygotowany na strzał Muchametova. Minutę później Okuliar sfaulował i Słowacy szli do czwórki.
Hlavaj był kontrolowany przez Starchenko, Beketayev nie doszedł do zatrzymania, a zespół Ramsaya zdążył się osłabić.
Ucz się więcej Gáborík przypomniał sobie kąpiel amerykańską. Nadszedł czas, aby Ramsay był wredny dla graczy, Valábik był zły na Kazachów
Słowakom po trudnym meczu ze Szwajcarami zabrakło ruchu i skupienia. W 13. minucie dostał się do biegu Rachmanowa na lewym skrzydle, ale nie mógł dokończyć.
Z drugiej strony Kelemen przeszedł między kręgami w stronę Kudrna i jego strzał z dobrej pozycji został zablokowany przez jednego z obrońców.
Wynik zmienił się znikąd w 15. minucie, Hrivík zdobył krążek do obrońcy, krążek trafił w Kocha, a jego niezbyt ostry strzał zza trzech zawodników przeleciał nad ramieniem Šutova i wpadł do siatki – 0:1.
W 17. minucie Kazachowie mieli przewagę liczebną 2: 1, Savickij wybrał strzał zamiast podania, które znokautował Hlavaj.
Słowacy aktywnie weszli do drugiego aktu, Šutov już po 20 sekundach musiał poradzić sobie ze strzałem Hrivíka, a kolejne dwie okazje również nie przyniosły gola. Ale potem przyszedł pięciominutowy horror z oskarżeniami Ramsaya.
Po błędzie w strefie ataku Kazachowie znaleźli się w osłabieniu, a Starčenko wyrównał między betonami Hlavaja na 1:1. Kolejny faul Tamášiego wyszedł bezkarnie, ale pięć sekund po jego powrocie strzelił do Hlavaja Orechova, a słowacki scrum zakończył się kolejnym niepotrzebnym faulem Regendy.
W polu karnym spędził zaledwie dziesięć sekund, kiedy Rymariew wyrzucił go z boiska po golu w pustej siatce – 3:1. Kazachską grę prowadził Starchenko, który po zdobyciu bramki zanotował dwie asysty. W 31. minucie Słowacy od czwartej bramki obronił Niemiec, który zatrzymał strzał Muratowa przed otwartą bramką.
Jednak Hrivík sfaulował podczas akcji i Kazachowie mieli kolejną grę w przewadze, Hlavaj dwukrotnie zatrzymywał kolegów z drużyny.
W 33. minucie Pánik wygrał grę w przewadze i Słowacy po raz pierwszy od początku trzeciej odsłony odepchnęli rywala. Šutrov miał pełne ręce roboty, ale stawiał opór i pozostawał bez celu nawet po dalszym osłabieniu.
Ucz się więcej Ramsay przeszedł do historii, zrobił ważny krok na słowackiej ławce. Jego rekord będzie trudny do pobicia
W 39. minucie przegrał z nim nawet Regenda, więc Słowacy schodzili na drugą przerwę z przewagą 1:3.
Ramsay przetasował skład przed trzecim aktem, Regenda przeszedł do pierwszego, a Hudáček do drugiego. Słowacy byli pod ogromną presją podczas gry w przewadze, ale nie potrafili strzelić przez Šutova i ani Okuliar, ani Kňažko nie dotknęli otwartej bramki, gdy kazachski bramkarz już leżał.
Stało się to już w 49. minucie, kiedy Hrivík zastał Pánika za obroną i blefem sprowadził wynik na 2:3. Zaraz po faulu Šestakov dostał dwie minuty za opóźnianie gry, ale Słowacy nie wytrzymali gry w przewadze.
W 53. minucie Hlavaj znakomicie obronił, wykorzystując ogromną szansę Šestakova, gdy miał przewagę liczebną. Ostatecznie Kazachowie zagrali umiejętnie i nie zostawili przeciwnika pod presją, ale w 57. minucie Regenda oszukał obrońcę i wyrównał na 3:3 ostrym strzałem za plecami.
Ucz się więcej Višňovský: Amerykanie nas krytykują, ale nie wyrzucili Rosjan z NHL. Nie winię Słowaków za pracę w KHL, też bym pojechał
Kapitan Hrivík asystował przy wszystkich trzech słowackich bramkach. Dwadzieścia sekund przed końcem regulaminowego czasu lufa Pánika trafiła do odbiornika Šutova.
W pierwszej minucie dogrywki Hlavaj ponownie celował, neutralizując najazd Rymareva i powtórzyli to dwie minuty później z tym samym wynikiem.
W międzyczasie nawet Tamáši nie powiodło się w nalocie. Pojedynek trwał więc w nalotach, w których zdecydował Rymariew.
Głos aktorów /źródło: RTVS i TASR/
Mislav Rosandič, obrońca SR: „Okazało się, że do każdego meczu musimy być jednakowo przygotowani i nie możemy nikogo lekceważyć. Kazachscy zawodnicy pokazali, że są sprytni, zwłaszcza w rajdach. Będziemy walczyć o awans, nawet jeśli to tylko włos, bo nie jest w naszych rękach”.
Ján Pardavý, asystent trenera: „Bardzo ciężka strata, mieliśmy dobry początek, byliśmy dobrzy w krążku. Nie chcieliśmy już strzelać, chcieliśmy dalej podawać. W naszym wykonaniu była lekkość, popełniliśmy trzy błędy w ataku. Chęć i wysiłek były, ale już goniliśmy go za ogon. To ciężka porażka, ale musimy to przeanalizować.
Marek Hrivik, kapitan SR: „Nie rozumiem, jak mogliśmy zrujnować ten mecz. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale nie spodziewaliśmy się, że zawiedziemy się w drugiej połowie. Potem trudno było nadrobić zaległości. Myślę, że mieliśmy okazje , bardzo dobrze bronili, mieli zawodników w „domu”, ciężko było iść do przodu.
Libor Hudáček, napastnik SR: „Trudno to ocenić. Mieliśmy dużo okazji, nie wykorzystaliśmy ich, popełniliśmy niepotrzebne błędy i straciliśmy bramkę w osłabieniu. Mam nadzieję, że to będzie kolejny złoty punkt. „Łatwiej jest się bronić niż atakować. Musieli zostać pokonani, szkoda, że ich bramkarz nas złapał. Musimy wygrać jeszcze dwa mecze i zobaczyć, co się stanie.
Matúš Sukeľ, napastnik SR: „Nie jesteśmy z tego zadowoleni, nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Nie wiem, co stało się w drugiej połowie. Pierwszy rząd dokonał świetnej zmiany i nagle wszystko się odwróciło i było 1-3, nawet nie doszliśmy do siebie. Z pewnością nie nazwałbym tego złotym punktem, musimy wyciągnąć z tego wnioski i zdobyć pełną bramkę w następnym meczu.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.