Podsumowanie tygodnia Zuzana Kovačič Hanzelová.
Dawno, dawno temu spiski na temat Sorosa były na marginesie. Tylko naprawdę ekstremalni dezinformatorzy powiązali CIA, Sorosa i wszystko, co kiedykolwiek wybuchło w Stanach Zjednoczonych.
Pracuję w tym zawodzie już dość długo i pamiętam moment, w którym została przekroczona rubikon. Ja i moi koledzy byliśmy w gabinecie rządu w żółtym pokoju, było to po zabójstwie Jana Kuciaka i Martiny Kušnírovej, a codziennie około godziny 17.00 wzywał nas premier Robert Fico na oświadczenie.
Spotykaliśmy się tam co wieczór, codziennie w tym samym składzie. I debatowaliśmy – zapamięta Kaliňáka. Z pewnością dzisiaj. Przypomina Gasparowi. Z pewnością dzisiaj. I nic. Z każdym dniem napięcie rosło, w międzyczasie doświadczyliśmy również miliona na stole.
Aż do przybycia prasy, w której Robert Fico mianuje Kiskę Sorosa na prezydenta. Piąta aleja. A w sypialni czas się zatrzymał. Jeňo Korda krzyknął: „Jesteś śmieszny!” Reszta z nas syknęła i pokręciła głowami. W taki czy inny sposób wszyscy czuliśmy w tym momencie, że przebiliśmy nowe dno.
To było w 2018 roku. Dziś, pięć lat później, jesteśmy w sytuacji, w której Soros, CIA, Eset i ambasada USA są codziennie zamknięte. Nie dezinformacja. Członkowie Rady Narodowej otwarcie piętnują absolutnie wszystkich. Tu już nie obowiązują żadne zasady, a zwłaszcza Smer jawnie kłamie i majaczy.
Nie tylko o przeciwnikach politycznych i prezydencie. Ostatnio nazywa „człowiekiem Sorosa” Ľudovíta Ódora, którego sama partia Smer mianowała wiceprezesem NBS. Osoba szanowana w całym spektrum politycznym, która jako znakomity ekonomista współpracowała ze wszystkimi rządami.
Właśnie osiągnęliśmy punkt, w którym pewna grupa polityków mówi o kimkolwiek i czymkolwiek. Nie ma już żadnego powodu ani logiki. Nie obowiązują nawet podstawowe zasady przyzwoitości. Dla własnej korzyści posługują się obelgami, oszczerstwami i iluzjami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Vladimír Mečiar mówił już o ambasadzie amerykańskiej, zamachach stanu, CIA i zagranicznych organizacjach pozarządowych. Jedynym, który porwał państwo, syna prezydenta i który wciąż nie potrafi wyjaśnić zabójstwa Roberta Remiáša, jest on sam. Nie potrzebował do tego nikogo ze Stanów Zjednoczonych ani organizacji pozarządowych. Zarządzał wszystkim sam ze swoimi słowackimi kumplami i słowacką mafią.
Ogólnie jestem niechętny jako dziennikarz. Nie do nas należy komentowanie polityków czy polityki. Ale w świecie, w którym obowiązuje prawda i żadne zasady, nie obowiązuje też milczenie dziennikarzy.
Ľudovít Ódor zrobił dla Słowacji więcej niż wszyscy obecni posłowie razem wzięci. To jego zasługa, że podjął się tego niewdzięcznego zadania. Mógł spakować walizki i pojechać do dowolnej instytucji na świecie. Zamiast tego przez kilka miesięcy ugrzęźnie w słowackiej polityce.
Każdy, kto kiedykolwiek z nim rozmawiał lub czytał jego książki, wie, że jest niezrównanym liderem. Jego połączenie ekonomii z silną empatią dla społecznie słabszych grup i mniejszości jest szczególnie rzadkie. Uwierz mi, wielu czołowych ekonomistów nie ma pojęcia o biedzie pokoleniowej czy samotnych matkach.
Jeśli przyzwoita część Słowacji – niezależnie od politycznej koszuli – pozwoli, by opluwano tutaj każdego, kto w zasadzie poświęca się, będzie to katastrofalne dla naszego kraju.
George Soros ma 92 lata. Jest starym człowiekiem i prawdopodobnie zbliża się do końca. Na kogo Robert Fico będzie miał pretensje, gdy umrze? Billa Gatesa? Kto poniesie odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez polityków na Słowacji?
Podcast tygodnia: Procesy czarownic autorstwa JK Rowling
Nie mam jednoznacznego zdania na pewne tematy. Albo za słabo ich znam, albo wciąż czekam, czytam, słucham i próbuję uporządkować myśli. Doszedłem do tego dopiero z wiekiem – za młodu miałem zdanie na każdy temat i to szybko. Ale z wiekiem odkrywasz, że świat jest bardziej kolorowy i różnorodny i że wiesz niewiele więcej niż wiesz.
Obserwowałem zaciekłą debatę na temat JK Rowling ze Słowacji. Znam amerykański kontekst, wiele debat jest tam tak gorących, że nawet my na Słowacji bledniemy z zazdrości.
Kiedy JK Rowling zaczęła zgłaszać swoje zastrzeżenia do niektórych zmian związanych ze społecznością trans, przejrzałam kilka artykułów na ten temat i nie miałam na ten temat zdania. Widziałem, że wielu nazywało go kimś, kto przeciwstawia się osobom transpłciowym, ale ja nie miałem co do tego takiego samego odczucia. Rowling komunikowała się uprzejmie, wyrażając tylko kilka zastrzeżeń, które również logicznie mają sens. Podobnie kontrargumenty ze strony społeczności trans mają sens i gdyby ta debata była pozbawiona emocji, myślę, że popchnęłaby nas wszystkich we właściwym kierunku.
Dwa tygodnie temu trafiłam na podcast The Witch Trials of JK Rowling. Podcast jest prowadzony przez Megan Phelps-Roper, która była gościem w Conservative Podcast Sama Harrisa. Czasami jej słucham, bo jestem przekonany, że nie można zamykać się w jednej bańce opinii.
Megan ma interesującą historię życia osobistego – była częścią radykalnej grupy chrześcijańskiej i ostatecznie udało jej się przetrwać. Jego wieloczęściowy miniserial tak mnie zainteresował, że wysłuchałem go za jednym posiedzeniem.
Podcast przynosi bardzo szeroką dyskusję z samą JK Rowling – jak ona myśli, jak argumentuje, co mówi o zastrzeżeniach społeczności trans i jej fanów. Bardzo odświeżające było obserwowanie, jak Megan Phelps-Roper przemawia z wyczuciem do krytyków JK Rowling i osób transpłciowych, które były głęboko poruszone słowami JK Rowling. Przy dzisiejszej upalnej pogodzie słuchanie krytycznej dyskusji z szacunkiem było odświeżające – bez względu na to, po której jesteś stronie.
Dobra wiadomość tygodnia: Prezydent jest sądzony
Chociaż bycie pozwanym nie jest ani dobrą wiadomością, ani dobrą wiadomością, prezydent tak naprawdę wyświadcza temu krajowi przysługę. Podejmując kroki prawne przeciwko Roberto Fico, pomaga on wytyczyć wyraźną granicę między tym, co jest dopuszczalne, a tym, co nie.
Nie ma innego sposobu na obronę w sądzie, a wiele osób nie ma na to odwagi, czasu, energii, pieniędzy ani prawników. Prezydent może nie mieć odwagi i czasu, ale ma energię, pieniądze i prawników. Dlatego dobrze, że postanowiła bronić się przed kłamstwem i nienawiścią.
Nie płacze, jak twierdzi Ľuboš Blaha. Jeśli wypowiedzi polityków przekraczają przyzwoitość, gust, a nawet są jawnymi kłamstwami i potwarzami, to nie ma innego wyjścia, jak iść do sądu. Blaha już jedną przegrał, IMHO Robert Fico idzie na kolejny pilny środek, który wygra prezydent.
Zwróciłem się również do organów ścigania. Podobnie przeciwko kłamstwom i jawnym kłamstwom, które nie mają nic wspólnego z moją pracą. Jako dziennikarz muszę znosić więcej krytyki, ale to nie znaczy, że wszyscy w przestrzeni publicznej muszą znosić nienawiść i kłamstwa.
Internet i dzisiejsze czasy przyniosły bezgraniczną nienawiść i można ją powstrzymać tylko na drodze prawnej. Tak więc dobrą wiadomością w tym tygodniu jest to, że cierpliwość Prezydenta się wyczerpała i postanowiła walczyć. Oczywiście oddaje przysługę demokracji i należy jej się za to podziękować.
Wideo tygodnia: Mária Kolíková
Jeśli czytałeś biuletyn z zeszłego tygodnia, pisałem o prawnej definicji gwałtu w naszym Kodeksie karnym. Rozmawiałem też na ten temat z byłą ministrem sprawiedliwości Márią Kolíkovą, która widzi ten temat tak samo jak ja.
Próbowała go zmienić jako ministra, aw rozmowie wyjaśnia też, dlaczego argumenty policji i ministra Karasia nie wytrzymują. Jest też słaby punkt posłanki Kolíkovej – na koniec pytam ją o przedwyborcze tematy SaS, takie jak silniki spalinowe i prawo do pieniędzy.
Muzyka: Sting i Gregory Porter
W tym tygodniu mój dobry przyjaciel Martin przypomniał mi o występie na żywo Gregory’ego Portera. W hołdzie dla Stinga zaśpiewał swoją wersję It’s Prawdopodobnie Me i jest to naprawdę wyjątkowa wersja.
Byłem kiedyś na koncercie Gregory’ego Portera w Bratysławie i byłem w szoku, że przez cały koncert nie zaśpiewał ani jednej nuty. Piosenka opowiada o przyjaźni i jest muzycznym punktem kulminacyjnym biuletynu w tym tygodniu. Wideo uruchamia się po kliknięciu obrazu.
Kiedy świat oszalał i nie ma to sensu
I jest tylko jeden głos, który staje w twojej obronie
I jury odpada
A twoje oczy przeszukują pokój
Przyjazna twarz to wszystko, co musisz zobaczyć
A jeśli jest facet, to tylko facet
Kto oddałby za ciebie życie i umarł
Trudno powiedzieć
nienawidzę tego mówić
Ale to chyba ja
Było to pięćdziesiąte czwarte wydanie biuletynu pisanego przez ZKH. Dzięki za czytanie i słuchanie.
Zapisz się bezpłatnie do newslettera ZKH. Subskrybuj>
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.