Życie po zakończeniu kariery stało się dla niego koszmarem. Były napastnik Paris St. Germain, Strasburg czy Bradfort Bruno Rodriguez zakończyli karierę w 2005 roku. Jednak z powodu nieznośnego bólu w kostce, w ubiegłym roku amputowano mu prawą nogę.
Zdjęcie: Patrick HERTZOG/AFP/Profimedia
Bruno Rodriguez w Paris Saint-Germain.
O swoich problemach zdrowotnych opowiadał angielskiej gazecie The Times i podkreślał, że winne amputacji są kluby piłkarskie, w których pracował. Mimo bólu zmuszali go do ciągłej zabawy, a zamiast odpoczynku często podawano mu środki przeciwbólowe.
„Gdyby powiedzieli mi, że to niebezpieczne dla mojego zdrowia, nie grałbym. Ale nie jestem lekarzem. Byłem młody, więc grałem przez ból” – powiedział Rodriguez. „Powinienem być traktowany jak człowiek bycie, ale traktowano mnie jak kawałek mięsa”.
Czytaj więcej Ignorancja Calzone? Nie mamy zbyt wiele czasu na wyjaśnienia, zasugerował Weiss. Mówią, że pod tatą nie zawsze jest łatwo
Obwinia swoich poprzednich pracodawców, że nikt nie myślał o jego życiu po zakończeniu kariery i że pieniądze były ważniejsze dla klubów niż jego zdrowie. „Zawsze chodziło o to, żeby inni mogli włożyć pieniądze do własnej kieszeni”, mówi dziś 50-letni były piłkarz.
Nie podał nazwisk urzędników ani nawet klubów. W swojej karierze rozegrał 234 mecze w Ligue 1 dla Paris St. Germain, Monaco, Bastii i Méty. Miał też kontrakt z hiszpańskim Rayo Vallecano czy angielskim Bradford City.
Czytaj więcej Reprezentantka Słowacji została ukarana przez polski klub. Podejrzewa się go o niewłaściwe zachowanie wobec dziennikarzy
Po rozegraniu ostatniego meczu w rywalizacji Rodriguez nastał po latach cierpienia. – Kiedy przeszedłem na piłkarską emeryturę, miałem 33 lata. I od tego czasu cierpię każdego dnia. Moja żona może to potwierdzić.
Dzięki amputacji przeprowadzonej w marcu 2022 roku ojciec dwójki dzieci zaczyna nowe życie. Po kilku miesiącach rehabilitacji po raz pierwszy mógł stać i chodzić bez bólu. „Pokazałem mojej żonie, dzieciom i przyjaciołom wideo, na którym pierwszy raz szedłem. Byłem taki szczęśliwy” – dodał Rodriguez.
„Total twitterowy guru. Maven zombie. Myśliciel przez całe życie. Hardcore alkoholowy ninja. Przyszły idol nastolatków”.