Z wizytą w Kijowie przybył wicekanclerz Niemiec Robert Habeck. Chce rozmawiać przede wszystkim o powojennej odbudowie kraju. Habeck, który jest też ministrem gospodarki, jest na Ukrainie po raz pierwszy od początku wojny.
Według Habecka celem wyjazdu jest wysłanie jasnego sygnału Ukrainie, „że wierzymy, że wygra, że uda jej się odbudować i że Ukraina będzie silnym ekonomicznie partnerem”.
Zapytany, dlaczego przyjechał na Ukrainę dopiero teraz, kiedy odwiedziło ją już kilku niemieckich urzędników, w tym kanclerz Olaf Scholz, Habeck powiedział, że chce przyjechać tylko wtedy, gdy będzie mógł coś ze sobą zabrać. Teraz zabiera ze sobą delegację handlową, „co daje Ukrainie nadzieję na odbudowę po wojnie”.
Zdaniem Siegfrieda Russwurma, szefa Związku Przemysłu Niemieckiego, który towarzyszy Habeckowi, ważne jest, aby zasygnalizować Ukraińcom, że niemiecka gospodarka jest również po ich stronie.
Republika Federalna jest jednym z największych zwolenników Ukrainy. Według instytutu ekonomicznego IfW z Kilonii, od stycznia ubiegłego roku zadeklarował już wsparcie militarne w wysokości 2,36 mld euro i pomoc humanitarną w wysokości 2,5 mld euro. (ČTK)
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.