OUDENAARDE. Polski kolarz Filip Maciejuk był odpowiedzialny za masowy wypadek podczas monumentalnego klasycznego Tour of Flanders mniej więcej w połowie wyścigu.
23-letni kierowca zespołu Bahrain – Victorious próbował wyprzedzić lewą stroną. Peleton rozciągnął się na całą szerokość drogi.
Piasta ruszyła do przodu na nieutwardzonym odcinku obok asfaltu. Nie zauważył jednak, że przed nim zrobiła się kałuża i w depresji prawie stracił stabilność.
Mimo, że pozostał na rowerze, mocno szarpnął kierownicą w prawo. Wjechał w peleton. Około 30 zawodników ruszyło w drogę jak kostki domina.
WIDEO: Masowa katastrofa podczas wyścigu Tour of Flanders 2023
W kraju znalazło się wielu silnych konkurentów – Tim Wellens, Julian Alaphilippe, Jasper Stuyven czy Ben Turner. Niestety Peter Sagan również wylądował w ziemi.
Takiego upadku trzykrotny mistrz świata nie miał szans uniknąć. Sagan został zaatakowany przez innych zawodników i po wypadku miał podarte spodnie.
Następnie peleton zwolnił sportowo, aby umożliwić zawodnikom zrzutu powrót do głównej grupy, ale Peter Sagan nie wykorzystał tej okazji. Ze względu na kontuzje zdecydował się wycofać z wyścigu tak jak Wellens czy Turner.
Komisarze wydalili Maciejuka z wyścigu za ten niebezpieczny ruch.
Były zawodowiec Michael Rogers powiedział, że można było tego łatwo uniknąć. „Pozostań na drodze. Unikaj chodników, ścieżek rowerowych. Używaj hamulców. Szanuj swoich kolegów” – napisał Rogers na Twitterze.
Maciejuk przeprosił za swoją ryzykowną jazdę.
„Bardzo przepraszam za mój błąd i za spowodowanie dzisiejszej awarii. Mam nadzieję, że wszyscy uczestnicy są bezpieczni. Takie awarie nie powinny się zdarzać. To był duży błąd z mojej strony.
Nie miałem zamiaru spowodować takiej awarii. Jedyne, co mogę teraz zrobić, to przeprosić za swój błąd i wyciągnąć z niego wnioski na przyszłość – powiedział Maciejuk.
„Total twitterowy guru. Maven zombie. Myśliciel przez całe życie. Hardcore alkoholowy ninja. Przyszły idol nastolatków”.