I to w czasie wojny na Ukrainie.
Kraje bałtyckie i Polska wzywają międzynarodowe organizacje sportowe do zakazania rosyjskim i białoruskim sportowcom udziału w igrzyskach olimpijskich i innych imprezach sportowych w czasie wojny na Ukrainie. Poinformował o tym Reuters, powołując się na oświadczenie Litwy.
„Ministrowie Litwy, Estonii, Łotwy i Polski uzgodnili wspólne oświadczenie przeciwko włączaniu rosyjskich i białoruskich sportowców” – powiedziała litewski minister sportu, edukacji, nauki i sportu, Jurgita Siugzdiniene.
Trzy kraje bałtyckie i Polska są członkami Unii Europejskiej i NATO. Są gorącymi zwolennikami Ukrainy i byli jednymi z pierwszych, którzy wysłali broń na Ukrainę po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji.
Rzecznik Łotewskiego Komitetu Olimpijskiego powiedział w środę (1 lutego), że jego kraj nie wyśle swoich sportowców na igrzyska olimpijskie, w których wezmą udział obywatele Rosji i Białorusi podczas inwazji na Ukrainę. Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego 2022 r., również z terytorium Białorusi.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) ogłosił w zeszłym tygodniu, że jest otwarty na pomysł rosyjskich i białoruskich sportowców startujących w Letnich Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu. I że „pod neutralną banderą” i że to pozwoli im startować w eliminacjach.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał MKOl do zakazania sportowcom z obu krajów udziału w igrzyskach olimpijskich, przy niewielkim wsparciu innych krajów dla ich całkowitego zakazu udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.