Polska i Niemcy wystąpiły o dostawy rosyjskiej ropy na przyszły rok. Poinformował o tym szef rosyjskiego eksportera ropy Transnieft’ Nikołaj Tokariew, dodając jednocześnie, że wielkość dostaw południową nitką rurociągu Przyjaźń utrzyma się w 2023 roku na stabilnym poziomie.
Na mocy decyzji UE 5 grudnia zaczął obowiązywać zakaz importu rosyjskiej ropy tankowcami, a kraje zachodnie zdecydowały się również na wprowadzenie pułapu cenowego na ropę rosyjską. Gazociąg Przyjaźń jest jednak tymczasowo zwolniony z sankcji wobec Rosji nałożonych za inwazję na Ukrainę.
Ropa, gaz, niewolnicy i korupcja. Jaka jest gospodarka Kataru?Kontynuuj czytanie
W ciągu roku Polska i Niemcy zapowiedziały, że do końca tego roku będą próbowały zaprzestać importu ropy przez północną nitkę rurociągu Przyjaźń, a jak anonimowe źródła poinformowały Reutera pod koniec listopada, Warszawa oczekuje, że Berlin poprze nałożenie unijnych sankcji na tej części rurociągu. Pozwoliłoby mu to uniknąć kary za zerwanie długoterminowego kontraktu.
Wypowiedzi szefa Transniefty przeczą informacjom o planach Polski wycofania się z umowy na zakup rosyjskiej ropy. „Ogłosili, że od 1 stycznia nie będą już kupować ropy z Rosji. Jednak teraz otrzymaliśmy od polskich klientów zapotrzebowanie na 3 mln ton na przyszły rok i 360 tys. ton na grudzień” – powiedział Tokariew rosyjskiej agencji informacyjnej TASS. cytowany przez Reutera. (TASR)
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.