Jednak według niego ich dostarczenie nie powinno zaostrzyć konfliktu.
W niedzielę 22 stycznia prezydent Francji Emmanuel Macron nie wykluczył dostarczenia przez swój kraj czołgów Leclerc na Ukrainę. Poinformowały o tym agencje DPA i AFP.
„Jeśli chodzi o czołgi Leclerc, niczego nie wykluczam” – powiedział Macron w Paryżu podczas konferencji prasowej z kanclerzem Olafem Scholzem po wspólnym spotkaniu rządów Francji i Niemiec.
Jednak zdaniem Macrona dostarczenie tych ciężkich czołgów bojowych nie może zaostrzać konfliktu, nie może osłabiać zdolności obronnych Francji i musi być realistycznym i skutecznym wsparciem dla Ukrainy.
Trzeba też wziąć pod uwagę czas potrzebny na przeszkolenie ukraińskich załóg i dostawę czołgów. Kwestia ta zostanie omówiona z sojusznikami w nadchodzących dniach i tygodniach, powiedział Macron.
Wielka Brytania obiecała również czołgi
AFP przypomniała, że na początku stycznia Macron zgodził się na dostawę do Kijowa francuskich czołgów lekkich AMX-10 RC.
Do tej pory nie dostarczyli tak zwanych zachodnich czołgów podstawowych, które pomogłyby siłom ukraińskim w walce z najeźdźcami rosyjskimi. Jednak Wielka Brytania obiecała w tym tygodniu dostarczyć 14 czołgów Challenger 2.
Niemcy znajdują się pod silną presją, by dostarczyć Ukrainie czołgi Leopard 2, Scholz nie skomentował tej kwestii podczas konferencji prasowej w Paryżu. Powiedział tylko, że jego kraj zawsze działał w przeszłości „w ścisłej współpracy z naszymi przyjaciółmi i sojusznikami” i nadal to robi.
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.