Mazda i silnik z tłokiem obrotowym to niekończąca się saga bez szczęśliwego zakończenia. Nadzieje na pojawienie się samochodu sportowego z silnikiem rotacyjnym są niewielkie, ale od dawna słyszymy o wykorzystaniu silnika z tłokiem obrotowym do zwiększenia zasięgu samochodu elektrycznego MX-30.
Według starych doniesień samochód elektryczny, a właściwie hybryda z silnikiem Wankla, miał pojawić się w pierwszej połowie tego roku. Ostatecznie udoskonaloną Mazdę MX-30 z silnikiem spalinowym poznamy dopiero na początku 2023 roku. Oficjalna premiera będzie miała miejsce podczas Salonu Samochodowego w Brukseli w połowie stycznia.
Mazda nie ujawniła jeszcze parametrów silnika rotacyjnego. Nie wiemy też, czy moc silnika elektrycznego zostanie utrzymana, czy też producent zwiększy ją, aby zrekompensować większą masę pojazdu.
Mazda MX-30 nie wyróżniała się w świecie samochodów elektrycznych. Oferuje zasięg zaledwie 200 km iw rzeczywistości nim jesteśmy w teście wypadli jeszcze gorzej. Mazda skupiła się bardziej na korzyściach ekologicznych pojazdu niż na wymaganiach kierowców. Konstruktorzy obliczyli, że pojemność 35,5 kWh to idealny kompromis pomiędzy ekologią a potrzebami zmotoryzowanych. Przy większym akumulatorze korzyści ekologiczne pojazdu byłyby znacznie zmniejszone.
Takie podejście nie zostało dobrze przyjęte przez kierowców, a Mazda MX-30 z pewnością nie jest bestsellerem. Pomógłby mu silnik rotacyjny i rozszerzenie zasięgu.
Źródło: Silnik 1
„Total twitterowy guru. Maven zombie. Myśliciel przez całe życie. Hardcore alkoholowy ninja. Przyszły idol nastolatków”.