We wtorek rosyjskie pociski trafiły podobno także w Polskę, która jest członkiem NATO, i zabiły dwie osoby. Poinformował o tym wysoki rangą urzędnik tajnych służb USA. Informuje o tym agencja AP.
Pocisk miał trafić w suszarnię zboża we wsi Przewodów w pobliżu granicy z Ukrainą. Polskie władze potwierdziły jedynie informacje o wybuchu i dwóch ofiarach śmiertelnych.
❗️Polskie media donoszą o upadku rakiet na terytorium Polski
Do wybuchu doszło w suszarni zboża w Przewodowie (10 km od granicy z Ukrainą). Według strażaków zginęły dwie osoby.
1/2? Kurier Lubelski pic.twitter.com/R7jXW7SlHh
– NASTĘPNY (@nexta_tv) 15 listopada 2022 r
O uderzeniu rakiet poinformowało pierwotnie Polskie Radio zięć, ale inne lokalne media są bardziej powściągliwe w kwestii przyczyny wybuchu. Polska policja oficjalnie nie skomentowała.
Informacja ta nie została jeszcze potwierdzona przez polskie władze. Jedynym źródłem pozostaje przedstawiciel amerykańskich służb specjalnych agencji AP.
Źródło: TV Markiza
Źródło: TV Markiza
Krótko po wybuchu
Rzecznik polskiego rządu Piotr Müller powiedział, że najwyżsi urzędnicy w kraju spotkali się na nadzwyczajnym posiedzeniu w sprawie „sytuacji kryzysowej”.
Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda zwołali posiedzenie członków rządowego Komitetu Bezpieczeństwa Obronnego i Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN).
Müller dodał, że wszystkie informacje, które zostaną przedstawione na wtorkowym spotkaniu, zostaną wyjaśnione opinii publicznej później – o ile będzie to możliwe.
Polskie władze potwierdziły wybuch
„We wschodniej Polsce doszło do wybuchu” – powiedział rzecznik polskiego rządu Piotr Müller. Dodał, że na miejscu pracują obecnie zespoły ekspertów, które wyjaśniają sytuację. Zbierają szczegóły, a sytuację określił jako „poważną”.
Wraz z Müllerem głos zabrał także szef BBN Jacek Siewiera, który dodał, że polskie władze są w kontakcie z partnerami z NATO i USA. Powiedział też, że Polska zwiększa gotowość bojową niektórych jednostek w kraju.
Polskie władze potwierdziły tym samym eksplozję, ale nie sprecyzowały, że na ich terytorium wylądowały rosyjskie rakiety.
Rosja zaprzecza doniesieniom
Rosyjskie Ministerstwo Obrony we wtorek odmawiać wiadomości o rzekomym uderzeniu dwóch rosyjskich rakiet w Polskę. Nazwał je „celową prowokacją mającą na celu zaostrzenie sytuacji”.
„Rosyjska broń nie trafiła w żadne cele w pobliżu granicy ukraińsko-polskiej” – poinformował resort w oświadczeniu opublikowanym na portalu społecznościowym Telegram.
Pocisk zestrzelony przez Ukraińców, pisze lokalny dziennikarz
Rosyjski pocisk, który wylądował w Przewodowie we wschodniej Polsce, został prawdopodobnie zestrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Tak powiedział Mariusz Gierszewski, redaktor naczelny polskiej rozgłośni radiowej ZET, powołując się na swoje źródła.
„Moje źródła w służbach (bezpieki) podają, że to, co uderzyło w Przewodów, to najprawdopodobniej pozostałości pocisku zestrzelonego przez Siły Zbrojne Ukrainy” – napisał Gierszewski na Twitterze.
Eksperci badają nagrania radarowe
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia miejsca wybuchu na terenie byłej spółdzielni rolniczej w Przewodowie we wschodniej Polsce, w tym uszkodzony traktor, z odłamkami sugerującymi, że mogą to być pozostałości głowicy rakietowej.
Rzeczpospolita podała na swoim portalu informację, że na terytorium Polski wylądowały dwa rosyjskie pociski.
Jak podaje Rzeczpospolita, we wtorek po południu doszło do eksplozji w opuszczonych budynkach dawnej zagrody, w której zginęły dwie osoby. Polskie władze badają różne wersje zdarzenia, w tym eksplozję pocisku bojowego.
Specjaliści badają obecnie nagrania z systemów radarowych wojska i straży granicznej.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.