Co najbardziej lubią odwiedzający Pohodę i co Ci się stało, jeśli przegapiłeś edycję 2023?
Ružomberok, Liptowski Mikulasz, Trenczyn czy Nowe Zamki. Na lotnisku w Trenczynie spotkali się ludzie z całej Słowacji i krajów sąsiednich. Na kilka dni nieznajomi ludzie stali się jedną wielką, zrelaksowaną rodziną, cieszącą się wspólnie niepowtarzalną atmosferą, jaką można znaleźć tylko w Pohodzie.
Ciekawiło nas, czego goście najbardziej nie mogli się doczekać i jak podobał im się festiwal. Odkryliśmy, że wspaniała atmosfera jest jednym z powodów, dla których ludzie wracają tu rok po roku. Oprócz atmosfery goście lubią spotykać się z przyjaciółmi, ale także z zupełnie nowymi ludźmi, nowymi muzykami i światowymi nazwiskami. Dobro jednoczy – stwierdził jeden z gości – i musimy się z tym zgodzić.
Oprócz artystów słowackich i zagranicznych, w Pohodzie można także cieszyć się pysznymi strefami gastronomicznymi i relaksacyjnymi. Strefa relaksu była nadal pełna Słowacki Bank Oszczędności, które w tym roku połączyły relaks ze sportem. Z tarasu widokowego zwiedzający mogli podziwiać widok na całą okolicę, a w 8-metrowym tunelu z kolorowych wstążek powstały oryginalne zdjęcia. Jedną z nowości w tym roku była możliwość skonfrontowania się z własnymi fobiami poprzez wirtualną rzeczywistość w aplikacji Fear Therapy. Więcej dowiesz się z raportu. I daj nam znać, co najbardziej podobało Ci się w Pohodzie.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.