Według burmistrza Thomasa Zenkera saksońska Zittau została sama ze swoimi wątpliwościami co do polskiej kopalni węgla brunatnego Turów po tym, jak Czechy i Polska rozstrzygnęły spór o skutki wydobycia. Wypowiedź Zenkera, którego 26-tysięczne miasto znajduje się tuż za granicą Polski w bezpośrednim sąsiedztwie kopalni, pochodzi z Radia Łużyce.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
W czwartek, po miesiącach negocjacji, premierzy Czech Petr Fiala i Polski Mateusz Morawiecki podpisali porozumienie międzyrządowe, które przewiduje odszkodowanie w wysokości 45 mln euro, czyli ok. 1,08 mld koron dla strony czeskiej za szkody spowodowane przez górnictwo . w kopalni.
Fiala i Morawiecki podpisali porozumienie w sprawie Turowa. Polska zapłaci 45 mln euro, Czechy wycofają pozew
Przeczytaj artykuł
Polska zobowiązała się również do ukończenia podziemnego muru, aby zapobiec przepływowi wód gruntowych z terytorium Czech. Praga z kolei liczy na wycofanie pozwu przeciwko Warszawie w Trybunale Sprawiedliwości UE.
Po opublikowaniu porozumienia burmistrz Zittau Zenker zarzucił saksońskiemu rządowi brak aktywności w tej sprawie i niedostateczne traktowanie obaw mieszkańców. Dotyczą one np. faktu, że przy planowanej rozbudowie kopalni w kierunku granicy czesko-polskiej, według opracowania, całe saksońskie miasto może spaść nawet o metr.
Grupa PGE, właściciel kopalni i miejscowej elektrowni, chce działać w Turowie do 2044 roku. Kopalnia planuje stopniową rozbudowę do 30 kilometrów kwadratowych wzdłuż drogi z Zittau do Bogatyna. W następnym roku Polska pozwoliła na ekspansję górnictwa, mimo sprzeciwu sąsiadów. Z tego powodu w regionie wielokrotnie demonstrowali aktywiści z trzech krajów.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.