Unia Europejska zgodziła się na wspólne zakupy gazu i obowiązkowych magazynów.
Przywódcy UE przez dziewięć godzin szukali porozumienia w sprawie rozwiązania kryzysu energetycznego na starym kontynencie. Energia gwałtownie wzrosła w zeszłym roku ze względu na wyjście z kryzysu koronawirusowego i niewystarczającą podaż gazu.
Europa jest teraz zaniepokojona dalszym wzrostem cen spowodowanym rosyjską inwazją na Ukrainę.
„Rada Europejska zgodziła się, że pomoc państwa musi być tymczasowa i uzasadniona oraz zmniejszać wpływ na najsłabszych obywateli” – powiedział Fiala po dwóch dniach rozmów.
Według zakulisowych doniesień negocjacje w kwestiach energetycznych przeciągały się także przez spory o przyspieszenie tzw. zielonego ładu w tym kontekście. Jednak według Fiali Czechy uniemożliwiły takie działanie.
Wręcz przeciwnie, Czechy zgodziły się na wspólne zakupy gazu, na których ostatecznie zwyciężyła umowa.
„Właśnie wtedy do nas doszła. Popieram ten pomysł, ponieważ Czechy jako kraj średniej wielkości nie mogą zagwarantować takich samych warunków jak UE jako całość. Czas zacząć wykorzystywać pozycję rynkową UE, co jest jedną z zalet członkostwa, która jest jasna i zrozumiała” – powiedział Fiala.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen również doceniła wspólne zakupy po spotkaniu.
„Zamiast przepłacać i podbijać ceny, połączymy teraz nasz popyt” – powiedziała von der Leyen przez Czeską Agencję Prasową.
Spotkanie miało pierwotnie zakończyć się o godzinie drugiej po południu. W końcu przeciągnęło się do kolacji. Punkty sporne były znane od początku. Na przykład premierzy Hiszpanii i Grecji naciskają na reformę rynku energii lub ograniczenie cen energii elektrycznej. Zostało to jednak odrzucone przez Niemcy, Holandię i kraje skandynawskie. Czechy również należały do tej „partii”.
Czechy wraz ze swoimi sojusznikami w pociągu do Kijowa, Polski i Słowenii również miały wymyślić dziesięciopunktowy plan, który, jak mówią, wesprze Ukrainę i zakończy wojnę. W końcu okazało się jednak, że Polska sama opublikowała plan na brukselskim serwerze Politico.eu. Ale na zewnątrz Fiala nie przyznał się do sprzeciwu. „Forma publikacji jest nieistotna. Zgoda co do treści jest kalkulowana” – powiedział.
Wśród proponowanych środków jest odłączenie wszystkich rosyjskich banków od międzynarodowego systemu płatniczego SWIFT oraz nałożenie surowszych sankcji na całe środowisko biznesowe związane z rosyjskimi oligarchami. Kraje Europy Środkowej chcą też nałożyć sankcje na wszystkich członków partii Jedna Rosja prezydenta Władimira Putina, która liczy około dwóch milionów członków.
Proponują też stworzenie wspólnej polityki azylowej, która pozwoliłaby na przyjmowanie rosyjskich żołnierzy, którzy „odmawiają służby zbrodniczemu reżimowi w Moskwie”. Wręcz przeciwnie, mówią, że UE powinna zaprzestać wydawania wiz wszystkim innym obywatelom Rosji. „Obywatele rosyjscy muszą zrozumieć, że poniosą konsekwencje tej wojny. I mamy nadzieję, że odwróci się od Putina” – czytamy w felietonie.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.