Pochowany może być rajem dla naszego antyraka. Polacy nie dbają zbytnio o koronę

4. dec. 2021 o 20:00 i Płatne treści

Za północnymi granicami jest inny świat.

ZNUDZONE, WYSOKIE TATRY. Jest piątek, pora obiadowa. Wyjeżdżamy z Koszyc. Naszym celem jest Zakopane, Polska.

Wkrótce mijamy Preszów. W porównaniu do sytuacji sprzed kilku tygodni to już luksus. Na nowej obwodnicy jest tylko kilka samochodów, kilometry mijają wygodnie.

Artykuł jest kontynuowany pod reklamą wideo

Artykuł jest kontynuowany pod reklamą wideo

To się zmienia poza Popradem. Na najgorsze. Zwłaszcza podczas jazdy po drogach bez chemicznego pylenia. Chociaż śniegu nie ma dużo, nawet niewielka ścieżka na drodze zmusza nas do zwolnienia. Samochody są zawsze jak szafran, po prostu na kogoś natkniemy się tu i tam.

Pustka jest nie tylko na drodze, ale także przed hotelami, Restauracje i pensjonaty po naszej stronie Tatr. Jak po wyginięciu. Tylko bramy zamknięte. A przed nimi opuszczone parkingi.

Powiązany artykuł Od rzadkiej sygnalizacji świetlnej do najtrudniejszego skrzyżowania. Preszów ma już obwodnicę Czytać

Przekraczamy naszą granicę z Polską. Więc nawet nie odkładamy nóg, gotowi na przepustki. Jeszcze wcześniej, na granicach osiedli, nie było nam to potrzebne, nie napotkaliśmy żadnych patroli policyjnych.

Po chwili zdajemy sobie sprawę, że weszliśmy do innego świata.

helpdesk@sme.sk abyśmy mogli Ci pomóc. „data-msg-btn-logout =” Zaloguj się jako inny użytkownik „data-msg-btn-close =” Pozostań zalogowany „>

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *