Kryzys na granicy polsko-białoruskiej: Miejscowi pomagają migrantom w polskich „zakazanych strefach”

W lasach po polskiej stronie pomagają wolontariusze z różnych fundacji i organizacji pomocowych, czasami angażują się miejscowi, a w poniedziałek wieczorem uratowali dwóch poważnie hipotermicznych braci z Syrii.. Migranci często wchodzą w „strefy zakazu”. Obecność wolontariuszy jest problematyczna, bo na polskim pograniczu stan wyjątkowy nadal obowiązuje, a dziennikarze, obrońcy praw człowieka i pracownicy organizacji humanitarnych nie mają do niego dostępu. Media są uzależnione od informacji od polskich władz.

światło w oknie

Niemniej jednak kilku rozmawiało z dziennikarzami BBC, mówiąc, że zapewniają migrantom wsparcie i zaopatrzenie. Jednym z wolontariuszy jest Michał, który co noc oświetla swój dom na skraju lasu zielone światło. To symbol, że uchodźcy mogą się zatrzymać i poprosić o dalszą pomoc. Michał mieszka w jednym z obszarów zastrzeżonych, gdzie dostęp jest bardzo ograniczony.

Michał powiedział, że widział, co polski rząd chciałby utrzymać w tajemnicy przed światem. „Niektórzy ludzie przekraczają granicę”. Michał wspomniał, dodając, że sam pomógł w ostatnich tygodniach około 100 migrantom. „Wielu z nich, większość z nich, jest w bardzo złym stanie. Nie mają nawet odpowiednich butów, by chodzić po lesie w taką pogodę, gdy temperatura spada poniżej zera. Są wśród nich małe dzieci, ostrzega wolontariusza.


Syryjscy bracia spędzili w lesie co najmniej cztery dni, prawie umierając z hipotermii.
Syryjscy bracia spędzili w lesie co najmniej cztery dni, prawie umierając z hipotermii. | Reuters

Migranci boją się powrotu na Białoruś

Rozmawiał z kilkoma migrantami, mówiąc mu, że zostali pobici przez białoruskich żołnierzy. Boją się, że polscy pogranicznicy złapią ich i odeślą z powrotem na Białoruś. „To ich największy strach. Dlatego chowają się w lasach, dlatego chorują. Wolą raczej głodować i cierpieć bez wody, niż ryzykować powrót na białoruską stronę.” wcielił się w postać Michała dla BBC. Dodał, że w przygranicznych lasach zginęło już co najmniej osiem osób.

„Kiedy się ochłodzi, inni umrą” – ostrzegł Michał. Sieć wolontariuszy działa również poza lasami, np. w Michałowie znajduje się kilka pojemników z wodą pitną, jedzeniem, kocami i pieluchami dla dzieci. Iwo Los, członek organizacji humanitarnej Granupa Granizca, organizuje lokalnych wolontariuszy. Odpowiadają na wiadomości z prośbą o pomoc, czy to bezpośrednio od migrantów, czy od miejscowej ludności pomagającej migrantom w lasach.

Migranci pod nadzorem Białorusinów wyjechali na granicę.  Polacy oczekują ataku, Bruksela zaostrza sankcje

Kryzys humanitarny na granicach

„W ciągu ostatnich czterech tygodni otrzymaliśmy ponad 3000 próśb o pomoc. Stoimy w obliczu kryzysu humanitarnego, konieczne jest, aby rząd zezwolił profesjonalnym organizacjom humanitarnym na dostęp do granicy.” Los wierzy. Wyjaśnił, że wolontariusze często rejestrują interakcje z migrantami. Inny wolontariusz, Piotr Matecki, pokazał reporterom BBC nagranie przedstawiające ciężarną kobietę w ciężkiej hipotermii. „Jego historia jest bolesna, żałosny stan”. przekroczyła w piątek granicę Polski z pięciorgiem dzieci i mężem.

Film przedstawia ratowników medycznych próbujących uspokoić kobietę, ciężko oddychających i jęczących z bólu. Warunki takie jak zmierzch i konieczność zachowania ostrożności utrudniają pracę ratownikom medycznym, a żaden z nich nie chce zostać złapany przez straż graniczną – powiedzieli BBC wolontariusze. „Czy jesteś za czy przeciw migrantom, myślę, że wszyscy musimy się zgodzić, że ci ludzie na granicy potrzebują podstawowej pomocy humanitarnej”. – skomentował Matecki.

MP: Bramkarzowi nie wolno narażać swojego życia

Dodał też, że kobietę w ciąży i polskich ratowników medycznych odkryli straż graniczna, kobieta jest w szpitalu, jej mąż i dzieci są w areszcie. W grupie tej znaleźli się dwaj inni mężczyźni, krewni kobiet, którzy zostali wywiezieni za granicę. Na zewnątrz komisariatu policji, w którym przetrzymywana jest rodzina, dziennikarze przeprowadzili wywiad z posłanką Magdaleną Biejatovą grupy Lewice. Pracuje również z wolontariuszami, aby zapewnić poszanowanie praw migrantów i osób ubiegających się o azyl.

„Nie ufamy systemowi. Biejat chce, by władze przestrzegały konwencji genewskich. „Strażnicy graniczni muszą przestać zagrażać ludzkiemu życiu”, podobnie jak wielu innych, zwróciła uwagę, że wśród migrantów było niezliczona ilość małych dzieci. Polski rząd twierdzi, że ich działanie jest całkowicie legalne.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *