Fiala i Morawiecki podpisali porozumienie w sprawie Turowa. Polska zapłaci 45 mln euro, Czechy wycofają pozew iROZHLAS

  • W czwartek premierzy Petr Fiala (ODS) i Mateusz Morawiecki podpisali umowę o wydobyciu w kopalni węgla brunatnego Turów przy granicy z Czechami. Rządy obu krajów po raz pierwszy zatwierdziły to w środę.
  • Czechy i Polska uzgodniły, że zrekompensują kopalni 45 mln euro, czyli ponad 1 mld SEK, za szkody spowodowane eksploatacją górniczą i pięcioletnim nadzorem sądowym. Warszawa przekazała odszkodowanie natychmiast po podpisaniu umowy.
  • Gdy Czechy otrzymają uzgodnione środki, wycofają pozew przeciwko Turowowi z Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Według Fiali powinno to być w porządku godzin.
  • Organizacja ekologiczna Greenpeace nazwała działania czeskiego rządu skandalem. Według kobiety potajemnie przyjęła umowę i nie jest jasne, którą wersję ostatecznie wybrała.




Zaktualizowano
Praga
(Aktualizacja: 22.53 w dniu 3.2.2022)

Udostępnij na Facebooku




Podziel się na Twitterze


Udostępnij na LinkedIn


Wydrukować



Kopiuj URL




Skrócony adres





Zamknięte




Premier RP Mateusz Morawiecki i premier Petr Fiala Turów przy podpisaniu umowy Źródło: Kancelaria Rządu Republiki Czeskiej

„Po prostu jest. Udało nam się przewrócić głaz, który w ostatnich latach nadwyrężył stosunki czesko-polskie – powiedział premier Petr Fiala tuż po pierwszej po podpisaniu umowy. Czechy od sześciu lat spierają się z Polską o kopalnię. lat.


Prawnik Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dał Republice Czeskiej. Polska naruszyła unijne prawo, rozbudowując wydobycie w Turowie

Przeczytaj artykuł


Kwota 45 mln EUR, tj. około 1,08 mld SEKWedług Fiali trafi w okolice Liberca w ramach rekompensaty za eksploatację kopalni Turów. Dziesięć milionów lub 243 miliony koron trafi wtedy do Czech – dodał premier.

Polska odłożyła rekompensatę finansową natychmiast po podpisaniu umowy i dał potwierdzenie przelewu – powiedział minister Klimat i Środowisko Anna Moskwa w Polsat News w czwartek wieczorem.

Według Fiali Warszawa podjęła również kilka kroków w porozumieniu: „Polska jest zobowiązana do ukończenia i eksploatacji podziemnego muru, co ma zapobiec dalszemu odpływowi wód gruntowych z Czech. Zobowiązała się do szeregu inne działania na rzecz regionu libereckiego.”

Do końca wydobycia kontrakt monitoruje obciążenie hałasem kopalni, jakość powietrza, ruchy terenu i poziom wód gruntowych. Powstanie również fundusz małych projektów, który będzie finansował lokalne i regionalne projekty środowiskowe.

Według Fiali dla Czech ważne jest również, aby umowa dawała im dostęp do wszystkich istotnych informacji związanych z wydobyciem oraz abyśmy byli w stanie szybciej i lepiej reagować na pojawiające się problemy. Czechy nie osiągną tego wszystkiego bez porozumienia – powiedział premier.

Według prezydenta Martina Půty (Burmistrzów Kraju Libereckiego), Kraj Liberecki z zadowoleniem przyjmuje porozumienie. Według niego, region liberecki przeznaczy pieniądze na niektóre projekty w bezpośrednim sąsiedztwie kopalni Turów w Czechach – na budowę nowych wodociągów i sieci.

„Ale planuje się również monitorowanie stanu budynków, które znajdują się głównie najbliżej kopalni w miejscowości Uhelnán w Oldřichovie na Hranicích” – powiedział gubernator.

Josef Horinka (burmistrz Liberca), burmistrz regionu przygranicznego Hrádek nad Nisou, części Uhelnej i Václavic, najbardziej ucierpiał z powodu górnictwa po stronie polskiej, również z zadowoleniem przyjął porozumienie.

Turowu

Kopalnia Turów przy granicy czesko-polskiej dostarcza węgiel głównie do sąsiedniej elektrowni. Grupa PGE, do której należy kopalnia i elektrownia, jest dominującym pracodawcą w regionie i chce na tym skorzystać do 2044 roku. Mieszkańcy granicy obawiają się narastającego hałasu, kurzu, a przede wszystkim zanikania źródeł wody pitnej. . Woda już dziś zniknęła ze studni na granicy, jak pokazuje monitoring Czeskiej Służby Geologicznej.

Polska agencja informacyjna PAP napisała, że ​​negocjatorzy z obu krajów doszli do porozumienia, a polski rząd zatwierdził porozumienie w środę wieczorem. Czeski rząd zatwierdził go na posiedzeniu w środę.

Greenpeace nazwał działania czeskiego rządu skandalem. „Czeski rząd wczoraj potajemnie zatwierdził umowę, a dziś polski premier zamierza ją podpisać w pośpiechu. To skandal sam w sobie” – powiedziała w imieniu Greenpeace Nikol Krejčová. – Nie jest nawet jasne, co to za umowa. Premier Fiala i wszyscy ministrowie w jego rządzie zdeptali teraz prawo do informacji, które jest jednym z podstawowych praw obywateli – dodał.

Kontrowersje wokół kopalni Turów

Republika Czeska początkowo domagała się 50 mln EUR, czyli około 1,22 mld SEK, tytułem odszkodowania za szkody górnicze. Polska zaoferowała 40 mln euro, czyli około 980 mln SEK. Kontrowersje trwały również przez ponad dziesięć lat żądania kontroli sądowej. Warszawa była inwigilowana tylko przez dwa lata.

W ubiegłym roku Polska pozwoliła na rozszerzenie działalności wydobywczej pomimo czeskich protestów. Z tego powodu Czechy odwołały się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który w maju ubiegłego roku nakazał Polsce wstrzymanie prac. Polacy odrzucili go i kwestionowali jego wpływ na terytorium Czech.

Rzecznik generalny Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zatwierdził w czwartek czeską ustawę. Według niego, Polska naruszyła unijne prawo, nie oceniając wpływu kopalni na środowisko. Wiosną spodziewana jest decyzja w sprawie samego prawa unijnego. W międzyczasie na Polskę nakładane są kary pieniężne za niezastosowanie się do orzeczenia sądu o wstępnym zaprzestaniu wydobycia, które Komisja Europejska zamierza odciąć od unijnych dotacji.

Kopalnia Turowin Zdjęcie: René Volfík Źródło: iROZHLAS.cz

jeśli, CTK

Udostępnij na Facebooku




Podziel się na Twitterze


Udostępnij na LinkedIn


Wydrukować



Kopiuj URL




Skrócony adres





Zamknięte




Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *